Ja już chyba głupieje w tym cyklu i sama nie wiem co mam o nim sadzić o czego się spodziewać
Od kilku dni jestem zmęczona (oprócz wczoraj - bo wczoraj to rozpierała mnie energia, aż mąż był w szoku
), bolą mnie plecy i temperatura też podwyższona. Prawy jajnik czuje praktycznie od zeszłego piątku (z małymi przerwami), ale dzisiaj to już taki ból ze ledwo siedzę - w tym jajniku na ostatniej wizycie u gin rozwijały się pecherzyki.
Piersi niby trochę przez ostatnie dni pobolewaly, ale głównie jak je dotykałam, a dzisiaj mam wrażenie że sutki mnie szczypią i pieką i zauważyłam jakby powiększenie kanalików mlecznych (ciężko mi to opisać o co dokładnie mi chodzi - te dodatkowe jasne „wypustki” między obwódką a samym „czubkiem” sutka) i nie wiem o co chodzi i czy sobie tego nie wymyśliłam.
Wczoraj - 9 dpo (owu nie potwierdzona) koło 18 robiłam test (wiem, ze powinno się robić rano, ale jakoś tak mnie natchnęło
) ale o czułości 25 i oczywiście bieluch.
Myślicie ze mogę jeszcze w tym cyklu liczyć na jakoś cud, czy sytuacja stracona?