Nie pamietam już nawet kiedy podjęliśmy decyzję o odstawieniu zabezpieczeń, ale chyba jakoś na początku 2019 roku lub wcześniej. W kwietniu 2020 straciłam ciążę po szóstym tygodniu. Od tamtej pory leczyłam się endokrynologicznie i najgorsze, ze rok zajęło mi dojście do siebie psychicznie, strata ciąży była dla mnie dramatycznym przeżyciem, do dzisiaj zdarza mi się wyć na samą myśl o tamtym dniu. Na początku 2021 wróciliśmy do starań, znalazłam nową panią doktor która zdiagnozowała mi IO i pcos, jestem na metforminie, bromergonie itd. Aktualnie jestem w piątym cyklu stymulowanym letrozolem, drugi cykl po drożności (oba jajowody drożne). Podsumowując staramy się od +/- trzech lat z jedna stratą po drodze