Hej dziewczyny mam pytanie o starania z endometrioza. Wiem, że są inne wątki na ten temat, ale z tego co widzialam to bardzo rzadko odwiedzane... dlatego pisze tutaj. Otóż mam endometriozę (nie wiem ktory stpoien bo nie mialam laparo, ale wszystkie znaki na niebie na to wskazują). Mam na obu jajnikach torbiele - na lewym ok 20mm, na prawym ok. 30mm i ok.20mm. Gin probowala poczatkowo stymulować mnie lametta (2 cykle), ale robiły się bardzo duze torbiele w bardzo wczesnych dniach cyklu. Dlatego zmieniła mi leczenie i w tym cyklu stymulowala mnie ovaleapem. Ogolnie stymulacja sie udala, bo tak jak wczesniej gdzies pisalam mialam owulacje potwierdzona w 7dc, ale martwią mnie te torbiele. Każda stymulacja je nieco powieksza. I obawiam sie, ze jednak moga one zdecydowanie mi utrudnić zajscie, a jakoś nie wyobrażam sobie pojsc na operacje i od razu wycinac torbiele z obu jajników (jak dla mnie to zbyt duze ryzyko). Czy któraś z was miała/ ma takie problemy?
reklama
Ojej bardzo mi przykro można wiedzieć co dokładnie było powodem? Oczywiście nie odpowiadaj jeśli nie chcesz. Tego się chyba każda z nas boi najbardziej.Cześć dziewczyny my z mężem powoli zaczynamy starania, w sumie bardziej planujemy starania o drugiego bobasa W pierwsza ciaze zaszłam przypadkiem, w kolejna w pierwszym cyklu. Jeszcze nie przeszliśmy do konkretnych działań, mam nadzieje, ze mnie przygarniecie mam 25 lat i córkę z lipca 2020, nadal karmie, miesiączkę mam od grudnia, owulacje raczej tez, przynajmniej tak uważa mój ginekolog ogólnie to jest nasze drugie dziecko, pierwsze zmarło podczas cc w 27 tygodniu. Druga tez była cesarka i chyba to jedyne co mnie blokuje przed trzecia ciaza… teoche się boje. Ale strasznie bym chciała rodzeństwo dla mojej córeczki rozmawiałam już z lekarzem o ewentualnej próbie porodu naturalnego i jest na tak. Ale wiadomo ze w ciąży różne rzeczy mogą się zadziac. Jest tu może któraś z Was po dwóch cesarkach? Przepraszam jeszcze nie nadrobiłam tych 12 stron, zrobię to pewnie wieczorem jak uspie córkę Na tamtym wątku nie byłam
Trzymam za Was wszystkie kciuki i życzę powodzenia
Luna88
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Październik 2021
- Postów
- 1 194
Cześć, ja jestem po dwóch cesarkach, pierwsza z braku postępu porodu, druga ponieważ córka była ułożona pośladkowo. Też mam obawy czy w 3 ciąży wszystko będzie w porządku z blizną bo minęło półtora roku, ale tak naprawdęCześć dziewczyny my z mężem powoli zaczynamy starania, w sumie bardziej planujemy starania o drugiego bobasa W pierwsza ciaze zaszłam przypadkiem, w kolejna w pierwszym cyklu. Jeszcze nie przeszliśmy do konkretnych działań, mam nadzieje, ze mnie przygarniecie mam 25 lat i córkę z lipca 2020, nadal karmie, miesiączkę mam od grudnia, owulacje raczej tez, przynajmniej tak uważa mój ginekolog ogólnie to jest nasze drugie dziecko, pierwsze zmarło podczas cc w 27 tygodniu. Druga tez była cesarka i chyba to jedyne co mnie blokuje przed trzecia ciaza… teoche się boje. Ale strasznie bym chciała rodzeństwo dla mojej córeczki rozmawiałam już z lekarzem o ewentualnej próbie porodu naturalnego i jest na tak. Ale wiadomo ze w ciąży różne rzeczy mogą się zadziac. Jest tu może któraś z Was po dwóch cesarkach? Przepraszam jeszcze nie nadrobiłam tych 12 stron, zrobię to pewnie wieczorem jak uspie córkę Na tamtym wątku nie byłam
Trzymam za Was wszystkie kciuki i życzę powodzenia
Luna88
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Październik 2021
- Postów
- 1 194
Ale tak naprawdę i w ciąży bez cesarek macica może pęknąć. Nie ma reguły, poprostu trzeba być pod kontrolą lekarza który o nas zadba. Dodam jeszcze że nie mam żadnych dolegliwości, po tamtych zabiegach, wszystko ładnie się zagoiłoCześć, ja jestem po dwóch cesarkach, pierwsza z braku postępu porodu, druga ponieważ córka była ułożona pośladkowo. Też mam obawy czy w 3 ciąży wszystko będzie w porządku z blizną bo minęło półtora roku, ale tak naprawdę
L
Lebkuchen_mum
Gość
To prawda. Moja mama pracuje w 3 szpitalach na noworodkach od 26 lat i ostatnio 1 raz był taki przypadek. Akurat synowa jej koleżanki z pracy czy corka juz nie pamietam Długo starali się o dzidziusia. To był 34 tydzien. Bolał ją brzuch, wziela nospe ale nie pomagalo wiec pojechala do szpitala. Okazalo sie ze dziecko juz nie zyje a jej macica pekla w 2 miejscach i wykrwawiala sie do srodka. Nie mogli malego wyciagnac i ledwo ją uratowali. To byla 1 ciaza jejAle tak naprawdę i w ciąży bez cesarek macica może pęknąć. Nie ma reguły, poprostu trzeba być pod kontrolą lekarza który o nas zadba. Dodam jeszcze że nie mam żadnych dolegliwości, po tamtych zabiegach, wszystko ładnie się zagoiło
Ostatnio edytowane przez moderatora:
L
Lebkuchen_mum
Gość
W ogole poczytajcie o priszu brulyophyllum. Mozna kupic przez internet. W niemczech i austrii polecany. To lek homeopatyczny wspomagajacy zagniezdzenie sie zarodka,pomaga w stresie, lęku i z zasypianiem. Stosowany często pomocniczo przy in vitro tak mi siprzypomniało. Sama mam kupiony i bede stosowac. Problemem jest jedynie laktoza a mam nietolerancje takze zobaczymy bierze sie od owulacji najczesciej do konca 1 teymestru. Pomaga tez przeciwskurczowo wiec mozna brac nawet cala ciaze. Ja z tego wzgledu zakupilam wlasnie.
olka11135
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Wrzesień 2021
- Postów
- 23 371
Czytałam jakiś czas temu artykuł w Ginekol Pol. 2016, 87, 143-147 - o tym, ze ubytek w bliźnie jest wręcz standardem. U jednym pójdzie dalej u innych nie. U mnie niestety dopiero z czasem wychodzą problemy - zrosty, bóle kręgosłupa, bóle podczas intensywnych ćwiczeń itp. Ogólnie rzeczy, których można by do razu nie powiązać z CC. W ciąży też dość mocno odczuwałam nacisk na bliznę. No i sama świadomość, że np. w razie wypadku jestem bardziej narażona na powikłania. Ale też na pewno ktoś inaczej będzie do tego podchodził jeżeli ma problemy zdrowotne. Ja miałam cc na zimno, na życzenie
olka11135
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Wrzesień 2021
- Postów
- 23 371
W ogole poczytajcie o priszu brulyophyllum. Mozna kupic przez internet. W niemczech i austrii polecany. To lek homeopatyczny wspomagajacy zagniezdzenie sie zarodka,pomaga w stresie, lęku i z zasypianiem. Stosowany często pomocniczo przy in vitro tak mi siprzypomniało. Sama mam kupiony i bede stosowac. Problemem jest jedynie laktoza a mam nietolerancje takze zobaczymy bierze sie od owulacji najczesciej do konca 1 teymestru. Pomaga tez przeciwskurczowo wiec mozna brac nawet cala ciaze. Ja z tego wzgledu zakupilam wlasnie.
Ja nie spożywam produktów odzwierzęcych więc jak ma laktoze zwierzęcą to u mnie totalnie odpada
reklama
L
Lebkuchen_mum
Gość
To skład:Ja nie spożywam produktów odzwierzęcych więc jak ma laktoze zwierzęcą to u mnie totalnie odpada
Aktywne składniki
- 500 mg soku z kiełków liściastych
Materiały pomocnicze
- Woda z laktozą-1
Podziel się: