U mnie sobotni standard czyli sprzątanie od rana, ogólnie jadę na dwa domy bo jeszcze ogarniam u babci. Pogoda się skiepściła zaraz po tym jak umyłam okna
taki standard jak z myciem samochodu. A abstrahując od obowiązków to cieszę się, że mam odskocznię i mogę do Was zajrzeć. Co wejdę na forum to mój M. się pyta z czego się tak cieszę
musiałam mu w końcu powiedzieć bo by mnie jeszcze zaczął o jakiś romans podejrzewać
a jeśli chodzi o seksualne ekscesy to u nas był na ambonie w szczerym polu
a ogólnie to staramy się nie połamać w trakcie i krzywdy sobie nie zrobić więc na schodach mogłoby być różnie ale ubawiłam się czytając
na chwilę obecną jestem między czerwoną komnatą a ławeczką oczekujących na owu.. no i próbuję się nie nastawiać aczkolwiek momentami wdziera mi się rozdwojenie bo tu niby luz a tu trzeba się obserwować i pilnować
przerąbane