reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2022

Yay wskoczył mi pozytywny owulak !
Rano juz podziałaliśmy na zapas, a teraz trzeba zrobic powtórkę
 

Załączniki

  • Screenshot_20220523-182340_Premom.jpg
    Screenshot_20220523-182340_Premom.jpg
    331,3 KB · Wyświetleń: 54
reklama
My ze starym zaczęliśmy w zeszłym tygodniu remont i z racji ze mam dość skromny budżet jak na obecne ceny to dużo robimy sami. I aktualnie zrywam tapety w najmniejszym pokoju, który jak kupowaliśmy mieszkanie miał być dla dziecka (byłam wtedy w ciąży). Tapeta schodzi maksymalnie 5cm kawałeczkami, i jak sobie przypominam ze miał to być pokój dla dziecka to mam wrażenie ze ta tapeta to piękna metafora mojej drogi o to dziecko.
 
To zazdroszczę umiejetność stawienia granic. Bo moja głowa raz je stawia a raz namawia, że może jednak warto sprawdzić krok dalej.
pytanie co te granice niby zmienia. Co nagle obudizmy się w poniedziałkowy poranek i od tej pory nie będziemy myśleć o tym, że seks bez zabezpieczenia niesie ryzyko ciąży?
Osobiście uważam, że staraczką jest się do końca życia. Z procedura czy bez, ze stymulacja czy bez. Każdy nasz seks już zawsze podświadomie będzie nadzieja na dziecko.
 
Dodatkowo ja mam takie poczucie (tylko nie zrozumcie mnie zle, prosze) ja mam takie poczucie, że nie bede walczyć za wszelka cene, np kilkanaście lat i wszelkimi spospbami. Przerobilam to w glowie, ze mimo, że bardzo bym chciala byc matka, to jesli nie bedzie mi to dane, to zycieu boku mojego starego też bedzie super.
Rozumiem. My w sumie bazowo założyliśmy, że rodzina dwuosobowa to również rodzina i dzieci chcemy mieć tylko jako ciąg dalszy tej rodziny... Ja właściwie byłam gotowa pogodzić się ze wszystkim już na wstępie, ale mąż mnie przekonał, żebyśmy jednak spróbowali znaleźć przyczynę, i się wciągnęliśmy. Pomaga też to, że zostało mi bardzo mało czasu, więc nie będzie to wieczny proces. No i nie ukrywam - gdyby nie dofinansowanie, to pewnie skończyłoby się na samych domowych staraniach.
 
Przykro mi💔 tak samo było u mnie... coś zwiastowało poronienie? Tule mocno❤
Kompletnie, w poprzedniej zaczęło się plamienie i krwawienie na kilka dni po obumarciu (widać z usg na jakim dniu się zarodek zatrzymał), teraz było zatrzymane prawie 3 tygodnie i paradoksalnie wtedy zaczęłam mieć pierwszy raz w życiu jakiekolwiek ciążowe objawy (na 3 ciąże), zawroty głowy, mulenie od zapachów, nawet wymioty mi się raz zdarzyły. Wszystko to jak zarodek już nie żył.
 
A ja mam takie głupie pytanie🤪
Jak rozróżniacie czy to śluz płodny czy sperma? Jak długo sperma może z nas wypływać?
Wiadomo, że w okolicy owu uprawiamy seks, więc jak też obserwować swój śluz?
 
A ja mam takie głupie pytanie🤪
Jak rozróżniacie czy to śluz płodny czy sperma? Jak długo sperma może z nas wypływać?
Wiadomo, że w okolicy owu uprawiamy seks, więc jak też obserwować swój śluz?
Szczerze mówiąc, nigdy nie rozróżniałam ;)

P.S. Chciałam tylko powiedzieć, ze alien zagnieżdżony w macicy i już nic więcej tu nie będę pisać, obiecuję ;)
 
Ja też tak mam. Nie widzę w sobie długodystansowej staraczki, która walczy wszystkimi możliwymi środkami i metodami. Pragnienie czegoś, co jest dla mnie niedostępne jest dla mnie zwyczajnie bolesne i im dłużej trwa, tym bardziej mnie zatruwa. Jest tutaj wiele wytrwałych i niezłomnych kobiet, ale ja czasem po prostu w życiu potrzebuję rezygnacji, żeby się całkiem nie spalić. Czasem to się wiąże z pogodzeniem z losem, a czasem wmawianiem sobie do skutku, że to coś by mi nie dało szczęścia i tak naprawdę tego nie chcę.
W przypadku starań o dziecko nie wiem jeszcze gdzie jest u mnie ta granica. Staram się ,,dopiero'' 7 cykli (z czego był jeden miesiąc przerwy) i jestem gotowa dać sobie jeszcze czas, przebrnąć przez diagnostykę i zobaczyć jak się sprawy potoczą.
To sa dokladnie moje mysli.
 
reklama
pytanie co te granice niby zmienia. Co nagle obudizmy się w poniedziałkowy poranek i od tej pory nie będziemy myśleć o tym, że seks bez zabezpieczenia niesie ryzyko ciąży?
Osobiście uważam, że staraczką jest się do końca życia. Z procedura czy bez, ze stymulacja czy bez. Każdy nasz seks już zawsze podświadomie będzie nadzieja na dziecko.
Mi daje spokój w głowie po prostu i tyle.
 
Do góry