Ja też mam tyle samo synka urodziłam jak miałam 26. Jak rodzialm to czułam się traktowana jak samarkulaJa mam 27. Fakt nie jestem stara, ale czy jakaś super młoda? Na pewno młodsza od tych starych pierników, które mi mówią, że mam jeszcze czas...
reklama
L
Ladycarooo
Gość
No o to chodzi. I np u nas problem wyszedł u mężą. Cieszę się, ze poszedł na własną rękę, po 5 miesiącach, a nie czekał do roku. Bo to leczenie jak widac ciągnie się długo, a stracilibyśmy jeszcze więcej czasu, gdyby się nie zbadał sam. I naprawdę, nie dla wszytskich wystarczy po prostu uprawiać seks, żeby zajść w ciążę. I wydaje mi się, ze niektórzy o tym zapominają.Dokładnie. Mam wrażenie, że Ci lekarze nigdy nie byli w takiej sytuacji. Nie potrafią zrozumieć, co się czuje i co myśli. Co z tego, że WHO i te towarzystwa ginekologiczne zalecają diagnostykę po roku starań. Kiedyś, zalecali po 2 latach i co? Kurde, podstawowe badania powinni zlecać. Nie kumam.
Estuś
Moderator
- Dołączył(a)
- 9 Sierpień 2021
- Postów
- 1 665
Ale mi mój gin tez powiedział ze jak do roku nic nie będzie to wtedy dopiero przyjść , wcześniej nie -bo do roku to trzeba się starać i koniec - pogadane.Mnie też to wkurza. Tak samo, jak starałam się pół roku i poszłam na badania, zeby sprawdzić czy wszystko okej, to nic mi nie zlecili i kazali czekać rok. I po co? czy nie można sprawdzić od razu czy wszystko ok? Teraz mam 30 za karku, 18 miesięcy starań i na ciążę się nie zanosi... a może byłabym po szerszej diagnostyce.
L
Ladycarooo
Gość
właśnie. Może z perspektywy osoby, której się udaje w 3 miesiące, to rzeczywiście racja. Ale ja nie mogę się pozbyć uczucia, ze straciłam czas, chociaż naprawdę szybko zaczęliśmy się diagnozować na własną rękę. Jak pacjentka przychodzi i chce sprawdzać - jaki to problem?Ale mi mój gin tez powiedział ze jak do roku nic nie będzie to wtedy dopiero przyjść , wcześniej nie -bo do roku to trzeba się starać i koniec - pogadane.
Estuś
Moderator
- Dołączył(a)
- 9 Sierpień 2021
- Postów
- 1 665
No właśnie.. tez nie wiem jaki to problem , i tez będzie teraz w grudniu pół roku jak się staramy , wcześniej tylko mi powiedział po biochemicznej , ze moje wyniki są okej i się starać dalej a jak nic z tego do roku czasu to dopiero wtedy weźmiemy się za męża. I tak sobie myśle , ze daje Nam czas do stycznia i pójdę do niego - jak mnie odeśle z kwitkiem to tez chyba na własna rękę zaczniemy coś działać.. choć nie wiem już sama w czym może być problem jak rok temu zaszliśmy w 1 cyklu - niestety tylko do 12 tyg dziecko się rozwijało ,ale z zajściem niby nie było problemu, a teraz jakoś nic nie wychodzi..właśnie. Może z perspektywy osoby, której się udaje w 3 miesiące, to rzeczywiście racja. Ale ja nie mogę się pozbyć uczucia, ze straciłam czas, chociaż naprawdę szybko zaczęliśmy się diagnozować na własną rękę. Jak pacjentka przychodzi i chce sprawdzać - jaki to problem?
No właśnie.. tez nie wiem jaki to problem , i tez będzie teraz w grudniu pół roku jak się staramy , wcześniej tylko mi powiedział po biochemicznej , ze moje wyniki są okej i się starać dalej a jak nic z tego do roku czasu to dopiero wtedy weźmiemy się za męża. I tak sobie myśle , ze daje Nam czas do stycznia i pójdę do niego - jak mnie odeśle z kwitkiem to tez chyba na własna rękę zaczniemy coś działać.. choć nie wiem już sama w czym może być problem jak rok temu zaszliśmy w 1 cyklu - niestety tylko do 12 tyg dziecko się rozwijało ,ale z zajściem niby nie było problemu, a teraz jakoś nic nie wychodzi..
Ja i tak na własną rękę zrobiłam badania genetyczne. Kariotyp mój i męża, trombofilie i immunofenotyp. Ten ostatni juz otrzymałam wynik, ale nie potrafię go sama zinterpretować. Niby wydaje się być okej, ale jakieś minimalne odchylenia są. Czekam na resztę wyników i potem umawiamy genetyka. Może to przesada, tak od razu wydawać kasę na takie badania, ale kariotyp robi się na całe zycie właściwie. Po prostu czuję, że MUSZĘ wiedzieć więcej o sobie, mężu i naszych staraniach. O.
U
użytkowniczka Co
Gość
PokazDziewczyny siedzę nad testem i sobie wkręcam właśnie, że coś na nim widzę... Ale raczej sobie tylko wkręcam. Bo to albo testowa się odznacza albo po prostu próbuje oszukać głowę
Dziewczyny siedzę nad testem i sobie wkręcam właśnie, że coś na nim widzę... Ale raczej sobie tylko wkręcam. Bo to albo testowa się odznacza albo po prostu próbuje oszukać głowę
Poka!
reklama
Estuś
Moderator
- Dołączył(a)
- 9 Sierpień 2021
- Postów
- 1 665
Pokaz !Dziewczyny siedzę nad testem i sobie wkręcam właśnie, że coś na nim widzę... Ale raczej sobie tylko wkręcam. Bo to albo testowa się odznacza albo po prostu próbuje oszukać głowę
Podziel się: