Cześć Dziewczyny, jestem Kaśka, w listopadzie skończę 31 lat i od dawna staram się o dziecko. Niestety bezskutecznie… temat dziecka pojawił się w moim związku wraz z początkiem COVID-19 czyli jakoś w marcu 2020. Początkowo podchodziłam do sprawy na luzie. Nawet nie były to jakieś szczególne starania, ot odstawiliśmy zupełnie antykoncepcję i dawaliśmy się ponieść. Potem dostałam awans w pracy, zaręczyliśmy się i zaczęliśmy przygotowania do ślubu więc szczególnie się na tym nie skupiłam cały czas jednak licząc, ze w każdej chwili może się udać. Od sierpnia zeszłego roku dokładam wszelkich starań żeby w końcu sie udało ale…. dupa
teoretycznie u mnie wszystko ok, cykle jak w zegareczku, testy owu to potwierdzają, zawsze celujemy i już nie wiem co dalej. Tzn wiem, jeśli w tym cyklu znów nic z tego, muszę wysłać starego na badania.
Potrzebuję podeprzeć się psychicznie podobnymi historiami najlepiej z happy endem
Dlatego zajrzałam do Was i postanowiłam się przedstawić skoro już zyskałam wgląd w tak intymną część Waszego życia.
Ściskam mocno kciuki za każdą z osobna i za wszystkie razem