reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2022

My w sumie tez nie. Tylko dwa dni w Ustroniu na Poniwcu i to tylko jak zastrzegłam pod groźbą odwołania ślubu ze ma wziąć chociaż weekend wolny po slubie.
U nas to samo, byliśmy tylko na weekend w Kazimierzu. Musieliśmy odwołać nasze plany bo miałam złamane żebro. Tak złamałam żebro na ślubie :D
 
reklama
ooo my za 3 tygodnie właśnie lecimy na Kretę. Też jakby w ramach podróży poślubnej, bo nie byliśmy na porządnej.
Ja już nawet inne kierunki dopuszczam, jakby się miało jakieś last minute trafić. Fajnie by było bez testów i certyfikatów covidowych, bo ja jestem niezaszczepiona (nie żebym była jakimś wrogiem szczepionek, ale w dzieciństwie po szczepionce zachowałam na chorobę o podłożu immunologicznym i dostałam bana na szczepionki, którego żaden lekarz nie ma odwagi mi cofnąć).
Ogólnie mieliśmy marzenie rok temu, żeby w zrobić dziecko w podróży poślubnej :D Wiadomo, że seks na wyjazdach jest lepszy, ale jeszcze dodatkowa ,,pamiątka'' by była😂
 
słucham opowieści :D
Od tych tańców, wygibańców i tulasów :D i jak to sie stało ok. 2-3 w nocy to faktycznie bolało ale zaczęłam już pic alkohol wiec sie rozmiękczyłam :D musiałam tylko zdjąć buty na obcasie bo to już bylo za wiele ;)

A tak zupełnie poważnie to cała historii - bo okazało się, że na ślubie złamałam je po raz drugi. Prawdopodobnie po raz pierwszy złamałam jak pływaliśmy na omedze i złapała nas burza, przez co wywróciła nam sie łódka i wpadłam do jeziora uderzajac najprawdopodobniej o bom. Bolało mnie to wtedy jak cholera ale jako ze wtedy nie uznawałam za bardzo chodzenia po lekarzach to postawiłam swoją diagnozę o naciągnięciu mięśnia :D a ze to były wakacje to nie dałam się temu spokojnie zrosnąć tylko robiłam jak się potem okazało różne zakazane (jak ma się złamane żebro) rzeczy. Na szczęście te złamania nie były z przemieszczeniem ale po drugim złamaniu postanowiłam już te 4-6 tygodni przestrzegać zaleceń i tak podróż poślubna przeszła mi koło nosa ;)
 
reklama
Dołączam go grona poszczkodowanych brakiem podróży poślubnej, niestety covid pokrzyżował nam plany, a i wesele cudem sie udalo bo tydzien po nas już byl zakaz imprez itp. 🤣
 
Do góry