reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2022

Cześć dziewczyny !
Jestem po ciąży biochemicznej , staramy się teraz o dzidziusia . W czw powinnam
dostać okres, mam niedoczynnsc tarczycy również.
Byłam dzisiaj na badaniach bo jutro idę do lekarza , tsh przed ciaza pierwsza miałam 0,6 później po poronieniu skoczyło do 3,6 . Z dzisiejszych wyników tsh znowu w górę bo 4,22 , ft3 ft4 w normie , progesteron 18,46 w 26 dniu cyklu
Ogólnie mam taki mętlik w głowie ze szok xd test dopiero zrobię jutro albo w czwartek
Trzymam kciuki ! Ja teoretycznie we wtorek powinnam dostać okres, ale narazie nie chce robić testów żeby sie nie nakręcać. Po objawach czuje, ze to nie jest mój szczęśliwy cykl
 
reklama
Hej, przez swoje małe doświadczenie bardzo mało się tu udzielam, ale przedstawiałam się kilka razy. Pomożecie jeszcze raz? Mąż zrobił badanie nasienia, z opisu wnioskuję, że jest źle. Łudzę się jeszcze, że może jakiś parametr wskazuje, że nie jest tragicznie. Zerkniecie? Zrobiłam sobie również dodatkowe badania. Sama widzę jedynie, że nie wchłaniam odpowiednio kwasu foliowego, domyślam się, że muszę zrobić badanie w kierunku mutacji mthfr. Do lekarza iść już teraz, czy najpierw zrobić badanie na mthfr? Jak z innymi parametrami?
Przykro mi, ale badania nasienia są złe. Brak jest prawidłowych plemników czyli no nie ma zdolności do naturalnego zapłodnienia w tej badanej próbce, poza tym reszta parametrów też jest kiepska. Ja bym poszła do specjalisty, w międzyczasie łykając suplementy na poprawę. Ile czasu się staracie? Macie już jakieś dzieci?
 
Kobietki pomóżcie otóż według kalendarzyka jutro powinnam dostać miesiączkę i już dziś w dzień odczuwałam bóle brzucha i pojawiło się plamienie, godzinę temu już przy podtarciu widać większe plamy i delikatnie na majtkach było widać dwie większe plamki krwi. I teraz czy to się zalicza jako 1 dzień cyklu czy nie ? Bo ja już głupieje.
 
Kobietki pomóżcie otóż według kalendarzyka jutro powinnam dostać miesiączkę i już dziś w dzień odczuwałam bóle brzucha i pojawiło się plamienie, godzinę temu już przy podtarciu widać większe plamy i delikatnie na majtkach było widać dwie większe plamki krwi. I teraz czy to się zalicza jako 1 dzień cyklu czy nie ? Bo ja już głupieje.
Nie, 1dc cyklu to 1 dzień krwawienia. Wiec jak się rozkręci to licz od jutra.
 
Cześć, witam się i ja.
Tydzień temu przeszłam poronienie. To był 11 tc.
Farmakologicznie się nie udało oczyścić więc dodatkowo byłam łyżeczkowana.
Przyznam szczerze, że załamałam się, nie mam siły na nic, najchętniej spalabym lub płakała całe dnie i noce.
Nie sposób przeczytać wszystkiego o czym pisałyście od początku wątku. Dziś chyba po prostu komuś muszę się "wygadać" niezależnie od tego czy ktoś to przeczyta.
Zastanawiam się wciąż czemu tak się stało. Jaki jest cel tego, że straciłam to dzieciątko. Co powinnam zmienić w przyszłości, by starac się z powodzeniem o kolejną ciążę.
Uświadomiłam sobie, że nie jestem niezniszczalna jak mi się dotąd wydawało.
Łez wylanych przez ten tydzień nie zliczę. Ciężar jaki czuję w środku sprawia że wręcz chce mi się wymiotować.
Czy to kiedyś minie? Czy z tym bólem da się jakoś funkcjonować? Wrócić do równowagi?
Dzisiaj wydaje mi się, że życia dalej nie ma.
 
Cześć, witam się i ja.
Tydzień temu przeszłam poronienie. To był 11 tc.
Farmakologicznie się nie udało oczyścić więc dodatkowo byłam łyżeczkowana.
Przyznam szczerze, że załamałam się, nie mam siły na nic, najchętniej spalabym lub płakała całe dnie i noce.
Nie sposób przeczytać wszystkiego o czym pisałyście od początku wątku. Dziś chyba po prostu komuś muszę się "wygadać" niezależnie od tego czy ktoś to przeczyta.
Zastanawiam się wciąż czemu tak się stało. Jaki jest cel tego, że straciłam to dzieciątko. Co powinnam zmienić w przyszłości, by starac się z powodzeniem o kolejną ciążę.
Uświadomiłam sobie, że nie jestem niezniszczalna jak mi się dotąd wydawało.
Łez wylanych przez ten tydzień nie zliczę. Ciężar jaki czuję w środku sprawia że wręcz chce mi się wymiotować.
Czy to kiedyś minie? Czy z tym bólem da się jakoś funkcjonować? Wrócić do równowagi?
Dzisiaj wydaje mi się, że życia dalej nie ma.
Również straciłam ciążę w 11tc oraz kilka innych wczesnych ciąż.
Daj sobie czas na żałobę, po jakimś czasie będzie lepiej i będziesz w stanie funkcjonować. Jeśli sobie nie radzisz polecam wizytę u psychologa. To powinno pomóc uporać się z emocjami. Przykro mi z powodu Twojej straty, bądź silna. Jeszcze będzie pięknie chociaż wiem, że w tej chwili sobie tego nie wyobrażasz. 🙂
 
reklama
Przykro mi, ale badania nasienia są złe. Brak jest prawidłowych plemników czyli no nie ma zdolności do naturalnego zapłodnienia w tej badanej próbce, poza tym reszta parametrów też jest kiepska. Ja bym poszła do specjalisty, w międzyczasie łykając suplementy na poprawę. Ile czasu się staracie? Macie już jakieś dzieci?
Mamy już wybraną klinikę, ale jeszcze nie umówilismy wizyty. Zbieramy się w sobie, bo nie jest to dla nas łatwe. Przeczuwamy, że wszystko pójdzie w kierunku in vitro. Mąż bierze suplementy, nie ma z tym problemu. Nie staramy się jakoś strasznie długo, bo 8 miesięcy. Ja z tych nadgorliwych więc zrobiłam sobie badanie amh, niestety mam obniżone i dlatego od razu robiliśmy badanie nasienia. Dzieci nie mamy.
 
Do góry