reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki 2021

Tylko nie chodzi o to, że nam nie wyszło, tylko mówiłam mu od wczoraj, że w poniedziałek wieczorem musimy podziałać. Robiłam to w formie żartu, on to podlapal i było całkiem miło. Nawet popołudniu rzucał aluzje, więc napięcie rosło. A przyszło co do czego, to najpierw przed przyjściem do łóżka siedział pół godziny w łazience, a jak po wyjściu zobaczył, że nie śpię, poszedł do drugiego pokoju. Jak w końcu przyszedł i spytałam, czemu tak późno, powiedział, że się zasiedział na telefonie. Tak jakby unikał.

I wiecie, mogłam może wziąć sprawy w swoje ręce, ale wczoraj poczułam , że to mi jednak bardziej zależy, a może nie tyle bardziej co w ogóle. Poczułam się jak jakaś desperatka.

Przytulił,ja potem długo nie mogłam spać, ale myślałam, że może jednak rano...

Myślę, czy cykl przepadł. Rano temperatura się nie zmieniła, a chyba po owulacji powinna podskoczyć? Skoczy również, jeśli do pęknięcia pęcherzyka nie dojdzie?
U mnie czasem partner zachowuje się podobnie. Kilka cykli tak nam przeleciało. Wydaje mi się że dla nich to jest też bardzo stresujące. Też przepłakałam kilka nocy ale może to lepiej że oni nas tak czasem hamują. Nie martw się. Napewno się uda. Jak nie w tym cyklu to następnym. Porozmawiajcie o tym.
 
reklama
Tylko nie chodzi o to, że nam nie wyszło, tylko mówiłam mu od wczoraj, że w poniedziałek wieczorem musimy podziałać. Robiłam to w formie żartu, on to podlapal i było całkiem miło. Nawet popołudniu rzucał aluzje, więc napięcie rosło. A przyszło co do czego, to najpierw przed przyjściem do łóżka siedział pół godziny w łazience, a jak po wyjściu zobaczył, że nie śpię, poszedł do drugiego pokoju. Jak w końcu przyszedł i spytałam, czemu tak późno, powiedział, że się zasiedział na telefonie. Tak jakby unikał.

I wiecie, mogłam może wziąć sprawy w swoje ręce, ale wczoraj poczułam , że to mi jednak bardziej zależy, a może nie tyle bardziej co w ogóle. Poczułam się jak jakaś desperatka.

Przytulił,ja potem długo nie mogłam spać, ale myślałam, że może jednak rano...

Myślę, czy cykl przepadł. Rano temperatura się nie zmieniła, a chyba po owulacji powinna podskoczyć? Skoczy również, jeśli do pęknięcia pęcherzyka nie dojdzie?
nie smuć się. On też na pewno to przeżywa. :(
 
Tylko nie chodzi o to, że nam nie wyszło, tylko mówiłam mu od wczoraj, że w poniedziałek wieczorem musimy podziałać. Robiłam to w formie żartu, on to podlapal i było całkiem miło. Nawet popołudniu rzucał aluzje, więc napięcie rosło. A przyszło co do czego, to najpierw przed przyjściem do łóżka siedział pół godziny w łazience, a jak po wyjściu zobaczył, że nie śpię, poszedł do drugiego pokoju. Jak w końcu przyszedł i spytałam, czemu tak późno, powiedział, że się zasiedział na telefonie. Tak jakby unikał.

I wiecie, mogłam może wziąć sprawy w swoje ręce, ale wczoraj poczułam , że to mi jednak bardziej zależy, a może nie tyle bardziej co w ogóle. Poczułam się jak jakaś desperatka.

Przytulił,ja potem długo nie mogłam spać, ale myślałam, że może jednak rano...

Myślę, czy cykl przepadł. Rano temperatura się nie zmieniła, a chyba po owulacji powinna podskoczyć? Skoczy również, jeśli do pęknięcia pęcherzyka nie dojdzie?
Faceci też to przeżywają... I stresują się... To nie jest tak że jemu nie zależy...
 
On kiedyś nie chciał mieć dzieci. Wiem, że się staramy tylko dlatego że to ja chcę mieć pełną rodzinę. Pewnie gdyby nie to, że 30 za rogiem, nadal bym stała w miejscu. Teraz myśli o dzieciach, projektujemy dom z myślą o nich. Sam zaczął się inaczej zachowywać wśród znajomych z maleństwami, interesuje się nimi, pyta. Snuje plany co będzie, kiedy nasza kulawa rodzinka się powiekszy. Kiedyś tak nie było, dlatego z tyłu głowy mam, że mu nie zależy.

Wczoraj mi się zrobiło tak cholernie przykro. Mam tylko nadzieję, że nie wszystko stracone. Ze poranny niedzielny stosunek wystarczył, albo że dziś coś się jeszcze zadzieje i nie będzie za późno.

Umartwiam się może niepotrzebnie. Denerwuje się ta temperaturą, bo myślałam, że dzisiaj skoczy (obserwuje ja dopiero pierwszy cykl). Ale dziękuję, że jesteście i mogę wam się anonimowo wygadać. To dla mnie bardzo dużo, bo z nim o moich obawach nie mogę porozmawiać. Nie w tym temacie.
 
On kiedyś nie chciał mieć dzieci. Wiem, że się staramy tylko dlatego że to ja chcę mieć pełną rodzinę. Pewnie gdyby nie to, że 30 za rogiem, nadal bym stała w miejscu. Teraz myśli o dzieciach, projektujemy dom z myślą o nich. Sam zaczął się inaczej zachowywać wśród znajomych z maleństwami, interesuje się nimi, pyta. Snuje plany co będzie, kiedy nasza kulawa rodzinka się powiekszy. Kiedyś tak nie było, dlatego z tyłu głowy mam, że mu nie zależy.

Wczoraj mi się zrobiło tak cholernie przykro. Mam tylko nadzieję, że nie wszystko stracone. Ze poranny niedzielny stosunek wystarczył, albo że dziś coś się jeszcze zadzieje i nie będzie za późno.

Umartwiam się może niepotrzebnie. Denerwuje się ta temperaturą, bo myślałam, że dzisiaj skoczy (obserwuje ja dopiero pierwszy cykl). Ale dziękuję, że jesteście i mogę wam się anonimowo wygadać. To dla mnie bardzo dużo, bo z nim o moich obawach nie mogę porozmawiać. Nie w tym temacie.
Ja też się cieszę, że trafiłam na to forum.
Od tego jesteśmy, żeby się wzajemnie wspierać. 😘😘
 
Mnie tez wcześniej zaczęły bolec piersi .. przed okresem zazwyczaj nie miewałam takich objawów , ale nie chce się nakręcać ...
23.07 powinnam dostać okres także za tydzień i chyba 22.07 zrobię test , owulacja z pewnością była bo czułam specyficzne ciągniecie w jajniku . No zobaczymy co z tego wyjdzie
I jak testujesz za dwa dni:)?
 
Dziewczyny,
Mam głupie chyba pytanie.
Jestem w 26 dniu cyklu, został mi jeszcze jeden test owulacyjny i zrobiłam se o tak. Wyszedł pozytywny, bez totalnie złudzeń, mimo ze wydawało mi się ze już owulacja była 😅 jest to wgl możliwe? Tzn pewnie jest, w przyrodzie to wszystko może się zdarzyc.
Ktoś tak miał?
 
Dziewczyny,
Mam głupie chyba pytanie.
Jestem w 26 dniu cyklu, został mi jeszcze jeden test owulacyjny i zrobiłam se o tak. Wyszedł pozytywny, bez totalnie złudzeń, mimo ze wydawało mi się ze już owulacja była 😅 jest to wgl możliwe? Tzn pewnie jest, w przyrodzie to wszystko może się zdarzyc.
Ktoś tak miał?
Tak, to nic nie znaczy.
 
Dziewczyny,
Mam głupie chyba pytanie.
Jestem w 26 dniu cyklu, został mi jeszcze jeden test owulacyjny i zrobiłam se o tak. Wyszedł pozytywny, bez totalnie złudzeń, mimo ze wydawało mi się ze już owulacja była 😅 jest to wgl możliwe? Tzn pewnie jest, w przyrodzie to wszystko może się zdarzyc.
Ktoś tak miał?
A ilu dniowe masz cykle? Poziom LH się waha dlatego robi się testy do pierwszego pozytywnego a potem już nie. Przy PCOS podobno też testy owu wychodzą w cały świat. W dodatku HCG wytwarzane w ciąży jest podobne, więc w ciąży też testy owu mogą wychodzić pozytywne. Zrób test ciążowy / betę z krwi a może coś wyjdzie :). A jak nie wyjdzie to też nie jest niepokojące, że masz pozytywny test owu 26dc.
 
reklama
Do góry