reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki II połowa 2021

Jeszcze mi sie syn chyba pochorował. Katar musiałam mu odciągać odkurzaczem (wił się jak dziki wąż a płakał jak zarzynana świnia...ahhh straszne) ale trzeba było mu pomóc. Półtorej godziny walki o sen. W sensie walki...no ładnie leżał przytulony ale nie mógł usnąć. Zbijałam mu gorączke. Niby był szczepiony na świnkę, odrę i różyczkę w środę i mówili, że gorączka po kilku dniach może się pojawić. Początkowo myślałam, że stąd temperatura ale potem doszedł katar. Oby nie korona...jak byliśmy u pediatry na szczepieniu to maja tak super zorganizowane, że przychodza i zdrowe i chore dzieci i do szczepienia i na niewiadomo co, wszyscy razem. Było kilka kaszlących dzieci...nie wiadomo kto co tam przyniósł. Niby siedział cały czas wtulony we mnie no ale zarazki się unoszą...jak on bedzie chory to i ja pewnie też bo mnie od razu bierze. W sierpniu on miał zapalenie krtani a mnie wzieło kilka dni po nim 🥴
Robiłam przed chwilą test owu. Jest mocny, zdecydowanie mocniejszy niż za dnia ale pik pojawi się myślę jutro 😃
Dobranoc. I mega wam dziękuję za wsparcie. Wspaniałe jesteście ❤❤❤
 
reklama
Jeszcze mi sie syn chyba pochorował. Katar musiałam mu odciągać odkurzaczem (wił się jak dziki wąż a płakał jak zarzynana świnia...ahhh straszne) ale trzeba było mu pomóc. Półtorej godziny walki o sen. W sensie walki...no ładnie leżał przytulony ale nie mógł usnąć. Zbijałam mu gorączke. Niby był szczepiony na świnkę, odrę i różyczkę w środę i mówili, że gorączka po kilku dniach może się pojawić. Początkowo myślałam, że stąd temperatura ale potem doszedł katar. Oby nie korona...jak byliśmy u pediatry na szczepieniu to maja tak super zorganizowane, że przychodza i zdrowe i chore dzieci i do szczepienia i na niewiadomo co, wszyscy razem. Było kilka kaszlących dzieci...nie wiadomo kto co tam przyniósł. Niby siedział cały czas wtulony we mnie no ale zarazki się unoszą...jak on bedzie chory to i ja pewnie też bo mnie od razu bierze. W sierpniu on miał zapalenie krtani a mnie wzieło kilka dni po nim 🥴
Robiłam przed chwilą test owu. Jest mocny, zdecydowanie mocniejszy niż za dnia ale pik pojawi się myślę jutro 😃
Dobranoc. I mega wam dziękuję za wsparcie. Wspaniałe jesteście ❤❤❤
W takim razie dużo zdrówka dla Was 🥰
 
Jeszcze mi sie syn chyba pochorował. Katar musiałam mu odciągać odkurzaczem (wił się jak dziki wąż a płakał jak zarzynana świnia...ahhh straszne) ale trzeba było mu pomóc. Półtorej godziny walki o sen. W sensie walki...no ładnie leżał przytulony ale nie mógł usnąć. Zbijałam mu gorączke. Niby był szczepiony na świnkę, odrę i różyczkę w środę i mówili, że gorączka po kilku dniach może się pojawić. Początkowo myślałam, że stąd temperatura ale potem doszedł katar. Oby nie korona...jak byliśmy u pediatry na szczepieniu to maja tak super zorganizowane, że przychodza i zdrowe i chore dzieci i do szczepienia i na niewiadomo co, wszyscy razem. Było kilka kaszlących dzieci...nie wiadomo kto co tam przyniósł. Niby siedział cały czas wtulony we mnie no ale zarazki się unoszą...jak on bedzie chory to i ja pewnie też bo mnie od razu bierze. W sierpniu on miał zapalenie krtani a mnie wzieło kilka dni po nim 🥴
Robiłam przed chwilą test owu. Jest mocny, zdecydowanie mocniejszy niż za dnia ale pik pojawi się myślę jutro 😃
Dobranoc. I mega wam dziękuję za wsparcie. Wspaniałe jesteście ❤❤❤
Dobranoc ❤️ Biedny maluszek, nienawidzę jak mój jest chory i to odciąganie noska najgorsze
 
Jeszcze mi sie syn chyba pochorował. Katar musiałam mu odciągać odkurzaczem (wił się jak dziki wąż a płakał jak zarzynana świnia...ahhh straszne) ale trzeba było mu pomóc. Półtorej godziny walki o sen. W sensie walki...no ładnie leżał przytulony ale nie mógł usnąć. Zbijałam mu gorączke. Niby był szczepiony na świnkę, odrę i różyczkę w środę i mówili, że gorączka po kilku dniach może się pojawić. Początkowo myślałam, że stąd temperatura ale potem doszedł katar. Oby nie korona...jak byliśmy u pediatry na szczepieniu to maja tak super zorganizowane, że przychodza i zdrowe i chore dzieci i do szczepienia i na niewiadomo co, wszyscy razem. Było kilka kaszlących dzieci...nie wiadomo kto co tam przyniósł. Niby siedział cały czas wtulony we mnie no ale zarazki się unoszą...jak on bedzie chory to i ja pewnie też bo mnie od razu bierze. W sierpniu on miał zapalenie krtani a mnie wzieło kilka dni po nim 🥴
Robiłam przed chwilą test owu. Jest mocny, zdecydowanie mocniejszy niż za dnia ale pik pojawi się myślę jutro 😃
Dobranoc. I mega wam dziękuję za wsparcie. Wspaniałe jesteście ❤❤❤

Moja córka ostatnio zasłabła po tej szczepionce :( - dodam, że ma 6 lat, celowo odkładałam to szczepienie bo czułam, że u niej będzie masakra no i sobie wykrakałam
 
Moja córka ostatnio zasłabła po tej szczepionce :( - dodam, że ma 6 lat, celowo odkładałam to szczepienie bo czułam, że u niej będzie masakra no i sobie wykrakałam
U nas szczepią inaczej. Są 3 dawki z czego pierwsza w wieku 10 miesięcy ale miał przełożone na tydzień przed roczkiem bo akurat pediatra chorowała potem ja nie mogłam pójść z małym bo umierałam na okres. W pl z tego co wiem są 2 dawki. U nas w ogóle inaczej szczepią. 1 szczepienie jest dopiero w wieku 7 tygodni a w pl już w szpitalu. Tutaj nie szczepi się dzieci na gruźlicę w ogóle.
 
U nas szczepią inaczej. Są 3 dawki z czego pierwsza w wieku 10 miesięcy ale miał przełożone na tydzień przed roczkiem bo akurat pediatra chorowała potem ja nie mogłam pójść z małym bo umierałam na okres. W pl z tego co wiem są 2 dawki. U nas w ogóle inaczej szczepią. 1 szczepienie jest dopiero w wieku 7 tygodni a w pl już w szpitalu. Tutaj nie szczepi się dzieci na gruźlicę w ogóle.

I chyba u was jest lepsza szczepionka bo one chyba są dwie

Ja nie jestem jakaś anty, dzieci są szczepione ogólnie, my też w tym na covid - ale z moją Młodą jest tu ciężki temat
 
I chyba u was jest lepsza szczepionka bo one chyba są dwie

Ja nie jestem jakaś anty, dzieci są szczepione ogólnie, my też w tym na covid - ale z moją Młodą jest tu ciężki temat
Ja się nawet nie znam na tym. Idę i szczepię bo wiem jak mnie uodporniły, nigdy nie miałam skutków ubocznych (prócz 2 dawki covida...było mega ciężko więc liczę że mam kosmiczne przeciwciała) ale mimo to za każdym razem okropnie się boję....
Pamiętam jak mama zaszczepila mnie i siostre juz ta ostatnia dawka na odre, swinke i rozyczke. Kuzynki akurat chorowaly na swinke i mama nas do nich zabrala i kazala sie razem bawic zebysmy sie zarazily i przeszly chorobe (nie wiem czemu...tak sie dawniej chyba myslalo 😂😂😂) ale to nie wyszło. Siedziałyśmy, siedziałyśmy... z jednego kubka się piło a świnka na nas nie przeszła 🤣 także szczepionka w 100% zadziałała. Szkoda tylko, że aktualnie mój poziom przeciwciał na różyczkę nie powala 🙄
 
Dziewczyny mam rozterkę - dziś lub jutro będzie owulka a my w 5. dniu bostonki i choć siły są jest dylemat czy się starać? Czy choroba na tym etapie myślicie że może potencjalnie wpłynąć na zarodek?
 
reklama
Do góry