U mnie ta prolaktyna niestety to też żadna nowość i mam stwierdzoną hiperprolaktynemię czynnościową, bo miałam właśnie ją sprawdzaną na fazach w szpitalu i w I fazie i w drugiej, ale tak od początku roku licząc to najpierw miałam wynik coś w granicach 30, potem 40, potem w szpitalu wyszła mi wieczorna 70, nocna 40 i rano 75 potem w drugiej fazie spadła do 9 i teraz znów wzrosła w pierwszej fazie do 93, a myślałam, ze już aż tak nie wzrośnie, bo tomografia nic nie pokazała. I tak się bujam z tą prolaktyną chociaż u mnie to prawie wszystkie hormony w szpitalu wyszło, że są w jakiś sposób zaburzone
zaczynając na przysadkowych po tarczyce i kończąc na nadnerczach, a nawet biopsja endometrium wskazała brak aktywności hormonalnej
dlatego teraz muszę być na antykoncepcji, bo było tego za dużo i dopiero za 1,5 tygodnia idę do lekarza co dalej, żeby się udało. Wczoraj już nawet zrobiłam też przy okazji te wszystkie wirusy, wit żeby mieć święty spokój przed wizytą i się potem z tym nie bujać, więc w sumie wyszło 20 różnych badań i jeszcze tylko czekam na wynik na zespół antyfosfolipidowy.