Wiem, że można próbować też później i ten 40 r.ż. nie jest jakąś magiczną granicą i bardzo trzymam kciuki za Twoje starania. W ogóle to mi to daje dużego kopa, jak kobiety zbliżone do mnie wiekiem szczęsliwie zachodzą i rodzą
My po tym jak straciliśmy pierwszą ciąże od razu omówiliśmy wszystkie opcje i zdecydowaliśmy o kolejnych próbach ale właśnie z wyznaczonym deadlinem do moich 40 urodzin. Taką podjęliśmy decyzję i mam nadzieję, że do tych urodzin to już urodzę
ale licze się też z tym, że może się niestety nie udać. Mój partner jest natomiast wielkim optymistą i twierdzi, że to właśnie ten cykl będzie szczęśliwy