reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2022

Jestem po wielu badaniach mąż też, w klinicie niepłodności zdiagnozowano nas jako niepłodność idiopatyczna. W trakcie badań do iui, udało się i zaskoczyło po zastrzyku na pęknięcie pęcherzyka.
Kurcze nie za bardzo lubię to określenie. Mimo wszystko jakas przyczyną jest. Moze immunologa? Hormony? U nas zaszlam w coaze jak maz zaczął się leczyć na insulinoopprnosc. Moze faktycznie pecherzyki nie pękały i to była przyczyną. ? Teraz tylko cierpliwosx 🙂
 
reklama
Ja jestem z tych matek, które uważają ze piers jest dla dziecka ważna i jeżeli kobieta chce i moze to jest to wielki dar dla dziecka. Widza sama po mojej córce jak wiele razy pomogła jej piers, czy to przy chorobie czy regulacji emocji, wsparcia poczuciu bliski czy budowaniu więzi. Zeby była jasność to wszystko jest dostępne tez bez piersi. Nie jestem przeciwnikiem mm ale zwolenniczka kp. Tez walczylam aby było i kocham to.
Wszystkie leki, które obecnie mam brac bralam w ciazy z Milka wiec tak jakby juz je brała 😄 co do lekow jestem spokojna ze wybrałam takie co mogą być. U mnie najgorsze jest to ze karmienie piersi zwykle wywołuje lekkie skurcze macicy i boje sie ze sie to moze przyczynić do poronienia. Zwazywszy ze jestem po dwóch i jeszcze dwoch biochemicznych. Wiec rozważam powoli zabieranie po jednym karmieniu. Jakbym nie planowała kolejnego dziecka to pewnie bym do samoodstawienia karmila.
A corka ma ponad 26 miesiecy wiec wiele rozumie. U Ciebie w jakim wieku jest dziecko ?
No podzielam Twoje pogląd na 200%!!! My bardzo długo walczyliśmy o Kp można powiedzieć że praktycznie pierwszy rok. Synek ma 24 msc. Karmię do spania i do rana. W ciągu dnia 3x laktator na porcję do butelki do drzemki bo pracuję. Bije się z myślami jak szalona 🙄🙄 można wiedzieć jaki zestaw leków masz?
 
Kurcze nie za bardzo lubię to określenie. Mimo wszystko jakas przyczyną jest. Moze immunologa? Hormony? U nas zaszlam w coaze jak maz zaczął się leczyć na insulinoopprnosc. Moze faktycznie pecherzyki nie pękały i to była przyczyną. ? Teraz tylko cierpliwosx 🙂
No to mnie też bardzo zastawia ten czynnik męski bo mąż miał nasienie średnie/ raczej gorsze a udało się po jego leczeniu bo załapał ostrą infekcje po wizycie w publicznej toalecie...
 
No podzielam Twoje pogląd na 200%!!! My bardzo długo walczyliśmy o Kp można powiedzieć że praktycznie pierwszy rok. Synek ma 24 msc. Karmię do spania i do rana. W ciągu dnia 3x laktator na porcję do butelki do drzemki bo pracuję. Bije się z myślami jak szalona 🙄🙄 można wiedzieć jaki zestaw leków masz?
Ciaza, z której jest corka była na wlewach z Intralipidu, encortonie, heparynę, euthyroxie. Magnezie, zelazie, duphastonie i prenatalu. Teraz tez mam ten zestaw ale komorki nk mi podskoczyły. Bede dobierać inne dawki chyba. No i najbardziej dyskusyjny jest encorton przy kp, ale ma very low risk. No ale zawsze jest.
 
eh, tak to jest, dla staraczek weteranek. Najpierw się napłacze i namartwi podczas starań, potem to samo podczas noszenia ciąży... :( tak właśnie mi przyszło do gowy ostatnio, że coś, co powinno przychodzić naturalnie i być radością, u nas wiążę się ze łzami, cierpieniem i ciągłym zamartwianiem się. Przykre.
 
eh, tak to jest, dla staraczek weteranek. Najpierw się napłacze i namartwi podczas starań, potem to samo podczas noszenia ciąży... :( tak właśnie mi przyszło do gowy ostatnio, że coś, co powinno przychodzić naturalnie i być radością, u nas wiążę się ze łzami, cierpieniem i ciągłym zamartwianiem się. Przykre.
Ale jaka radosc na końcu 🙂 w sumie rozumiem cie ale i tak wole sytuacje w której musze sie postarać niz nie mieć szans na dziecko 😊 ale teoche niesprawiedliwe. Fakt.
 
eh, tak to jest, dla staraczek weteranek. Najpierw się napłacze i namartwi podczas starań, potem to samo podczas noszenia ciąży... :( tak właśnie mi przyszło do gowy ostatnio, że coś, co powinno przychodzić naturalnie i być radością, u nas wiążę się ze łzami, cierpieniem i ciągłym zamartwianiem się. Przykre.
Ja to ostatnio podsumowałam na terapii, że dla mnie to odwrotność powiedzenia "łatwo przyszło, łatwo poszło".
 
Kurcze nie za bardzo lubię to określenie. Mimo wszystko jakas przyczyną jest. Moze immunologa? Hormony? U nas zaszlam w coaze jak maz zaczął się leczyć na insulinoopprnosc. Moze faktycznie pecherzyki nie pękały i to była przyczyną. ? Teraz tylko cierpliwosx 🙂
wlasnie wszystkie badania było okej,
I z mężem tez tak myślimy ze przyczyną mogły być niepekajace pęcherzyki, raz byla torbiel bo nie pękł, cykle czasem miałam dość długie, nikt mnie nie wysłał na monitoring mimo próśb, dopiero w klinicie niepłodności, i tam po pierwszym zastrzyku zaskoczyło
 
eh, tak to jest, dla staraczek weteranek. Najpierw się napłacze i namartwi podczas starań, potem to samo podczas noszenia ciąży... :( tak właśnie mi przyszło do gowy ostatnio, że coś, co powinno przychodzić naturalnie i być radością, u nas wiążę się ze łzami, cierpieniem i ciągłym zamartwianiem się. Przykre.
dokładnie 😔 ja tu jestem od września 2020, nigdy w życiu nie myślałam że to tak będzie wyglądać.

Byłam przekonana że jak się w końcu uda to będzie taka niesamowita radość, a tu jednak zderzenie z rzeczywistością, codzienne martwienie się, łzy 🤷‍♀️
mam nadzieję że kiedyś życie nam to wynagrodzi.
 
reklama
Do góry