reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki 2022

reklama
Ooo, lubię jak sie pojawia temat Boga, a to sie wypowiem, a co!

Ja mam trudna relacje z wiara - nie wiem czy wierze, nie wiem w co wierze ale chce i szukam. Próbowałam być katoliczka, ale mam duży problem z kościołem i z księżami. W moim odczuciu kościół sprowadził sie do roli instytucji, podobnej jak ZUS czy urząd skarbowy. Do tego jest za bardzo pomieszany z polityka - nawet papież Franciszek, którego w zasadzie lubię pokazał teraz w kontekście Rosji to upolitycznienie.

W każdym razie wizja kościoła jako instytucji uderzyła mnie po raz pierwszy jak miałam jakieś 17 lat i pomagałam załatwiać babci formalności z pogrzebem. Po paru latach dałam kolejna szanse na studiach, poszłam do Dominikanów - było lepiej. Ale zaczęłam mieć problem, że katolicyzm to wiara oparta w dużej mierze na strachu, grzechu, cierpieniu - i jakoś nie mogę tego w sobie znaleźć. Od tamtego czasu w temacie wiary żyje według swojej intuicji, czasem poszukuje, zawsze szanuje i nawet są osoby, którym zazdroszczę ich wiary.
A ja sama jestem dość otwarta - w trudnych chwilach czasem sie modlę, ale też słucham buddyjskich mnichów, czy medytuję.

Z tych powodów nie doszukuję się żadnej kary w moich poronieniach. To nie jest ani żadna kara, ani żaden Bóg tak nie chciał, raczej patrzę na to w kategorii choroby. A ludzie (tak jak i inne zwierzęta) chorują i jest to element życia. I z jednej strony jest mi przykro, że mamy tę przypadłość, ale z drugiej jestem wdzięczna, że to mój jedyny problem zdrowotny.
 

Załączniki

  • Screenshot_20220513_223847.jpg
    Screenshot_20220513_223847.jpg
    275,2 KB · Wyświetleń: 70
Chociaż teraz się dopatrzyłam, że Ty masz dużo wyższą normę podaną w swoim laboratorium niż ja jeśli chodzi o anty-TPO🤔
No to nie ogarniam... ale trochę ciężko uwierzyć w Twoje anty TG przy takiej normie 😱😱

Dziwnie te normy wygladaja... chyba powinny być takie same a nie co labo to inne. Ja ekspertem nie jestem to tak na logikę:p
 
W tym miesiacu nie bedzie, bo mamy do sierpnia przerwę w staraniach :) dostalam nową pracę i chcę narazie skupić sie na tym. Ale dziekuje. Jestes bardzo kochana.
Tak, wybor miedzy dzuma a cholera. Nie zjedzcie mnie teraz prosze, bo wiem, że to glupie co powiem, ale moje glupie serce czuje, że wolalabym zajść i stracić niz nigdy nie zajść. Przynajmniej bym wiedziala, że w ogole moge... ale wiem, ze gdyby tak sie stalo to te glupoty zostalyby w mojej glowie zweryfikowane
A ja to rozumiem i popieram. Zaszłam i straciłam, ale mam poczucie, że możliwe jest w ogóle poczęcie. Choć strata boli, to mam przynajmniej poczucie, że uda się znowu zajsć i może donoszę
 
Dziwnie te normy wygladaja... chyba powinny być takie same a nie co labo to inne. Ja ekspertem nie jestem to tak na logikę:p
Normy ustalane są indywidualnie dla każdego laboratorium i tym samym dla metody badawczej, rodzaju użytego sprzętu, odczynników. Dlatego tak ważne jest trzymać się jednego punktu laboratoryjnego/firmy.
 
Ostatnia edycja:
Pamiętać też trzeba, że norma jest tylko pewnymi widełkami, w których wypadało by się mieścić ale każda z nas jest inna, ma inną wagę, wiek, dzień cyklu.. swoje wyniki można porównywać tylko z własnymi.
 
Ja wiem, że różne laboratoria mają różne normy. Ale tutaj "widełki" są mega rozwidlone. Od 5 do 60🤨
 
reklama
Do góry