L
Ladycarooo
Gość
no właśnie dobrze powiedziane - na coś te zasrane skłądki płacę.Ja miałam na NFZ histeroskopie, później miałam mieć drożność, ale się nie udało i finalnie po drugim poronieniu od razu poszłam na laparoskopie z drożnością w zestawie.
Wydałam tyle siana na prywatne leczenie, a wychodze z założenia, że na coś te zasrane składki płacę.
Oczywiście rozumiem jak ktoś woli inaczej.
Ja praktycznie nie czekałam, moja pani ginekolog, która od lat mnie prowadziła pracuje w szpitalu i po prostu dała mi Skierowanie, w pierwszy dzień miesiączki wysyłałam jej smsa i ona dawała mi termin na zabieg za kilka dni.
No sprawa dp przemyślenia, ale czuję, ze ostatecznie zdecyduje się na prywatne badanie.