reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki 2022

Cześć dziewczyny, chętnie przycupne na tej grupie. Jestem Karolina lat 29, w grudniu zaczęliśmy z mężem pierwsze nasze starania o ciążę po tym jak poczulismy ze jesteśmy juz na to gotowi. Dzień po świętach pojawiły się dwie kreski! Pierwszy raz i od razu się udało! Niestety dalej nie było tak kolorowo... Zapisalam sie od razu do ginekologa... Nie bylo jak na filmach.. Powiedzial ze nie widac pecherzyka i ze jeśli pojawi sie krwawienie mam od razu udac sie na izbę przyjec.. Tydzien po tym pojawiło sie brązowe plamienie znow zapisalam sie do ginekologa.. 5 stycznia pojawił sie pęcherzyk... niestety w jajowodzie... Lekarz od razu skierował mnie na szpital gdzie w ten sam dzien przeszłam laparoskopie z usunięciem jajowodu... Tak więc dopiero rozpoczynam przygodę jako staraczka, wierzę ze w grupie podobnych doświadczeń bedzie lżej
 
reklama
Cześć dziewczyny, chętnie przycupne na tej grupie. Jestem Karolina lat 29, w grudniu zaczęliśmy z mężem pierwsze nasze starania o ciążę po tym jak poczulismy ze jesteśmy juz na to gotowi. Dzień po świętach pojawiły się dwie kreski! Pierwszy raz i od razu się udało! Niestety dalej nie było tak kolorowo... Zapisalam sie od razu do ginekologa... Nie bylo jak na filmach.. Powiedzial ze nie widac pecherzyka i ze jeśli pojawi sie krwawienie mam od razu udac sie na izbę przyjec.. Tydzien po tym pojawiło sie brązowe plamienie znow zapisalam sie do ginekologa.. 5 stycznia pojawił sie pęcherzyk... niestety w jajowodzie... Lekarz od razu skierował mnie na szpital gdzie w ten sam dzien przeszłam laparoskopie z usunięciem jajowodu... Tak więc dopiero rozpoczynam przygodę jako staraczka, wierzę ze w grupie podobnych doświadczeń bedzie lżej
Przykro mi że spotkała cię ciąża pozamaciczna.
A do nas możesz śmiało dołączyć, mi też forum pomaga, bo wiem że nie tylko ja mam problem aby zobaczyć upragnione dwie kreseczki i oczywiście żeby ciąża była zdrowa.
 
Może być a może nie być 🤷🏻‍♀️ Tylko kolejne badanie da Ci pewność. Zycze Ci żeby to nie był zastrzyk :) chociaż ja robiłam jeden dzień po Tobie i o ile pamietam to w 10dpo jeszcze miałam kreskę na teście a w 11dpo już nie. Ale to, ze u mnie to był zastrzyk nie znaczy, ze i u Ciebie będzie :)

Na Twoim miejscu skonsultowalabym to z lekarzem, to może być po prostu dziwny okres a może być coś poważniejszego, nadżerka, torbiel itd
Chyba tak muszę zrobić bo będę myśleć a nic z myślenia nie przyjdzie, nie pamiętam żebym aż tak długo miała
 
Ogólnie to witajcie dziewczyny przycupne tutaj u was znowu już długo się staramy z mężem ale nam nadzieję że mogę liczyć na dobre słowo od was i czasem na jakąś pomoc 😊
 
Dzięki za przyjęcie 😉 jako że jestem na l4 po zabiegu mam duuuzo czasu na zarywanie nocy wertując internet, jednak przyznam ze nie udało mi się przeglądnąć całego wątku chyba graniczy to z cudem na tym etapie😄 ale dużą część przeczytałam poznając Wasze historie 😌 trzymam za Was wszystkie mocno kciuki i wierzę ze wszystkim tu się uda osiągnąć wymarzony cel👣 ❤(natknęłam się też na wzmiankę o awatarze ułatwiajacym identyfikację tak wiec ustawiam awatar zgodnie z zaleceniami 😜)
 
Dzięki za przyjęcie [emoji6] jako że jestem na l4 po zabiegu mam duuuzo czasu na zarywanie nocy wertując internet, jednak przyznam ze nie udało mi się przeglądnąć całego wątku chyba graniczy to z cudem na tym etapie[emoji1] ale dużą część przeczytałam poznając Wasze historie [emoji18] trzymam za Was wszystkie mocno kciuki i wierzę ze wszystkim tu się uda osiągnąć wymarzony cel[emoji188] [emoji173](natknęłam się też na wzmiankę o awatarze ułatwiajacym identyfikację tak wiec ustawiam awatar zgodnie z zaleceniami [emoji12])

Witam ze zwierzyńca również [emoji23]
 
reklama
Cześć dziewczyny, chętnie przycupne na tej grupie. Jestem Karolina lat 29, w grudniu zaczęliśmy z mężem pierwsze nasze starania o ciążę po tym jak poczulismy ze jesteśmy juz na to gotowi. Dzień po świętach pojawiły się dwie kreski! Pierwszy raz i od razu się udało! Niestety dalej nie było tak kolorowo... Zapisalam sie od razu do ginekologa... Nie bylo jak na filmach.. Powiedzial ze nie widac pecherzyka i ze jeśli pojawi sie krwawienie mam od razu udac sie na izbę przyjec.. Tydzien po tym pojawiło sie brązowe plamienie znow zapisalam sie do ginekologa.. 5 stycznia pojawił sie pęcherzyk... niestety w jajowodzie... Lekarz od razu skierował mnie na szpital gdzie w ten sam dzien przeszłam laparoskopie z usunięciem jajowodu... Tak więc dopiero rozpoczynam przygodę jako staraczka, wierzę ze w grupie podobnych doświadczeń bedzie lżej
Hej ! Trzymaj się mocno, pamiętaj nie jesteś sama ❤️🧡💛 , przeszłam to samo co Ty 7 grudnia, z tym,że u mnie było z deka gorzej bo musieli mi ratować życie, pękł jajowód,przetaczanie krwi itd. Także cud,że żyje ! Jeśli będziesz miała jakieś pytania,śmiało odpowiem Ci na nie związane z CP. Daj sobie czasu trochę na poukładanie w głowie, nie wmawiaj sobie, że to Twoja wina bo TAK NIE JEST ! Po porostu miałyśmy MEGA pecha. Ja też mam jeden jajowód i dalej walczyć będę 💪💪💪💪 . ŚCISKAM CIĘ MOCNO KOCHANA 😘😘
 
Do góry