Objawy ciąży są naprawdę rozmaite
są ciążę których jedynym objawem jest brak okresu i pozytywny test, miała tak moja siostra, a koleżanka z pracy od początku miała mdłości, wymiotowała i tak całą ciążę, na prawdę jej współczułam.
W pierwszej ciąży pracowałam do końca lipca, córka urodzenia zła się we wrześniu, pracowałam można powiedzieć że na dwóch etatach bo w urzędowe gminy i mieliśmy wtedy jeszcze krowy mleczne. Gdzieś do około 25 tc doiłam krowy, nosiłam ciężkie konwie z mlekiem( około 25 kg) , jak mi " wyskoczył" brzuch to przestałam bo bałam się żeby mnie krowa pyskiem nie uderzyła. Nie oszczędzałam się w ogóle, wszyscy bylo w szoku, łącznie z moim lekarzem. Brałam tylko kwas foliowy i to jakiś tam najtańszy, nie robiłam bety bo nie miałam świadomości że istnieje coś takiego
nawet nie byłam na pierwszym USG prenatalnym bo lekarz mi nie wspomniał że coś takiego jest a ja nie drążyłam tematu. Wtedy dla mnie ciąża to nie była choroba.
A teraz po dwóch stratach boję się nawet kichać. Tak zmienia się podejście do ciąży gdy ma się na koncie niepowodzenia, powiem też szczerze że jak po pierwszej wizycie będzie dobrze zamierzam iść na L4 nie chce ryzykować że znów będzie miał dużo stresu w pracy
Powiem jeszcze jedno, biorąc duphaston przy torbieli miałam więcej objawów ciąży niż w samej ciąży