reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki listopadowe 2012 :)

Wiecie co ja sie nigdy nie zastanawialam nad szczepionkami jakos glebiej..poprostu szczepilam..ale jest jedno ale.. Nie szczepilam mlodego ani jedna szczepionka skojarzona.i Adasiek dostawal osobno na kazda chorobe.. Sama tak chcialam ale i zasiegnelam opini naszej cioci lekarki ..i ona tez powiedziala zeby nie szczepic skojarzonymi i wiecej mi nie mogla powiedziec.. I teraz nie wiem czy ta mmr szczepionka tj skojarzona? I teraz mlody w wieku 5 lat powinien miec szczepienie ale nie wiem na co? Musze sprawdzic..
A tym bardziej ze on ma oslabiona odpornosc bo dlugo walczylismy z 3 migdalem przez co chorowal...

wiesz co ja też po prostu zaszczepiłam bo przy pierwszym dziecku nie zastanawiałam się nad tym
gdybym wiedziała to bym tego nie robiła,dlatego kolejne dziecko choćby mnie rozsadziło w kroczu urodzę naturalnie i nie pozwolę zabrać nawet na minutę poza sale w której będę,bo dzieci szczepią czasami hurtowo i mogą się pomylić

kolejna dawka mmr jest pomiędzy 3l4mce a 5 lat wg tego co w sieci znalazłam,więc mój już powinien się szykować do szczepienia.tiaaaaa na pewno :-D


Bylam dzis w szpitalu bo nie wiem co z kluciem.. Okazalo sie ze ginekologicznie ok..dzidzia ok.. Ale mnie kluje nad spojeniem jakby mi ktos czyms kul.. Ehhh
Po badaniu mowi ze mozw cos z jelitami i ze moze chirurg zobaczy.. Posprawdzal mi wszystkie narzady od zoladka po pecherz i mowi ze ok ale wyrostka dovrze nie widzi.. I pewnie to on i zebym zostala na jedna noc.. Nooo glupi!! Podpisalam decyzje ze nje bo glupia nie jestem boli mnie nad spojeniem a on mi wyrostek wciska ehhh
Poszlam znow do gin ona jeszcze zbadamy mocz.. To ok .. Mocz ok.. A jak wrocilam do domu to przy sikaniu mnie lekko pieklo! No ico za cholera?!
Ale widzialam ze byla wkurzona ta lekarka:/ jakvym sobie zmyslala to ze mnie boli:/

no to teraz może pęcherz ?




odnośnie objawów mojego to wszystko sypało się jak lawina:
wybiórcze jedzenie,krzyki,piski,rozrabiał wtedy bardzo-zaczął bić dzieci ! miał problemy z zasypianiem,chodził spać coraz później to są objawy bardziej buntu niż czegokolwiek więc nikt by nie wpadł na to że to zachowania ze spektrum autyzmu.Potem coraz bardziej,doszedł przechodzący ludzkie pojęcie upór ! dosłownie ;-) nie wiem ja ja ten jego okres w tym życiu przeżyłam :-) a wiecie ile razy słyszałam że mam mu w tyłek dać bo jestem za dobra :-D

Zwolnił z rozwojem mowy i z czymkolwiek,koordynacja ruchowa nie udoskonalała się (czyli zamiast coraz lepiej chodzić to coraz częściej się potykał) lęk przed wysokością,przez zwierzętami...potem doszły zabawy typowe dla dzieci z autyzmem układanie wszystkiego rzędami,kolorami (ale zdrowe dzieci też się tak bawią,należałoby zwrócić uwagę czy dziecko w nadmierny i nachalny sposób się tak nie bawi) np.czy dziecko pobawi się i zajmie się czymś innym czy bawi się w taki w sposób jak wykonywanie czynności przy nerwicy natręctw,mój potrafił po zgaszeniu światła wieczorem jeździć autami po stole (stawiając je jedno za drugim) układał puzzle,burzył i układał znowu...w tym samym czasie doszedł bunt przed dotykiem (ubieranie,mycie,czesanie-ogólna pielęgnacja) Jadł coraz gorzej i wiele wiele innych zachowań...
Już nie wiedziałam co robić bo w autobusie krzyczał,uciekał,chwycony za rękę wydzierał się tak że ludzie się odwracali myśląc chyba ze dziecku paznokcie wbijam w rączki :no: albo że go bije :no: Nie chciał by się z nim bawić,w wózku nie chciał jeździć-nie lubił też pasów w wózku,chociaż był tylko w udach zapięty,no ale dzisiaj wiem że chodziło o przytrzymywanie,bo przytulania też nei lubił.

Około 2 roku gdy emocje i relacje z ludźmi powinny się kształtować on tego nie robił,pochodzące dzieci odpychał (akceptował dzieci z rodziny ale to się nie liczy bo od początku się przyzwyczajał do nich) Wystarczyło że ktoś mu powiedział smacznego z obcych gdy jadł a on z krzykiem na nich, jakaś Pani w autobusie chciała pomóc mu posadzić tyłek bo miał problemy a ja z siatami pełnymi zakupów a on zaczął bić...Nie dało się z nim normalnie wyjść,bo nie lubił tłumów,obcych miejsc się bał
Łapał bardzo dużo gryp jelitowych,po roczku miał powiedzmy 5-6 w sezonie największej zachorowalności. Nigdy za to nie pozwalałam na podawanie antybiotyków o ich działaniu wiedziałam więcej i dzięki Bogu bo chyba by teraz miał nawet problemy z grzybami w jelitach i kontakt z nim byłby jeszcze gorszy a dzięki temu chociaż był kontakt i reagował na imię itp.
No i gdy już nie wiedziałam co robić poszłam do Poradni psychologiczno pedagogicznej.Psycholog zauważyła wiele nieprawidłowości i wiele opóźnień,pedagog również,logopeda też...no i tak zaczeliśmy działać.Najpierw tona wiedzy na temat zaburzeń.Potem psychiatra który Nas oświetlił,dał diagnozę i powiedział co robić (eh chyba go Kocham :-D ) przeczytałam tonę materiału odnośnie autyzmu i zaczeliśmy działać.Najtrudniejsze było przekonanie rodziny do współpracy bo dla nich on był zdrowy.Moja mama jedynie powiedziała że tak nie zachowuje się zdrowe dziecko...
Psycholog super,z tego co czytam poradnie olewają sprawy,Nam się trafiła na prawdę wspaniała kobieta.Spotykamy się co jakiś czas,wtedy powiedziała że nic złego nie robię.
Na terapii dostrzegła specjalistka nadwrażliwość na dotyk,nadwrażliwość słuchową.
Dzieci z autyzmem nie lubią zmian czyli przestawianie mebli itd u Nas to objawiało się tym że nie chciał iść na podwórko a jak już poszliśmy nie chciał wracać,nie chciał się kąpać a jak już poszedł to nie chciał wyjść z wody.
Był czas że nie kąpał się tydzień bo nie dało rady,wystarczyło że brałam gąbkę a on histeria,chował się pod biurko przeraźliwie krzycząc-a ja wszystko nagrywałam dla psychologa i terapeuty...ech to był czas,masakra :-( ja do niego mówiłam a on jak słup-jakby mnie nie słyszał lub nie rozumiał.

Zaczeliśmy od odstawienia sztucznych barwników,nadmiaru konserwantów,ograniczeniu cukrów i zaczął mówić
wędrowaliśmy od lekarza do lekarza,od szpitala do szpitala powychodziły alergie ale na testach skórnych na rzeczy które są szkodliwe czyli np.kurczak-sterydy,hormony,antybiotyki
jajka-wiadomo od tych zasr...kur
orzechy
pszenica (ale my odstawiliśmy całkowicie gluten bo po życie nie było poprawy)
Jak to odstawiliśmy nasz maluch się odblokował :-) bańka jakby prysła.Wyglądało że on wszystko wiedział i umiał ale nie używał tych umiejętności.
Co prawda dieta bg/bm/bc jest dietą lekką więc odciążyła jelita a alergeny już nie wpływały na mózg

Coś jeszcze ciekawego-on był za mądry przed tym regresem tzn (teraz widzę jak rozwija się córa szwagierki,jak rozwijał się chrześniak) i widzę że on był o wile za mądry.Np.mając 5-6 miesięcy bawił się organkami,zabawkami na baterie i interaktywnymi,wiedział gdzie każdą załączyć,znał gdzie są jego ulubione melodie czy odgłosy zwierząt,odróżniał figury geometryczne,czyli jak mu się pokazało kwadrat od podnosił inny kwadrat,jeśli trójkątną zawieszkę widział pozbierał wszystkie trójkąty jakie wiedział.Tą żyrafą Fisher price bawił się mając 8mcy i odrazu wiedział co robić.Gdy był starszy nie myślałam o puzzlach bo przecież malutki na terapii dawano mu puzzle 3-9 elementowe no tak odpowiednie do wieku ale ja byłam w szoku bo on w domu układał z większą ilością elementów,no ale terapeutka chwaliła bo najlepiej z całej grupy sobie radził.Mając 2 lata układał po 54 elementowe,dzisiaj potrafi ponad 100 to taka jego mała zdolność :-) Ciężko było wymusić u niego słowa "chcę,daj mi" itp.w odbiciu w lustrze nikogo nie widział,uśmiechał się tylko potem,długo ćwiczyliśmy zanim powiedział "Kuba" widząc się w lustrze,jeszcze dłużej by powiedział "to ja"
Dostał nożyczki gdy miał ponad 2 lata i operował jak zawodowiec.

No niestety pozostał nam nadmierny upór-czasami sobie z nim radzimy
nadwrażliwość słuchowa-ciężko cokolwiek zrobić
brak wrażliwości węchowej,ale tu jest trudno to zdiagnozować-mojemu nic nie śmierdzi i nic nie pachnie,nie chce też nic wąchać-boi się
napięcie w żuchwie (masujemy :-) logopeda ma nadzieję że wymowa się poprawi)
nadwrażliwość na wyższą temperaturę (o matko lato niebawem) zaczął się kąpać gdy nalewałam mu wodę około 32-33stopni
mowa czynna na poziomie,bierna jeszcze nie (muszę spróbować odtruć go ze szczepionek bo to może być powodem) Muszę nadal używać prostego języka i poleceń,bo syn nie rozumie ironii itp.muszę powiedzieć np."nie bierz tego wazonu ze stołu" zamiast "a spróbuj wziąć ten wazon" on bierze słowa dosłownie.Więc jak mu powiem kochany robaczku powie mi "mamo nie jestem robaczek,jestem Kuba" ale wyuczyliśmy go by się potrafił przedstawić imieniem i nazwiskiem i pokazał ile ma lat-chociaż pokazuje 3 a mówi 10 :-D a tak mój dzieciak na pierwszy rzut oka zachowuje się jak każdy 3,5 latek ale po głębszym poznaniu osoba obeznana w temacie widzi cechy autyzmu.Ale osoby z którymi współpracujemy są w szoku że tak się zmienił :-) teraz mi dziecko dzieci na placu zabaw zaczepia i się bawi,siły używa w konfliktach ale to ja reaguję by komuś krzywdy nie zrobił :-) bo siłę to on ma.
Minęła fobia ziwerzęca ale pojawił się starch przed ciemnością (nie wychodzi z pokoju gdy jest wieczór) pojawiło się wraz z tym gdy dostrzegł swój cień (zauwazyła to psycholog) Boi się ciemności jako ciemności nie że tam potwór czy coś,bo w potwory to my się bawimy :-)
No i na konie chcę Kubę zapisać :-)
Miał też duże parcie na jedzenie które mu szkodzi,no ale np.ketchup zastąpiliśmy tym lepszym bez konserwantów i zagęszczaczy czyli albo McDonalds albo Hainz :-)
Wszystko zyskaliśmy po wprowadzeniu diety,pozostały głębsze problemy na które musimy znaleźć sposób,więc wyleczyć układ pokarmowy,odtruć ze szczepień i nie szczepić więcej

macie malutką namiastkę tego jak wrażliwy układ pokarmowy (jelito-odporność) i nerwowy działa przy syfie takim jakie sklepy w dzisiejszych czasach oferują.Spytałam ostatnio na dziale kiełbas i wędlin w tesco czy mają coś bez konserwantów usłyszałam "Nie"

Lekarze bywają nieukami bo na ratunkowym gdy byliśmy (Kuba wtedy w ciągu dnia zjadł 2 łyżki ulubionego jogurtu i ugryzł bułkę,a sikał raz dziennie ilością ok 90ml) nie wierzyli że on jest wycieńczony bo biegał po izbie przyjęć,dziecko z bólu biegało bo rozdrażnieniem i pobudzeniem okazywał ból.Z morfologi powychodziły rzeczy takie że szok-trzustka nawalał,wątroba nawalała,leukocytoza,bardzo duże odwodnienie-po 4 kroplówkach uspokoił się,wręcz chciał jej więcej :-) gdy słyszał kroplówka dla Kuby biegł pod zabiegowy,więc wyobraźcie sobie ile ulgi mu przynosiła,no ale wtedy nie jadł więc odciążone jelita miał i skojarzył że kroplówka=mniej jedzenia.Spokojnie spał i wtedy wiedziałam że gdy nie śpi spokojnie trzustka nawala a ona nawalała po glutenie (dzisiaj to już wiem) No ale rodzynek się trafił który pozwolił dać dziecku suchą bułkę po dobie czyszczenia żył kroplówkami i który nie uwierzył że dziecko po niej zrobił się pobudzony,po oddziale alergologii (1 miesiąc później) lekarz to zauważył i zrobił badanie z krwi i testy skórne,z krwi nie wyszło,ale u dzieci wyniki się nie pokrywają,ale testy skórne wyszły i kazano odstawić.

Musieliśmy zrobić prowokację glutenem i tego się bałam więc zwlekałam ale Kuba w święta dorwał foremkę po Naszym cieście i zjadł wszystkie okruszki i malutki kawałek mazurka no i mieliśmy prowokację,następnego dnia bo zjadł to wieczorem obudził się odwodniony z bolącym brzuchem,rozdrażniony,nie słuchał się i był pobudzony.Od tego dnia jest na ścisłej diecie a w sklepie czytam każdą etykietę,większość robię sama,makarony kupuję bo są pycha a wątpie by mi wyszło hehe ale dostępność kiepska...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Anabelka wow az mnie zatkalo .. Ja nie mialam kontaktu z dziecmi z autyzmem..wiem czytalam ale nie mialam.. I teraz moja kolezanka ma ten problem z synkiem:( strazznie mi szkoda tego maluszka a ona prosi o pomoc:( i tez wystapily objawy jakos pol roku po szczepieniu:(

Wy sobie bardzo fajnie radzicie i w pore zauwazylas ze cos nie tak:(

Ja dzis leze zrobie tylko na obiad domowe hamburgery i nic nie robie musze troche odpuscic;)
 
Anabelko dziękuję za opis ;-)

U mnie maly jadal ( pił ) tylko mleko do 2 r.ż. odmawiał praktycznie wszystkiego,a jak juz coś zjadł mial odruchy wymiotne,odmawiał picia czegokolwiek ...nie wiem jak go przekonalam do picia ziół mnicha na oczyszczenie jelit,sądzę ze one duzo nam pomogły ,gdy skończył 2 latka jak go przewijalam zauważyłam robaka i poszłam do lekarza ,dostaliśmy leki i zaczęło sie po troszku poprawiać ,zaczął rozumieć co do niego mówię,bo wczesniej jak wolalam go po imieniu to nie reagował ,zachowywał sie jakby mnie nie słyszał lub nie rozumiał ,w tv oglądał tylko reklamy a teraz lubi programy typu jak to jest zrobione,no i woli oglądać tv po angielsku niż po polsku,wcześniej układał autka w rzędach,z tym ze jak mu to ruszalam lub psulam nie miało to dla niego większego znaczenia,nie chciał chodzić na spacerach tylko jeździł w wózku,a jak chciałam wejść do jakiegoś sklepu i np. zatrzymalam sie na chwilę to był wielki ryk...mój maly też jest uparty ale nie ulegam bo wiem czym to grozi :-p a i jeszcze jak mu coś zabranialam to zatykal uszy ,teraz daje mu do picia detox i jest ok...wszystko minęło,a i jeszcze jedno jak szliśmy na soft play to przeraźliwie płakał ,moze było za ciemno ? Sama nie wiem...teraz uwielbia sie bawić.Ja myślę ze u mojego synka długa zoltaczka -robaki-szczepionka przyczyniły sie do jego wcześniejszych zachowań...myślę ze to byly tylko objawy ale tak mnie to przerazilo ze powiedzialam niech sobie szczepienia wsadza głęboko ...no i mój nie jest na diecie je wszystko za dwoje :-D

Miłego dnia.
 
Ostatnia edycja:
Hej wpadam napisac ze Viki zdrowy, wczoraj jeszcze spal ze 4 godziny w dzien do 19 I o 22 poprosil by go polozyc do jego lozeczka (bo dwa dni spal na materacyku w salonie) I zasnal od razu spal ladnie cala noc :-) bez goraczki. Dzis zjadl juz ladnie sniadanko biega po domku,spiewa I jest ja zwykle.
Wczoraj wieczorem jeszcze zjadl muffinke z jagodami, ale wczoraj mial rozwolnienie 3 razy ale to tez pewnie dla tego ze nic.nie jadl dwa dni. Zobaczymy jak bedzie dzisiaj. Ale ma sile:-)
A dzis rano przyszedl do mnie do lozka I mowi mamo masz ladne oczy I dlugie wlosy :-) kocham Cie :-)
 
Akuku najważniejsze ze jest juz dobrze :-)

Ja juz po zakupach,musialam robic je expressem bo maz pojechal do pracy na 11- ta,bedzie jechal do Londynu a powrot ma o polnocy,I w domu bedzie ok 3 rano...today will be long day with kids :zawstydzona/y:

Kamilko kiedys tez robilam hamburgery,pychaaa :-p ja mam ziemniaki do tego kotlety.oczywiscie ziemniaki Juz obrane,Tylko kotlety posmazyc ,no I moze jakies ciacho ukrece,no ale to sie zobaczy bo n.a. chwile obecna mi sie nie chce :-p
 
Hej wpadam napisac ze Viki zdrowy, wczoraj jeszcze spal ze 4 godziny w dzien do 19 I o 22 poprosil by go polozyc do jego lozeczka (bo dwa dni spal na materacyku w salonie) I zasnal od razu spal ladnie cala noc :-) bez goraczki. Dzis zjadl juz ladnie sniadanko biega po domku,spiewa I jest ja zwykle.
Wczoraj wieczorem jeszcze zjadl muffinke z jagodami, ale wczoraj mial rozwolnienie 3 razy ale to tez pewnie dla tego ze nic.nie jadl dwa dni. Zobaczymy jak bedzie dzisiaj. Ale ma sile:-)
A dzis rano przyszedl do mnie do lozka I mowi mamo masz ladne oczy I dlugie wlosy :-) kocham Cie :-)

hehe to mój mi ostatnio powiedział "mamo ale jesteś piękna" -git gdyby nie to że miałam maseczkę na twarzy hehe :-)

ja dzisiaj upiekę czekoladowe a młody też takie dostanie nooo tylko identycznego koloru jak nasze bo sypnę kakao do obu :-) ja po zakupach i padam,mały zapas jedzenia dla Kuby i do szpitala musiałam mu coś pokupować i jakieś nowe zabawki by mu się nie nudziło tam :-)
 
Hej ale ciasza.

My wczorqj jeszcze wycieczke ostatnia zaliczylismy I bylo przepieknie tyle ze pozno do domu wrocilismy :p
Dzis juz brat I bratowa wyjechali, wiec wracam ba swoje loze :p hehhehe

Dobra ide grac w x boxa z synkiem.

A Viki spi, wiec jeszcze nie do konca zdrowy :/:/:/
 
reklama
hej a co was tak wywialo??

ja jestem ale nie mam o czym pisać, kolejny cykl bezowulacyjny, lewy jajnik napieprza mnie jak nie wiem co, pewnie znów natworzyło się w nim dużo pęcherzyków, z Małżem nie odzywamy się już kilka dni, wywalił mi do kosza pismo od ubezpieczyciela, które było mi potrzebne, nakrzyczałam na niego to strzelił focha i nie odzywa się. A jak ja o coś pytam to odpowiada sarkastycznym tonem "pewnie wyrzuciłem do kosza". Dziecinada normalnie :baffled:
 
Do góry