reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2022

reklama
No ja na początek miałam na myśli plan na kolejny cykl i kolejne iui, bo jeszcze drugi raz chcemy spróbować. Potem to już myślę, że idziemy w in vitro. Niezamierzona bezdzietność może nie jest moim żadnym planem ale pomału do mnie dociera, że tak też może być i być może będę się musiała z tym pogodzić. Generalnie trzeba będzie wiedzieć kiedy powiedzieć stop i przestać o to walczyć. Aczkolwiek to jeszcze nie jest ten moment, żeby to już planować, bo za nami dopiero 20 miesięcy i na razie jedna IUI.
Pewnie, że trzeba próbować!
Mam znajomych, którzy po wyczerpaniu wszystkich opcji zdecydowali się na adopcję. To nie jest mój plan, myślę, że nie jest to nasze przeznaczenie.
Więc nad przyszłością zastanowię się... później ;-) Ale szczerze mówiąc mój wiek wiele mi ułatwia. Opcje wyczerpią się szybko w sposób naturalny i decyzja zostanie podjęta niejako poza mną... Jeśli w tym roku nic się nie wydarzy, game over ;-)
 
Dodam, że mając jakoś 20 lat usłyszałam, że raczej z moimi problemami ( niedoczynność tarczycy, Hashimoto, kompletnie nieregularne cykle, torbiele) nie będzie mi łatwo mieć dzieci. Stąd szybko po ślubie starania i taka planowana wpadka nam wyszła, bo zupełnie się nie spodziewałam. Z drugim dzieckiem też szybkie starania żeby był czas na leczenie i pyk- miesiąc po odstawieniu tabletek byłam w ciąży.
To u mnie podobnie z pierwszym 🙃 mam to samo co ty plus Insulinoopornosc i pcos.
 
Pewnie, że trzeba próbować!
Mam znajomych, którzy po wyczerpaniu wszystkich opcji zdecydowali się na adopcję. To nie jest mój plan, myślę, że nie jest to nasze przeznaczenie.
Więc nad przyszłością zastanowię się... później ;-) Ale szczerze mówiąc mój wiek wiele mi ułatwia. Opcje wyczerpią się szybko w sposób naturalny i decyzja zostanie podjęta niejako poza mną... Jeśli w tym roku nic się nie wydarzy, game over ;-)
Adopcja to trudna decyzja i na pewno nie dla każdego, dlatego tak bardzo denerwują mnie komentarze że sobie adoptuj jak nie umiesz urodzić. Nie wiem jak we Francji, w Polsce to w dodatku wcale nie jest proste i też obwarowane wiekiem.

Także mam nadzieję, że się uda i trzymam kciuki, żeby nie było żadnego game over 🤞
 
Adopcja to trudna decyzja i na pewno nie dla każdego, dlatego tak bardzo denerwują mnie komentarze że sobie adoptuj jak nie umiesz urodzić. Nie wiem jak we Francji, w Polsce to w dodatku wcale nie jest proste i też obwarowane wiekiem.

Także mam nadzieję, że się uda i trzymam kciuki, żeby nie było żadnego game over 🤞
Mnie też strasznie denerwują takie teskty. Ja np na tą chwilę czuję, ze nie dałabym rady pokochać nie swojego dziecka. Mam nadzieję, ze nie bedziecie mnie hejtować za to. Po prostu nie czuję tego. Może mi się zmieni, kto wie. Tak samo na ten moment wizja wykorzystania nasienia biorcy jest dla mnie nie do rpzeskoczenia.
 
reklama
Do góry