reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki 2021

reklama
Dziewczyny tak Was podczytuje i szczerze zazdroszczę ale w takim pozytywnym tego słowa znaczeniu tych relacji z mami. Moja mama mimo iż też długo starali się o Mnie i jest po przejściach dała Mi "popalić" za dzieciaka. Nigdy się nie dogadywałyśmy i tak jest dalej. Ona ma zawsze rację, jej słowa zawsze najważniejsze, mimo iż coś Mi dolega to Ona czuje się 100razy gorzej, zawsze musiałam robić to co Ona chciała, moje słowo nigdy nie miało dla niej znaczenia, wieczne krytykowanie itd. Jak zaszłam w ciążę z której mam synka to uwierzcie, że prawie aż się modliłam żeby to nie była dziewczynka bo już w głowie miałam zakodowane, że zapewne będę taka do niej jak Moja mama[emoji25]wiem głupi tok myślenia ale tak się odbiło na Mnie to wszystko. Synkowi daje całą miłość której Ja nie miałam. Całe zrozumienie którego Ja nie doświadczyłam. Także dziewczyny mimo iż straciłyście Swoje mamy to w przyszłości przekażcie Swoim dzieciom tą miłość którą One Was obdarowały i to będzie najlepszy przekaz dla Waszych dzieci od babć[emoji3059]
 
Dziewczyny tak Was podczytuje i szczerze zazdroszczę ale w takim pozytywnym tego słowa znaczeniu tych relacji z mami. Moja mama mimo iż też długo starali się o Mnie i jest po przejściach dała Mi "popalić" za dzieciaka. Nigdy się nie dogadywałyśmy i tak jest dalej. Ona ma zawsze rację, jej słowa zawsze najważniejsze, mimo iż coś Mi dolega to Ona czuje się 100razy gorzej, zawsze musiałam robić to co Ona chciała, moje słowo nigdy nie miało dla niej znaczenia, wieczne krytykowanie itd. Jak zaszłam w ciążę z której mam synka to uwierzcie, że prawie aż się modliłam żeby to nie była dziewczynka bo już w głowie miałam zakodowane, że zapewne będę taka do niej jak Moja mama[emoji25]wiem głupi tok myślenia ale tak się odbiło na Mnie to wszystko. Synkowi daje całą miłość której Ja nie miałam. Całe zrozumienie którego Ja nie doświadczyłam. Także dziewczyny mimo iż straciłyście Swoje mamy to w przyszłości przekażcie Swoim dzieciom tą miłość którą One Was obdarowały i to będzie najlepszy przekaz dla Waszych dzieci od babć[emoji3059]

Mimo, że nie miałaś łatwo to udowadniasz, że można być wspaniałą matką mimo trudnych doświadczeń. Twój syn na pewno kiedyś będzie Ci wdzięczny za to ile miłości mu przekażesz ☺️
 
Cześć. W jakim wieku stracie się o dziecko?
Aktualnie jest 20dc to pierwszy cykl starań po poronieniu samoistnym które miałam pod koniec grudnia. Lekarz dał nam zielone światło 😊 więc zaczęliśmy starania akurat u lekarza byłam 2 dni przed owu więc było widać pęcherzyk.
Pozdrawiam was wszystkie i trzymam 🤞 kciuki!!
Też już się zaczęłam stresować wiekiem i że już jest tak późno ale trochę mnie lekarz uspokoił.
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny tak Was podczytuje i szczerze zazdroszczę ale w takim pozytywnym tego słowa znaczeniu tych relacji z mami. Moja mama mimo iż też długo starali się o Mnie i jest po przejściach dała Mi "popalić" za dzieciaka. Nigdy się nie dogadywałyśmy i tak jest dalej. Ona ma zawsze rację, jej słowa zawsze najważniejsze, mimo iż coś Mi dolega to Ona czuje się 100razy gorzej, zawsze musiałam robić to co Ona chciała, moje słowo nigdy nie miało dla niej znaczenia, wieczne krytykowanie itd. Jak zaszłam w ciążę z której mam synka to uwierzcie, że prawie aż się modliłam żeby to nie była dziewczynka bo już w głowie miałam zakodowane, że zapewne będę taka do niej jak Moja mama[emoji25]wiem głupi tok myślenia ale tak się odbiło na Mnie to wszystko. Synkowi daje całą miłość której Ja nie miałam. Całe zrozumienie którego Ja nie doświadczyłam. Także dziewczyny mimo iż straciłyście Swoje mamy to w przyszłości przekażcie Swoim dzieciom tą miłość którą One Was obdarowały i to będzie najlepszy przekaz dla Waszych dzieci od babć[emoji3059]
Coś wiem na temat jak rodzice dają popalić, ojciec nie żyje, ale z mamą też nie mam za dobrego kontaktu i raczej nie za często rozmawiamy bo po prostu mimo krzywd jakie wyrządziła jej problemy są najważniejsze, nikt nie liczy się tylko jej potrzeby,oczywiście ona wydzwania jak coś się złego u niej dzieje, ale kiedy leżałam w szpitalu po laparoskopii i zreszta przez kolejny tydzień nawet nie zadzwoniła zapytać co się stało i jak się czuje także bardzo Cię rozumiem autorko i naprawdę współczuje...jest to przykre doświadczenie kiedy nie możemy polegać na najbliższej rodzinie, to strasznie boli,ale najważniejsze ze Ty jesteś cudowną matką dla swojego dziecka bo sama przeżyłaś obojętność mamy i najpiękniejsze jest to ze nie powielasz tego błędu 😊
 
Aktualnie jest 20dc to pierwszy cykl starań po poronieniu samoistnym które miałam pod koniec grudnia. Lekarz dał nam zielone światło 😊 więc zaczęliśmy starania akurat u lekarza byłam 2 dni przed owu więc było widać pęcherzyk.
Pozdrawiam was wszystkie i trzymam 🤞 kciuki!!
Też już się zaczęłam stresować wiekiem i że już jest tak późno ale trochę mnie lekarz uspokoił.
Trzymam kciuki 😍
 
Gdyby nie choroba to działamy regularnie, nigdy nie wiadomo kiedy będzie ten szczęśliwy traf 😅 No ale teraz czekanie na @ najgorsze 😭
Wkoncu przyjdzie! Ja wlasnie w tym cyklu mialam bardzo mocny bol z lewej strony, tak mnie jajnik bolał, że aż nie mogłam. Pozniej przeszło i się wzieliśmy do roboty, ale wedlug aplikacji owu była 3 dni wcześniej. Więc może mi mózg pląta figle albo się przesuneła 😅 Bede trzymać za Ciebie kciuki!
 
reklama
cześć załogo dawno mnie tutaj nie było bo odpuściłam sobie czytanie etc.
Do rzeczy. Przez jeden cykl w grudniu brałam antykoncepcje miałam robić to przez 3 miesiące ale tak się źle po nich czułam,że nie dałam rady. Nawet całego opakowania nie zurzyłam,może z 10 tabletek.
Okres miałam 26 grudnia ostatni. Później wzięłam właśnie pare tych tabletek i odstawiłam. Jakoś po 10 stycznia dostałam krwawienia z odstawienia. Półtora tygodnia temu tak mnie brzuszek zabolał jak na okres i byłam pewna ,że go dostanę ale cisza jak makiem zasiał.
Sutki mi się tak powiększyły,że to niemożliwe nawet jest ... a przy lewej piersi czuje guzka no tłumaczyłam to sobie tym,że piersi się powiekszyły no bo jak inaczej. Dzisiaj zrobiłam test. Od razu mówię, piłam chwilkę wcześniej i ciut moczu poleciało i nie był to poranny mocz. Wiadomo też,że po anty okres może pojawić się do 6 miesięcy no ale obiecałam sobie,że w tym roku urodzę i koniec ;/
widzicie tu coś? Czy ja znowu zaczynam schizować?
Zobacz załącznik 1238369
Zrób jutro bete, najlepiej 😊
 
Do góry