reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2022

reklama
Dzień dobry Piękne Kobitki 😘
Ja wczoraj zrobiłam bete i progesteron w 10 dpo i nic 🤗 śmiać mi się chce z mojej głupoty 🤣🤣🤣 ale pierwszy raz robiłam progesteron 🤔 i wyszło mi 20,6 nmol/l a inne dziewczyny mają mierzone w innych jednostkach, czemu? Ja im więcej czytam tym bardziej jestem głupia 🤣🤦‍♀️🙈

Nic to nie znaczy 😅 po prostu Twoje laboratorium posługuje się takimi jednostkami. Tak samo jak na mące jedna firma napiszesz 1kg a druga 1000g.
A Twoje 20,6 nmol/ to 5,94 ng/ml
 
Cześć dziewczyny, rzadko się odzywam ale cały czas Was czytam :) wczoraj sama na siebie się wkurwilan 🙈 mówiłam że już nie będę się nastawiać na ciążę, że odpuszczę sobię. A tu zaczęło się plamienie i rozkręca się małpa @ znowu łzy i złość. Czemu to Nas spotyka :( w czerwcu jedziemy do lekarza i na badania. Może czegoś się dowiemy.
 
ja też to tak odczuwam, dla mojego męża będzie to pierwsze dziecko, czyli pierwsze od poczęcia Nasze wspólne, ale nie bedę się wykłócać kto ma gorzej, bo w ten sposób nigdzie nie dojdziemy (najgorsza jest właśnie takiego rodzaju licytacja kto ma gorzej). Mam prawie dorosłe dzieci, moje życie nie było usłane różami. Teraz jestem w całkiem innym świecie i na ten swój nowy swiat chcę sprowadzić Nasze wspólne dziecko. Mój mąż jest w takiej samej sytuacji jak staraczki, które nie mają tutaj dzieci, a to, że pokochał moje i wychowuje je razem ze mną to jest całkiem inna para kaloszy i boli mnie fakt, że mija już rok, a tego cudu wciąż nie ma, a po drodze była tylko strata. Więc bardzo Was przepraszam, ale wkurwiają mnie teksty na zasadzie my bezdzietne mamy gorzej. Nikt nie ma gorzej, bo ma inaczej! A czy to, że mam dzieci oznacza, że mój biochem w ogóle mnie nie bolał i nie boli do tej pory? Zagotowało się we mnie niesamowicie… Jak można komuś umniejszać z takiego powodu, że jeden się stara o pierwsze dziecko, a drugi o kolejne!

Kochanie nikt nie umniejsza, jeśli tak zrozumiałaś to przepraszam. Po prostu byłam ciekawa jak inne są to emocje bo byłam pewna, że są inne.
Aktualnie nie umiem sobie tego wyobrazić bo po prostu nie mam dzieci i mam jakieś tam wyobrażenie. Przy okazji mam w otoczeniu kogoś kto w trakcie starań zaniedbuje swoje pierwsze wystarane dziecko i nie ukrywam, że zachowanie na które patrzylam było dla mnie szokujące i całkiem niezrozumiałe. W dodatku to ich wspólne dziecko więc nie ma tu mowy o tym, że to pierwsza ciąża z nowym partnerem
 
ja też to tak odczuwam, dla mojego męża będzie to pierwsze dziecko, czyli pierwsze od poczęcia Nasze wspólne, ale nie bedę się wykłócać kto ma gorzej, bo w ten sposób nigdzie nie dojdziemy (najgorsza jest właśnie takiego rodzaju licytacja kto ma gorzej). Mam prawie dorosłe dzieci, moje życie nie było usłane różami. Teraz jestem w całkiem innym świecie i na ten swój nowy swiat chcę sprowadzić Nasze wspólne dziecko. Mój mąż jest w takiej samej sytuacji jak staraczki, które nie mają tutaj dzieci, a to, że pokochał moje i wychowuje je razem ze mną to jest całkiem inna para kaloszy i boli mnie fakt, że mija już rok, a tego cudu wciąż nie ma, a po drodze była tylko strata. Więc bardzo Was przepraszam, ale wkurwiają mnie teksty na zasadzie my bezdzietne mamy gorzej. Nikt nie ma gorzej, bo ma inaczej! A czy to, że mam dzieci oznacza, że mój biochem w ogóle mnie nie bolał i nie boli do tej pory? Zagotowało się we mnie niesamowicie… Jak można komuś umniejszać z takiego powodu, że jeden się stara o pierwsze dziecko, a drugi o kolejne!
Wybacz, nie chciałam cię urazić ❤️ strata to strata, nieważne czy ma się dzieci czy nie, na pewno boli każdego!
Ale tak jak jedna z was napisała, dzięki temu, że ma dzieci to miała motywację, żeby się z niej podnieść. Ja tak sobie to tłumaczę. Że mając już kogoś kto mówi do mnie mamo, mając kogoś na kogo można przelać swoją miłość nie czuje się już tej ogromnej pustki w sercu💔
Ale nigdy nie bylam w waszej sytuacji więc nie wiem co wy czujecie...
 
Hej dziewczyny, już raz się przedstawiałam na forum. Nie udzielam sie za bardzo, ale cały czas Was czytam i jestem z Wami. Staramy sie teraz 11 cykl i moja ginekolog cały czas twierdziła, ze wszystko jest okej, ze mamy czekać do roku. Postanowiłam iść do innego lekarza na monitoring owulacji i okazało sie, ze mam torbiel na lewym jajniku, która według lekarza prawdopodobnie hamuje owulacje i mięśniaka w macicy w takim miejscu, ze może utrudniać zagnieżdżenie. Lekarza zapisał branie Duphasonu przed 3 miesiące od 16 do 25 dnia i potem kontrole. Powiedział, ze jeśli to nie pomoże to za 3 miesiące pomyślimy o wycięciu mięśniaka. Już sama nie wiem co mam myśleć. Jestem zła, ze przez poprzedniego lekarza zmarnowałam tyle cykli. Nie wiem czy nie iść jeszcze do kogoś na konsultacje. Może ktoras z Was miała podobno sytuacje i coś doradzi ? Jeszcze dodam ze około 2 miesiące temu badałam progesteron w 21 dniu cyklu i wynik miałam 15
 
Nic to nie znaczy 😅 po prostu Twoje laboratorium posługuje się takimi jednostkami. Tak samo jak na mące jedna firma napiszesz 1kg a druga 1000g.
A Twoje 20,6 nmol/ to 5,94 ng/ml
Jene to mało patrząc na to co inne mają po 11😮😵 czyli cykl poszedł się jeb...... 🤦‍♀️
 
reklama
Dobra, już ochłonęłam i dopiszę jeszcze zdroworozsądkowo - zawsze uważałam (i podkreślałam to nieraz na wątku), że staraczki, które walczą o swoje pierwsze dziecko i przechodzą mega długą i ciężką drogę są dla mnie niesamowicie silnymi kobietami, które naprawdę muszą mierzyć się z niesprawiedliwością losu. Podziwiam Waszą wolę walki i nieustępliwość w dążeniu do celu i dla mnie jesteście wielkie. Ale nie oznacza to, że jak macie gorszy dzień, to Wam trzeba współczuć, a jak gorszy dzień ma ktoś, kto już ma dzieci to go zlewamy, bo przecież bezdzietne mają gorzej (tak rozumiem to stwierdzenie). Pozdro ✌️😝
 
Do góry