Nel331
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Sierpień 2021
- Postów
- 15 376
Widziałam to na kilku weselach na Śląsku. Przepis na żenadę:
Wodzirej: Czy ślubujecie co tydzień przyjmować Wasze dzieci na obiadkach niedzielnych składających się z co najmniej dwóch dań i deseru?
Rodzice: ŚLUBUJEMY
Wodzirej: Czy ślubujecie udawać, że nie widzicie pajęczyn, stosów brudnych garów i walających się ubrań w mieszkanku Waszych dzieci?
Rodzice: ŚLUBUJEMY
Wodzirej: Czy ślubujecie każdorazowo dawać pokaźną wałówkę pysznego jedzonka kiedy tylko poproszą o to Wasze dzieci?
Rodzice: ŚLUBUJEMY
Wodzirej: Czy ślubujecie nigdy nie używać następujących zwrotów:
- jak będziesz w moim wieku .....
- ja to się nie chcę wtrącać, ale ....
Rodzice: ŚLUBUJEMY
Wodzirej: Czy ślubujecie bez marudzenia zajmować się gromadką co najmniej 10 wnucząt jakie pojawią się w tym małżeństwie, kiedy tylko przyjdzie taka potrzeba ?
Rodzice: ŚLUBUJEMY
Wodzirej: Czy ślubujecie nie zaglądać do garnków synowej?
Rodzice: ŚLUBUJEMY
Wodzirej: Czy ślubujecie z promiennym uśmiechem dostarczać zięciowi piwo w nieograniczonych ilościach?
Rodzice: ŚLUBUJEMY
Wodzirej: Czy ślubujecie być dla siebie nawzajem dobrymi swatami?
Rodzice: ŚLUBUJEMY
To tylko przykład ale może być znacznie gorzej