melduję się!!!
jak już pewnie widziałyście na FB, Kalinka ma dziś równo 3 miesiące!!! Jejku jak ją kocham, nawet nie wiedziałam, że można aż tak kogoś kochać!!! Uwielbiam i celebruję każdą minutę spędzoną z nią, chyba oszalałam bo nie przeszkadza mi nawet gdy w środku nocy przebieram ją po kilka razy bo posikała sobie ciuchy gdy zmieniałam jej pampersa, potem bo jej się ulało po jedzeniu itd, nie przeszkadza mi gdy do wyjścia zostały 3 minuty a Kalinka zwymiotuje mi na nową, wyjściową bluzkę
nie przeszkadza mi nic, bo jak może przeszkadzać mi coś na co czekałam tyle czasu by się wreszcie wydarzyło! Na ten nasz Mały WIELKI Cud, który śmieje się do mnie od ucha do ucha o 5 nad ranem. Codziennie stwierdzam, że nasze życie przed urodzeniem się Kalinki było beznadziejne, co z tego, że się wysypialiśmy, wychodziliśmy gdzie i kiedy chcieliśmy, co z tego skoro nie było JEJ?
normalnie polecę tu tym oklepanym hasłem z reklamy Jonhsona,
"Kiedy rodzi się dziecko, życie zaczyna się na nowo" bo to święte słowa!!!!
ps. 3 miesiące, kiedy to zleciało ja się pytam... przecież pamiętam jak wczoraj jak się staraliśmy, te wszystkie obserwacje, mierzenie tempki, nasze forumowe dyskusje na temat wykresów, śluzów ( a fuj, hehe), tzrymanie kciuków za testujące, co za emocje tu były!
dziewczyny kiedy otwieramy wątek
"Staraczki listopadowe znów się starają"? :-):-):-)