reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Staraczki 2022

reklama
Trudno, niech też trochę pocierpi ;) biorę to na klatę i on też będzie musiał. Potem będzie mieć całe życie zajmowania się tym dzieckiem, jeszcze zdąży do tych kilku dni zatęsknić 😆
No niby tak, ale fajnie, jakby ojciec mógł widzieć dziecko od pierwszej sekundy jego przybycia na świat, a nie jak będzie już miało parę dni. Takiego swiezaka nie często jest dane zobaczyć 😁
 
A ja siedzę sobie na tym chorobowym, dziaij się już lepiej czuje to wzięłam się za obiad, pranie i tak sobie myślę, że fajnie by było być już na chorobowym a potem macierzyńskim i trochę się domem pozajmować. Choć generalnie nie marzę o życiu kury domowej, bo wiem, że po miesiącu takiego życia będę marzyć, żeby wrócić do pracy, to jednak raz na jakiś czas spoko taki psychiczny odpoczynek 😊
 
No niby tak, ale fajnie, jakby ojciec mógł widzieć dziecko od pierwszej sekundy jego przybycia na świat, a nie jak będzie już miało parę dni. Takiego swiezaka nie często jest dane zobaczyć 😁
My mamy zawarty pewien układ, bo on chce mieć dziecko, a ja nie. Z tego powodu poszliśmy na kompromis tam gdzie się dało. W ciąży i podczas porodu ja o wszystkim decyduję, bo to jednak nadal moje ciało, a potem on przejmuje dowodzenie, a ja wracam do pracy i związuję jajniki najszybciej jak się da 😂 więc jeśli brak obecności przy porodzie będzie skutkował późniejszym zobaczeniem dziecka, to trudno. On nie idzie na żadne ustępstwa, to ja też nie.
 
Nie ukrywam, że mnie zszokowałas[emoji33] nie wyobrażam sobie siebie godzącej się na kompromis w tak ważnej kwestii
My mamy zawarty pewien układ, bo on chce mieć dziecko, a ja nie. Z tego powodu poszliśmy na kompromis tam gdzie się dało. W ciąży i podczas porodu ja o wszystkim decyduję, bo to jednak nadal moje ciało, a potem on przejmuje dowodzenie, a ja wracam do pracy i związuję jajniki najszybciej jak się da [emoji23] więc jeśli brak obecności przy porodzie będzie skutkował późniejszym zobaczeniem dziecka, to trudno. On nie idzie na żadne ustępstwa, to ja też nie.
 
My mamy zawarty pewien układ, bo on chce mieć dziecko, a ja nie. Z tego powodu poszliśmy na kompromis tam gdzie się dało. W ciąży i podczas porodu ja o wszystkim decyduję, bo to jednak nadal moje ciało, a potem on przejmuje dowodzenie, a ja wracam do pracy i związuję jajniki najszybciej jak się da 😂 więc jeśli brak obecności przy porodzie będzie skutkował późniejszym zobaczeniem dziecka, to trudno. On nie idzie na żadne ustępstwa, to ja też nie.
A ja myślałam, że my wszystkie chcemy mieć dzieci tutaj 😱 nie sądzę, że to będzie takie proste, że tylko on będzie się zajmował dzieckiem jak się urodzi. To się fajnie tak tylko mówi, ale jak przychodzi rzeczywistość, to życie szybko ją weryfikuje. Mimo wszystko mam nadzieję, że choć trochę chcesz jednak tego dziecka, bo najgorszą rzeczą jaka by je mogła spotkać to brak miłości ze strony matki. Ono to będzie czuło i nie będzie szczęśliwe. Zastanów się może nad tym macierzyństwem 😉 po co potem masz się męczyć. Nie każdy musi chcieć mieć dzieci
 
reklama
Cześć Staraczki, mam pytanie :) bo może któraś z Was miała coś podobnego co ja... Otóż przy moich ostatnich dwóch biochemach i aktualnie niestety też, miałam w czasie możliwej implantacji wyczuwalne skórcze macicy, coś takiego jak skacząca powieka od niedoboru magnezu... Bezbolesne ale intensywne ruchy w macicy.... Obecnie jestem 10dpo, skórcze odczuwałam od kilku dni i brałam nospe+magnez w nadziei, że to coś pomoże :( niestety dzisiaj macica nap***dała jak szalona więc już wiem, że znowu się nie udało.... Bardzo mnie to dobija :( macie pomysł z czego to może wynikać? W jakim kierunku rozszerzyć ewentualną diagnostykę? Czuję jakby mój organizm traktował zarodek jak ciało obce którego trzeba się pozbyć... Czy to może być przez niedoczynność tarczycy i Hashimoto? Serio tracę już chęć na dalsze starania, dopiero 4 cykl starań a już 3 taka akcja... Więc ewidentnie w czymś tkwi problem :( i boję się że jak czegoś nie poprawie to będzie tak co miesiąc i wykoncze się psychicznie....
 


Napisz swoją odpowiedź...
Do góry