teściu mnie dziś wkurwia niesamowicie, ogólnie wkurwiamy się ze starym na teściów. Ogólnie są kochani, ale od kiedy w listopadzie 2020 urodziła im się wnuczka u brata męża to już tak fajnie nie jest... Wiecie mi to szczerze trochę lata koło
, którego nie mam, ale najbardziej boli mnie jak widzę, że starego to rusza... Najgorsze jest to, że z teściem pracujemy razem (niby każdy na swojej działalności, ale w biurze siedzimy razem i w sumie klientów mamy wspólnych) i ja jestem zawsze między młotem, a kowadłem... Do tego brak brzdąca też nie ułatwia... Człowiek chciał dobrze, a teraz w bagnie siedzi... A trzeba było mieć od początku w dupie jak braciszek i jego żonka. A teraz są tacy wspaniali... My akurat mamy z nimi nikły kontakt i są tak samo na liście wkurwiających osób
Mąż mi narzeka, że czemu niw może być tak jak u mnie w rodzinie, że mamy super kontakt z moją mamą i siostrami i mimo, że czasem ktoś się na kogoś zdenerwuje, to zaraz sobie wyjaśniani, każdy się zastanowi i za chwilę już jest ok