reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki Czerwiec 2013

Wiem co to znaczy myśleć ciągle o tym. Ja miałam do takiego stopnia , że nawet zwracałam uwage na wszystkie kobiety w ciąży i jakoś mi sie smutno robiło. Tak miałam jak sie starałam o 1 dziecko. Ja wiem , że wszystko jest w naszej podświadomości.

Ja też widzę WSZYSTKIE ciężarne :sorry: I maleństwa... a pora roku niestety sprzyja takim obserwacjom!

ola jak tak czytam to aż ciśnie mi się na klawiaturę pytanie, czy pracujesz jako katechetka? pytam bo widze, że masz ogromną wiedzę w tym zakresie :tak:

Nie jestem :-D

Wychowałam się w rodzinie tradycyjnej, odeszłam od kościoła jako młoda nastolatka, ale zawsze czułam, że Bóg istnieje i opiekuje się mną - interesowałam się różnymi systemami religijnymi np. buddyzmem i islamem, ale nic mnie nie zatrzymywało na dłużej.

Jakoś na studiach, po nawróceniu się znajomego, zaczęłam prowadzić z nim dyskusje na temat chrześcijaństwa - zupełnie się na nim nie znałam, ale poznawałam je powoli każdego dnia, rozważając z tamtym kolegą tematy, które go trapiły
. No i tak dzień po dniu roztrząsaliśmy różne zagadnienia, a we mnie się powoli coś budziło :tak: Wiedziałam już, że odnalazłam Boga. Wiedziałam jednak, że nie ma dla mnie miejsca w kościele katolickim, który w moim odczuciu łamie nagminnie pierwsze przykazanie dopuszczając się bałwochwalczych praktyk (np. kult maryjny i świętych). Po jakimś czasie całkiem przypadkiem trafiłam do fajnej społeczności chrześcijańskiej i bardzo mi się spodobały nabożeństwa u nich. Przyjęłam chrzest i staram się żyć na chwałę Bożą, powierzając Jezusowi pełną kontrolę nad moim życiem :-)

a przecież wiarę trzeba czuć jak miłość, nie da się jej narzucić i każdy ma swój sposób kochania, wierzenia i odczuwania...

Pięknie napisałaś, tak właśnie jest :-D

W ogóle temat wiary to temat bardzo hmm..jakby to powiedzieć...trudny. Myślę, że nie powinien być tu aż tak poruszany bo to bardzo prywatna, wręcz osobista sprawa każdego człowieka. Zwłaszcza w takim momencie jak starania o dziecko, kiedy ta wiara może zostać bardzo zachwiana i rodzą się pytania, czy Bóg istnieje? Dlaczego nie chce bym miała dziecko? Czy to moja wina?

Zgadzam się - to na pewno moment testu wiary dla osoby wierzącej! Ale będzie dobrze :tak: Trzeba oddać się Bogu, zaufać mu i pamiętać, że:
"Miejcie wiarę w Boga! Zaprawdę, powiadam wam: Kto powie tej górze: 'Podnieś się i rzuć w morze', a nie zwątpi w duszy, lecz wierzy, że spełni się to, co mówi, tak mu się stanie ". (Mk 11,22b-23)


"Modlicie się, a nie otrzymujecie, bo się źle modlicie, starając się jedynie o zaspokojenie swych żądz." (Jk 4:3)

Tak na marginesie - znasz książkę/film "Sekret"? Kilka lat temu to było bardzo popularne. Chodzi o to, że ludzie stosują wizualizacje, w których wyobrażają sobie, że ich marzenie się spełniło. Nie można wyobrażać sobie, że się czegoś dopiero CHCE, tylko, że już się to MA. W tej książce/filmie mówią o "prawie przyciągania", które działa na zasadzie "KIEDY CZEGOŚ GORĄCO PRAGNIESZ, TO CAŁY WSZECHŚWIAT DZIAŁA POTAJEMNIE, BY UDAŁO CI SIĘ TO OSIĄGNĄĆ" (P. Coelho). Dużo ludzi potwierdzało skuteczność tej metody.

Metody z "Sekretu" muszą być trochę zmodyfikowane żeby mogły być stosowane przez chrześcijanina, ale jeśli modlić się do Boga z taką 100% wiarą, że na pewno otrzyma się to, o co się prosi - czyli postawa taka, jakby już się otrzymało to, czego się pragnie - i okazywać Bogu wdzięczność za Jego łaskę, to Bóg nas wysłucha :-D Tylko to musi być w 100% szczera postawa
:tak: To trochę jak z relacją dziecko-rodzic - obserwuję jak bezgranicznie ufa mi moja córka i widzę na tej podstawie jakiej postawy oczekuje ode mnie Bóg :tak:

No i temat ingerencji w płodność, wszelkie wspomagania ciąży. Wiadomo jakie zdanie ma w tym temacie kościół.

Świetnie to ujęłaś - "Wiadomo jakie zdanie ma w tym temacie kościół." - ale czy Bóg nam tego naprawdę zabronił w Piśmie Świętym?? Tylko na marginesie dodam, że antykoncepcji nam nie zabronił - nie ma o niej ani słowa w PŚ! Niestety kościół bazuje głównie na tradycji i decyzjach podejmowanych przez ludzi, a w mniejszym stopniu na Piśmie Świętym (np. kościół sam z siebie podjął decyzję, że Maryja była wniebowzięta - a nie ma o tym ANI SŁOWA w Piśmie Świętym :szok: A na tym opiera się cały kult maryjny, naruszający pierwsze przykazanie :eek:).

Witajcie !Przepraszam że ja tak tutaj piszę ale nie mam kogo się poradzić>Jestem mamą prawie dwuletniej córeczki ,nie staramy się poki co o dziecko chodz ja bym chciała ,ale warunki narazie i finanse nie pozwalają nam na druga dzidzię.

Teśka, bardzo bym chciała Cię pocieszyć, szczególnie, że piszesz, że u Was nie jest za dobry moment, ale mi pierwszy test wyszedł negatywny, dopiero po tygodniu pokazały się II :sorry:

karola to już 38dc :szok: No ale wziąwszy pod uwagę moje wcześniejsze dłuuuuugie cykle,to ...nie chcę sobie robić nadziei.:zawstydzona/y: Ja wyliczałam ostatnio termin @ na 17.06,ale ja to liczyłam,zakładając,że cykl będzie trwać 28 dni,gdzie nie trwa tyle prawie od roku. Kupiłam testy owu,ale robienie ich teraz nie ma kompletnie chyba sensu.:no: Jutro rano zatestuję ciążowym raz jeszcze....to by było 10 dni po terminie potencjalnej @ (ale tylko teoretycznie). Szlag mnie już trafia i narasta we mnie frustracja....przypuszczam,że u większości staraczek ten stan wsytępuje po jakimś czasie?? Do tej pory starałam się podchodzić do tego na luzie, z nadzieją i entuzjazmem...ale ileż można? Noż qrwa......:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: Wybaczcie słownictwo,ale w tym momencie mam ochotę wykrzyczeć na głos całą znajomą mi łacinę uliczną.
Aha,a gin i luteina= zapomnij.;/ Niemieccy lekarze bardzo niechętnie takie rzeczy przepisują.Dopiero w sierpniu mogę cokolwiek zdziałać,bo gin powiedział,że jeśli do tej pory nic się nie zmieni,to przejdziemy na jakieś medykamenty.

Karotka to Ty masz podobnie jak ja :sorry: Jeśli moje trzy dni plamień - a właściwie maleńkich ilości śluzu z brązowymi niteczkami - nie traktować jak @, to już mam 41 dc :eek: Postanowiłam nie robić już testu. Pamiętasz, miałam mdłości przez wiele dni (spójrz na mój wykres), teraz już mi przeszły, ale zaczęły pojawiać się krótkie bóle piersi (piersi mnie NIGDY nie bolą) - pół sekundy ukłucia obu piersi po bokach w stronę pach. Poza tym dość często boli mnie w krzyżu jak na @. Podbrzusze już nie boli i przestałam czuć ucisk i napompowanie, które dość długo mi towarzyszyły i sprawiały dyskomfort przy schylaniu. Temperaturę mam dość niską, chociaż wiem, że to nie wyklucza ciąży, bo ma być wyższa niż na początku cyklu, a ja nie mam punktu odniesienia żeby sprawdzić. Coraz mocniej jednak skłaniam się ku temu, że te trzy dni plamień to była pseudo-@ i tak naprawdę mam 13 dc i MOŻE niedługo nawiedzi mnie owu, chociaż przy staraniach o pierwsze dziecko nie nadchodziła sama z siebie i musiałam brać clo :sorry: Czekam jeszcze i zbieram siły żeby wybrać się do gin - od razu spróbuję uderzyć do publicznej poradnii niepłodności, bo podejrzewam, że tam mi najszybciej dadzą stymulację.


Mieszkasz na tyle daleko od granicy, że nie możesz wyskoczyć do prywatnego lekarza w PL??
 
reklama
Olapalo - luknij na mój wykres. Mierzę w ustach, także w godzinach 05:40-06:00. Tak mam budziki nastawione od 05:40 co 5 minut :) Czasem wstaję wcześniej czasem dopiero o 06:00. Już sama nie wiem, które pomiary mam spisane, bo za każdym razem mierzę i za każdym razem inny pomiar. Zaczęło się od pomiaru drugiego dnia, gdzie temp. spadła mi do 36,11. I tak się zaczęło pomiary pomiary pomiary. Staram się wybierać najbardziej zbliżone, żeby wyszła równa kreska. Od jutro zamierzam brać pod uwagę tylko pierwszy pomiar!!!! Jakikolwiek by nie był i zobaczymy. Na logikę wydaje mi się, że pomiar po 5 minutowej drzemce się nie liczy i w sumie po jakiś ruchach podnoszeniach się itp, albo po 3 minutach też odpada. Ale, żeby były aż takie różnice?? :eek: Co o tym myślicie?

Wykres Dni Płodnych i Owulacji Użytkowniczki OvuFriend

Przede wszystkim może umieść ten link w swojej sygnaturce - będzie łatwiej Cię podglądać na bieżąco ;-)


Jak się mierzy w ustach, to trzeba ZAWSZE mierzyć w tym samym miejscu pod językiem. Ja się skłaniam ku podwójnemu mierzeniu i wyciąganiu średniej :-D Ewentualnie tak, jak czytałam na innym forum - mierzysz raz, a potem bez wyciągania restartujesz termometr i mierzysz jeszcze raz. Poza tym może przerzuć się na mierzenie w pochwie - jak się włoży odpowiednio głęboko (za płytko nie można, bo tam jest chłodniej), to wyniki mimo, że różne, to wychodzą bardzo zbliżone. Trzeba jeszcze brać pod uwagę, że te termometry mają zwykle dokładność +-0,1C :eek:
 
Ewka, za efektywne działanka &&&&&&&&&&&&&&&& i przyjemne, a co &&&&:-) bo czasem zapominamy...:tak:

Witaj Kinga, więc trzymam kciuki &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&:happy:

Olapalo, staram się ufać i wierzyć, że nic nie dzieje się bez przyczyny… muszę, inaczej bym sfiksowała chyba….przeczytałam właśnie świetną książkę pt. „Ołówek” Katarzyny Rosickiej-Jaczyńskiej. POLECAM! Na początku są słowa Matki Teresy z Kalkuty: Jestem tylko ołówkiem w ręce Boga…

Brydziajones? Były ostatnio testowanka?
Teśka, a najlepiej betkę zrobić, bo z testami też równie bywa… a plamienia w ciąży bywają…:tak:


Karotka, ja na weekend byłam w trójmieście. I naprawdę super tak myśli w inną stronę skierować. Naprawdę wyluzowałam :happy: ale….. wróciłam do domu i zaczynam się nakręcać… co jak co, ale piersi mam już wrażliwe (choć zawsze przed okresem mam, ale żeby aż tak szybko???). A jeszcze 8 dni do @ lub ewentualnej „dobrej wiadomości”… wydaje mi się, że na @ za szybko, ale na ewentualną ciążę tym bardziej za szybko….ehhhh….. a miałam żadnych urojeń nie mieć tym razem….:baffled::crazy:


Miłego wypoczynku i za te tłuste krechy &&&&&&&&&&&&&&&&&&&
 
Witam, Ale naskrobałyście dzisiaj, podczytywałam troszkę w pracy, ale miałam straszny młyn bo koleżanka na urlopie. Trzymam kciuki &&&&&&& za Wszystkie testujące w najbliższym czasie... mnie od wczoraj wieczora bardzo bolą sutki, są strasznie wrażliwe na dotyk, a rano mnie tak jajniki kuły, że już myślałam, że @ przyszła, ale na razie cisza, jednak czuję, że zbliża się wielkimi krokami, w dodatku strasznie słaba dzisiaj jestem, ale to pewnie wina pogody...
Pozdrawiam i miłego wieczorku.
 
A tak z innej beczki...
Dziewczyny macie pomysł: jak można wykorzystać wiedzę dotyczącą zarządzania różnorodnością do zarządzania zmianą??? muszę na jutro napisać/wymyślić:confused::confused::confused: masakra....
 
Hej dziewczyny

Widzę ,ze znowu dyskusja światopoglądowa.
Muszę , no po prostu muszę dodać trzy grosze:

Więc tak: Zgadzam się z tym ,co napisała Nancy,ze wiarę trzeba czuć jak miłość.Pięknie to ujęłaś.Zgadzam się z tym w pełni. Dlatego tez ja nikogo nie nawracam na siłę ( Karola nie obawiaj się;-)). Bo do tego trzeba dojść samemu.Też miałam różne okresy w życiu.I także zgłębiałam zagadnienie,czytałam różne dzieła teologiczne.Po tym wybrałam świadomie Kościół Katolicki jako swoją wiarę.
Teraz jestem na etapie: "módl się tak jakby wszystko zależało od Boga,działaj tak jakby wszystko zależało od Ciebie".

Mrówka wiesz, od samego przewracania paciorków to nie przybędzie dzieci ale "obrażanie" się na Pana Boga tez nie pomoże.
Ja wiele razy doświadczyłam mocy modlitwy. Na przykład kilka lat temu synek mojej kuzynki zachorował na sepsę i zapalenie opon mózgowych. Lekarze sadzili ,ze nie przeżyje nocy a on żyje do dzisiaj. Lekarze sami powiedzieli :" to cud" bo nie potrafili tego inaczej wytłumaczyć.

Też się staram od kilku miesięcy bezskutecznie.A w zeszłym roku modliłam się ,żeby mój dziadek,który mi zastępował ojca jeszcze trochę pożył.
Jednak dziadek umarł.Mogłam się buntować ale co by mi to dało.
Trudno było ale powiedziałam :"bądź wola Twoja".

Nigdy nie krytykowałam przy nikim jego wyznania ani jego dogmatów bo wychodziłam z założenia,że dla człowieka wierzącego ( naprawdę wierzącego) jego wiara jest tak samo droga jak dla mnie.Ja nie uważam,żeby kult Maryjny to było bałwochwalstwo. Ale nie będę na tym forum tego roztrząsać bo ten watek nie jest od tego.

Dziewczyny, wierzę ,ze wszystkie będziemy szczęśliwymi mamami.Czego Wam z całego serca życzę ( i sobie tez oczywiście):-D.


Ale na koniec Wam wrzucę inny kontrowersyjny temat: co sądzicie na temat szczepień? Bo ja się właśnie nad tym zastanawiam.wprawdzie dziecka jeszcze nie ma ale dobrze sobie wyrobić zdanie zawczasu.
 
Ostatnia edycja:
Ja dzisiaj testowalam ale chyba to bylo glupie bo 23 dc i I poplakalam sie oczywiscie ale pozniej bylam zlasama na siebie ze tak wczesnie zrobilam test. 2 lipca ma przyjsc @ mam nadzieje ze nie przyjdzie...:/
 
Mrówka, nie gniewaj się jeżeli to już pisałaś bo nie pamiętam-ale robiłaś już może jakieś badanka ? Bo ja miałam wykres podobny do twojego obecnego jak mi prolaktyna szwankowała.Ale może to tylko zbieg okoliczności i u Ciebie wszystko w porządku.

Wiesz,że ja dopiero teraz dojrzałam ,ze masz chomika w avatarze:-D.A się zastanawiałam co tam jest za dziwne zwierzę. Naprawdę czas na okulary:-D.

Naftalek ja tez trzymam kciuki &&&&
 
reklama
Dobrywieczór! Dziewczyny a ja proponuję dyskusję na temat wiary "zawiesić" bo może nas jedynie poróżnić. To co nas połączyło to pragnienie bycia matką (1 raz czy kolejny) i na rozmowy na ten temat jesteśmy gotowe, chcemy się wspierać, dzielić emocjami, radzić.... Natomiast temat wiary i nawróceń to temat newralgiczny, trudny i na tyle ważny, że nie wszyscy mogą być na to gotowi akurat teraz, tutaj, w tym momencie..
 
Do góry