Wiem co to znaczy myśleć ciągle o tym. Ja miałam do takiego stopnia , że nawet zwracałam uwage na wszystkie kobiety w ciąży i jakoś mi sie smutno robiło. Tak miałam jak sie starałam o 1 dziecko. Ja wiem , że wszystko jest w naszej podświadomości.
Ja też widzę WSZYSTKIE ciężarne

ola jak tak czytam to aż ciśnie mi się na klawiaturę pytanie, czy pracujesz jako katechetka? pytam bo widze, że masz ogromną wiedzę w tym zakresie![]()
Nie jestem

Wychowałam się w rodzinie tradycyjnej, odeszłam od kościoła jako młoda nastolatka, ale zawsze czułam, że Bóg istnieje i opiekuje się mną - interesowałam się różnymi systemami religijnymi np. buddyzmem i islamem, ale nic mnie nie zatrzymywało na dłużej.
Jakoś na studiach, po nawróceniu się znajomego, zaczęłam prowadzić z nim dyskusje na temat chrześcijaństwa - zupełnie się na nim nie znałam, ale poznawałam je powoli każdego dnia, rozważając z tamtym kolegą tematy, które go trapiły. No i tak dzień po dniu roztrząsaliśmy różne zagadnienia, a we mnie się powoli coś budziło

a przecież wiarę trzeba czuć jak miłość, nie da się jej narzucić i każdy ma swój sposób kochania, wierzenia i odczuwania...
Pięknie napisałaś, tak właśnie jest

W ogóle temat wiary to temat bardzo hmm..jakby to powiedzieć...trudny. Myślę, że nie powinien być tu aż tak poruszany bo to bardzo prywatna, wręcz osobista sprawa każdego człowieka. Zwłaszcza w takim momencie jak starania o dziecko, kiedy ta wiara może zostać bardzo zachwiana i rodzą się pytania, czy Bóg istnieje? Dlaczego nie chce bym miała dziecko? Czy to moja wina?
Zgadzam się - to na pewno moment testu wiary dla osoby wierzącej! Ale będzie dobrze

"Miejcie wiarę w Boga! Zaprawdę, powiadam wam: Kto powie tej górze: 'Podnieś się i rzuć w morze', a nie zwątpi w duszy, lecz wierzy, że spełni się to, co mówi, tak mu się stanie ". (Mk 11,22b-23)
"Modlicie się, a nie otrzymujecie, bo się źle modlicie, starając się jedynie o zaspokojenie swych żądz." (Jk 4:3)
Tak na marginesie - znasz książkę/film "Sekret"? Kilka lat temu to było bardzo popularne. Chodzi o to, że ludzie stosują wizualizacje, w których wyobrażają sobie, że ich marzenie się spełniło. Nie można wyobrażać sobie, że się czegoś dopiero CHCE, tylko, że już się to MA. W tej książce/filmie mówią o "prawie przyciągania", które działa na zasadzie "KIEDY CZEGOŚ GORĄCO PRAGNIESZ, TO CAŁY WSZECHŚWIAT DZIAŁA POTAJEMNIE, BY UDAŁO CI SIĘ TO OSIĄGNĄĆ" (P. Coelho). Dużo ludzi potwierdzało skuteczność tej metody.
Metody z "Sekretu" muszą być trochę zmodyfikowane żeby mogły być stosowane przez chrześcijanina, ale jeśli modlić się do Boga z taką 100% wiarą, że na pewno otrzyma się to, o co się prosi - czyli postawa taka, jakby już się otrzymało to, czego się pragnie - i okazywać Bogu wdzięczność za Jego łaskę, to Bóg nas wysłucha



No i temat ingerencji w płodność, wszelkie wspomagania ciąży. Wiadomo jakie zdanie ma w tym temacie kościół.
Świetnie to ujęłaś - "Wiadomo jakie zdanie ma w tym temacie kościół." - ale czy Bóg nam tego naprawdę zabronił w Piśmie Świętym?? Tylko na marginesie dodam, że antykoncepcji nam nie zabronił - nie ma o niej ani słowa w PŚ! Niestety kościół bazuje głównie na tradycji i decyzjach podejmowanych przez ludzi, a w mniejszym stopniu na Piśmie Świętym (np. kościół sam z siebie podjął decyzję, że Maryja była wniebowzięta - a nie ma o tym ANI SŁOWA w Piśmie Świętym


Witajcie !Przepraszam że ja tak tutaj piszę ale nie mam kogo się poradzić>Jestem mamą prawie dwuletniej córeczki ,nie staramy się poki co o dziecko chodz ja bym chciała ,ale warunki narazie i finanse nie pozwalają nam na druga dzidzię.
Teśka, bardzo bym chciała Cię pocieszyć, szczególnie, że piszesz, że u Was nie jest za dobry moment, ale mi pierwszy test wyszedł negatywny, dopiero po tygodniu pokazały się II

karola to już 38dcNo ale wziąwszy pod uwagę moje wcześniejsze dłuuuuugie cykle,to ...nie chcę sobie robić nadziei.
Ja wyliczałam ostatnio termin @ na 17.06,ale ja to liczyłam,zakładając,że cykl będzie trwać 28 dni,gdzie nie trwa tyle prawie od roku. Kupiłam testy owu,ale robienie ich teraz nie ma kompletnie chyba sensu.
Jutro rano zatestuję ciążowym raz jeszcze....to by było 10 dni po terminie potencjalnej @ (ale tylko teoretycznie). Szlag mnie już trafia i narasta we mnie frustracja....przypuszczam,że u większości staraczek ten stan wsytępuje po jakimś czasie?? Do tej pory starałam się podchodzić do tego na luzie, z nadzieją i entuzjazmem...ale ileż można? Noż qrwa......
Wybaczcie słownictwo,ale w tym momencie mam ochotę wykrzyczeć na głos całą znajomą mi łacinę uliczną.
Aha,a gin i luteina= zapomnij.;/ Niemieccy lekarze bardzo niechętnie takie rzeczy przepisują.Dopiero w sierpniu mogę cokolwiek zdziałać,bo gin powiedział,że jeśli do tej pory nic się nie zmieni,to przejdziemy na jakieś medykamenty.
Karotka to Ty masz podobnie jak ja



Mieszkasz na tyle daleko od granicy, że nie możesz wyskoczyć do prywatnego lekarza w PL??