reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki II połowa 2021

Jeszcze mi sie syn chyba pochorował. Katar musiałam mu odciągać odkurzaczem (wił się jak dziki wąż a płakał jak zarzynana świnia...ahhh straszne) ale trzeba było mu pomóc. Półtorej godziny walki o sen. W sensie walki...no ładnie leżał przytulony ale nie mógł usnąć. Zbijałam mu gorączke. Niby był szczepiony na świnkę, odrę i różyczkę w środę i mówili, że gorączka po kilku dniach może się pojawić. Początkowo myślałam, że stąd temperatura ale potem doszedł katar. Oby nie korona...jak byliśmy u pediatry na szczepieniu to maja tak super zorganizowane, że przychodza i zdrowe i chore dzieci i do szczepienia i na niewiadomo co, wszyscy razem. Było kilka kaszlących dzieci...nie wiadomo kto co tam przyniósł. Niby siedział cały czas wtulony we mnie no ale zarazki się unoszą...jak on bedzie chory to i ja pewnie też bo mnie od razu bierze. W sierpniu on miał zapalenie krtani a mnie wzieło kilka dni po nim 🥴
Robiłam przed chwilą test owu. Jest mocny, zdecydowanie mocniejszy niż za dnia ale pik pojawi się myślę jutro 😃
Dobranoc. I mega wam dziękuję za wsparcie. Wspaniałe jesteście ❤❤❤
 
reklama
Jeszcze mi sie syn chyba pochorował. Katar musiałam mu odciągać odkurzaczem (wił się jak dziki wąż a płakał jak zarzynana świnia...ahhh straszne) ale trzeba było mu pomóc. Półtorej godziny walki o sen. W sensie walki...no ładnie leżał przytulony ale nie mógł usnąć. Zbijałam mu gorączke. Niby był szczepiony na świnkę, odrę i różyczkę w środę i mówili, że gorączka po kilku dniach może się pojawić. Początkowo myślałam, że stąd temperatura ale potem doszedł katar. Oby nie korona...jak byliśmy u pediatry na szczepieniu to maja tak super zorganizowane, że przychodza i zdrowe i chore dzieci i do szczepienia i na niewiadomo co, wszyscy razem. Było kilka kaszlących dzieci...nie wiadomo kto co tam przyniósł. Niby siedział cały czas wtulony we mnie no ale zarazki się unoszą...jak on bedzie chory to i ja pewnie też bo mnie od razu bierze. W sierpniu on miał zapalenie krtani a mnie wzieło kilka dni po nim 🥴
Robiłam przed chwilą test owu. Jest mocny, zdecydowanie mocniejszy niż za dnia ale pik pojawi się myślę jutro 😃
Dobranoc. I mega wam dziękuję za wsparcie. Wspaniałe jesteście ❤❤❤
W takim razie dużo zdrówka dla Was 🥰
 
Jeszcze mi sie syn chyba pochorował. Katar musiałam mu odciągać odkurzaczem (wił się jak dziki wąż a płakał jak zarzynana świnia...ahhh straszne) ale trzeba było mu pomóc. Półtorej godziny walki o sen. W sensie walki...no ładnie leżał przytulony ale nie mógł usnąć. Zbijałam mu gorączke. Niby był szczepiony na świnkę, odrę i różyczkę w środę i mówili, że gorączka po kilku dniach może się pojawić. Początkowo myślałam, że stąd temperatura ale potem doszedł katar. Oby nie korona...jak byliśmy u pediatry na szczepieniu to maja tak super zorganizowane, że przychodza i zdrowe i chore dzieci i do szczepienia i na niewiadomo co, wszyscy razem. Było kilka kaszlących dzieci...nie wiadomo kto co tam przyniósł. Niby siedział cały czas wtulony we mnie no ale zarazki się unoszą...jak on bedzie chory to i ja pewnie też bo mnie od razu bierze. W sierpniu on miał zapalenie krtani a mnie wzieło kilka dni po nim 🥴
Robiłam przed chwilą test owu. Jest mocny, zdecydowanie mocniejszy niż za dnia ale pik pojawi się myślę jutro 😃
Dobranoc. I mega wam dziękuję za wsparcie. Wspaniałe jesteście ❤❤❤
Dobranoc ❤️ Biedny maluszek, nienawidzę jak mój jest chory i to odciąganie noska najgorsze
 
Jeszcze mi sie syn chyba pochorował. Katar musiałam mu odciągać odkurzaczem (wił się jak dziki wąż a płakał jak zarzynana świnia...ahhh straszne) ale trzeba było mu pomóc. Półtorej godziny walki o sen. W sensie walki...no ładnie leżał przytulony ale nie mógł usnąć. Zbijałam mu gorączke. Niby był szczepiony na świnkę, odrę i różyczkę w środę i mówili, że gorączka po kilku dniach może się pojawić. Początkowo myślałam, że stąd temperatura ale potem doszedł katar. Oby nie korona...jak byliśmy u pediatry na szczepieniu to maja tak super zorganizowane, że przychodza i zdrowe i chore dzieci i do szczepienia i na niewiadomo co, wszyscy razem. Było kilka kaszlących dzieci...nie wiadomo kto co tam przyniósł. Niby siedział cały czas wtulony we mnie no ale zarazki się unoszą...jak on bedzie chory to i ja pewnie też bo mnie od razu bierze. W sierpniu on miał zapalenie krtani a mnie wzieło kilka dni po nim 🥴
Robiłam przed chwilą test owu. Jest mocny, zdecydowanie mocniejszy niż za dnia ale pik pojawi się myślę jutro 😃
Dobranoc. I mega wam dziękuję za wsparcie. Wspaniałe jesteście ❤❤❤

Moja córka ostatnio zasłabła po tej szczepionce :( - dodam, że ma 6 lat, celowo odkładałam to szczepienie bo czułam, że u niej będzie masakra no i sobie wykrakałam
 
Moja córka ostatnio zasłabła po tej szczepionce :( - dodam, że ma 6 lat, celowo odkładałam to szczepienie bo czułam, że u niej będzie masakra no i sobie wykrakałam
U nas szczepią inaczej. Są 3 dawki z czego pierwsza w wieku 10 miesięcy ale miał przełożone na tydzień przed roczkiem bo akurat pediatra chorowała potem ja nie mogłam pójść z małym bo umierałam na okres. W pl z tego co wiem są 2 dawki. U nas w ogóle inaczej szczepią. 1 szczepienie jest dopiero w wieku 7 tygodni a w pl już w szpitalu. Tutaj nie szczepi się dzieci na gruźlicę w ogóle.
 
U nas szczepią inaczej. Są 3 dawki z czego pierwsza w wieku 10 miesięcy ale miał przełożone na tydzień przed roczkiem bo akurat pediatra chorowała potem ja nie mogłam pójść z małym bo umierałam na okres. W pl z tego co wiem są 2 dawki. U nas w ogóle inaczej szczepią. 1 szczepienie jest dopiero w wieku 7 tygodni a w pl już w szpitalu. Tutaj nie szczepi się dzieci na gruźlicę w ogóle.

I chyba u was jest lepsza szczepionka bo one chyba są dwie

Ja nie jestem jakaś anty, dzieci są szczepione ogólnie, my też w tym na covid - ale z moją Młodą jest tu ciężki temat
 
I chyba u was jest lepsza szczepionka bo one chyba są dwie

Ja nie jestem jakaś anty, dzieci są szczepione ogólnie, my też w tym na covid - ale z moją Młodą jest tu ciężki temat
Ja się nawet nie znam na tym. Idę i szczepię bo wiem jak mnie uodporniły, nigdy nie miałam skutków ubocznych (prócz 2 dawki covida...było mega ciężko więc liczę że mam kosmiczne przeciwciała) ale mimo to za każdym razem okropnie się boję....
Pamiętam jak mama zaszczepila mnie i siostre juz ta ostatnia dawka na odre, swinke i rozyczke. Kuzynki akurat chorowaly na swinke i mama nas do nich zabrala i kazala sie razem bawic zebysmy sie zarazily i przeszly chorobe (nie wiem czemu...tak sie dawniej chyba myslalo 😂😂😂) ale to nie wyszło. Siedziałyśmy, siedziałyśmy... z jednego kubka się piło a świnka na nas nie przeszła 🤣 także szczepionka w 100% zadziałała. Szkoda tylko, że aktualnie mój poziom przeciwciał na różyczkę nie powala 🙄
 
Dziewczyny mam rozterkę - dziś lub jutro będzie owulka a my w 5. dniu bostonki i choć siły są jest dylemat czy się starać? Czy choroba na tym etapie myślicie że może potencjalnie wpłynąć na zarodek?
 
reklama
Do góry