reklama
Magda U mnie jest tak samo,nikt nie dopuszcza myśli ze kiedyś będziemy mieć drugie dziecko- nawet nas odwodza od tego pomysłu bo to,bo tamto,a za rok, a jak budowę skonczycie. I tak od 4 lat się staramy z przerwami bo ciągle coś,i okazuje się ze wcale tak prosto nie jest zajść w ciaze, a do tego pojawiają się przeszkody zdrowotne których nie było jak byłam z synkiem w ciąży. Także ja się zaparlam i mówię ze już nikt za mnie nie będzie decydował. Choć wiem ze rodzina myśli po cichu ze się nie uda. Mama to by się cieszyła,a z teściami nie utrzymuje kontaktu,ale oni raczej by nie chcieli miec kolejnego wnuka bo tego jednego nie uwazaja nawet . Trzeba myslec pozytywnie.
Hej. Wróciliśmy.
U nas niestety nic nowego, cholera przylazła nie wiadomo po co. Kolejny termin @ to 18 września. Zaczynamy 3cs.
Mój M. już się zaczął podłamywać. Twierdzi, że to jego wina, bo ja mam już dziecko z wcześniejszego związku. Jest to nawet myślenie w jakiś sposób uzasadnione, bo on bierze leki, co do których co prawda nie jest nigdzie napisane, że działają jakośtam na plemniki, ale bierze je stale od wielu lat. A w artykułach medycznych, które znalazłam oczywiście na stronach obcojęzycznych (po polsku nie ma słowa na ten temat) jest na przykład studium przypadku, gdzie facet brał jeden z tych leków, co mój M. i miał całkowity brak zdolnych do zapłodnienia plemników. Po zmianie leku po pół roku żona gościa zaszła w ciążę.
To tylko studium przypadku, badań klinicznych na ten temat nie prowadzono, więc to nic nie musi znaczyć, wiem. Oczywiście facetowi tego ani żadnego innego artykułu tego rodzaju nie pokazywałam. Sama się dołuję
Do lekarza idzie jakoś późną jesienią, wtedy dopiero coś więcej będzie wiadomo. Macie jakiś sposób, żeby chłopa pocieszyć? Bo jak mi tu będzie jęczał to nic wcale z tego nie będzie, a przy takim "to moja wina" to nawet ochota przechodzi.
U nas niestety nic nowego, cholera przylazła nie wiadomo po co. Kolejny termin @ to 18 września. Zaczynamy 3cs.
Mój M. już się zaczął podłamywać. Twierdzi, że to jego wina, bo ja mam już dziecko z wcześniejszego związku. Jest to nawet myślenie w jakiś sposób uzasadnione, bo on bierze leki, co do których co prawda nie jest nigdzie napisane, że działają jakośtam na plemniki, ale bierze je stale od wielu lat. A w artykułach medycznych, które znalazłam oczywiście na stronach obcojęzycznych (po polsku nie ma słowa na ten temat) jest na przykład studium przypadku, gdzie facet brał jeden z tych leków, co mój M. i miał całkowity brak zdolnych do zapłodnienia plemników. Po zmianie leku po pół roku żona gościa zaszła w ciążę.
To tylko studium przypadku, badań klinicznych na ten temat nie prowadzono, więc to nic nie musi znaczyć, wiem. Oczywiście facetowi tego ani żadnego innego artykułu tego rodzaju nie pokazywałam. Sama się dołuję
Do lekarza idzie jakoś późną jesienią, wtedy dopiero coś więcej będzie wiadomo. Macie jakiś sposób, żeby chłopa pocieszyć? Bo jak mi tu będzie jęczał to nic wcale z tego nie będzie, a przy takim "to moja wina" to nawet ochota przechodzi.
manabu przykro mi.
Airfix i jak @przyszla.?
Chyba m przyjedzie na koniec września i na cały październik także starania w październiku raczej. Myślałam żeby polecieć do niego we wrześniu ale nie pasuje mi. Mogłabym pojechać w weekend drugi miesiąca ale to będzie nie wczas. Za wcześnie, a kolejny weekend za późno.
Airfix i jak @przyszla.?
Chyba m przyjedzie na koniec września i na cały październik także starania w październiku raczej. Myślałam żeby polecieć do niego we wrześniu ale nie pasuje mi. Mogłabym pojechać w weekend drugi miesiąca ale to będzie nie wczas. Za wcześnie, a kolejny weekend za późno.
Manabu Ja czasem myślę ze u nas też może być problem męski, ale mąż nie bierze tego pod uwagę i też bierze leki które uszkadzania jądra a co z tym idzie i nasienie. Jeśli Twój mąż chce współpracować z Tobą to zbadajcie nasienie 100zl i będzie wszystko wiadomo. Mój się zgodzić nie chce,a nawet ma skierowanie do urologa i też nie poszedł.
Ania_g21 u mnie @ nie przyszła Ale temp spadła i już czuję ze coś będzie
Ania_g21 u mnie @ nie przyszła Ale temp spadła i już czuję ze coś będzie
kacha10
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Sierpień 2010
- Postów
- 1 938
A ja dziś dostałam @, cykl 27 dni, bzykanko było w dni płodne i nic z tego.Tak myślałam ze te starania do łatwych nie będą należeć.Ale przynajmniej nie dołuje sie jak w przypadku było starań o pierwsze dziecko.
Jest jeszcze ktoś do testowania w tym miesiącu?
Ania udanego wypoczynku!
Jest jeszcze ktoś do testowania w tym miesiącu?
Ania udanego wypoczynku!
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 597
Podziel się: