To moja Droga, ja bylam zdecydowanie mlodsza bo mialam raptem 20 lat. Wszyscy sie dziwili jakim cudem chce dziecko w takim wieku, kazdy pukal sie w glowe ze mi sie raz dwa znudzi bawienie malucha i bede zalowac, albo ze mnie chlopak zostawi. A tu niespodzianka, rewelacyjnie poradzilam sobie w roli mamy od poczatku, a stycznosci z dziecmi nie mialam wczesniej. Chlopak tez mnie nie zostawil bo jestesmy juz po slubie i staramy sie o drugie Ja po prostu chcialam dziecko, chcialam miec powod do zycia, mozna powiedziec ze jestem jedynaczka i chcialam miec swoja rodzine. Wszystkiego sie nauczylam sama, troche z interetu troche od poloznych. Balam sie czy dam rade ale jak tylko sie corka na swiecie pojawila to od razu wiedzialam, ze my sie w zyciu dogadamyRocznikowo mam 28 lat, więc też już pora najwyższa zacząć myśleć o bobasie... Nie wiem jak to jest, mam takie wątpliwości w sobie, mimo że ogólnie jestem widziana jako osoba dojrzała emocjonalnie I odpowiedzialna, z jakaś już wiedzą o zyciu... Ile miałaś lat, kiedy zostałaś mama? Wiedziałaś od razu, co robić?
reklama
To moja Droga, ja bylam zdecydowanie mlodsza bo mialam raptem 20 lat. Wszyscy sie dziwili jakim cudem chce dziecko w takim wieku, kazdy pukal sie w glowe ze mi sie raz dwa znudzi bawienie malucha i bede zalowac, albo ze mnie chlopak zostawi. A tu niespodzianka, rewelacyjnie poradzilam sobie w roli mamy od poczatku, a stycznosci z dziecmi nie mialam wczesniej. Chlopak tez mnie nie zostawil bo jestesmy juz po slubie i staramy sie o drugie Ja po prostu chcialam dziecko, chcialam miec powod do zycia, mozna powiedziec ze jestem jedynaczka i chcialam miec swoja rodzine. Wszystkiego sie nauczylam sama, troche z interetu troche od poloznych. Balam sie czy dam rade ale jak tylko sie corka na swiecie pojawila to od razu wiedzialam, ze my sie w zyciu dogadamy
Podziwiam ale tak to jest każda z nas jest inna i ma inne priorytety jedna do bycia mama dorasta psychicznie dużo wcześniej a inna późno ja w tym wieku pamietam myślałam ze wpadliśmy i przeżywałam wielka rozpacz na szczęście wtedy okazało się ze jednak wpadki nie zaliczyliśmy dojrzałam dopiero do decyzji o dziecku teraz a od tego czasu minęło 8 latTo moja Droga, ja bylam zdecydowanie mlodsza bo mialam raptem 20 lat. Wszyscy sie dziwili jakim cudem chce dziecko w takim wieku, kazdy pukal sie w glowe ze mi sie raz dwa znudzi bawienie malucha i bede zalowac, albo ze mnie chlopak zostawi. A tu niespodzianka, rewelacyjnie poradzilam sobie w roli mamy od poczatku, a stycznosci z dziecmi nie mialam wczesniej. Chlopak tez mnie nie zostawil bo jestesmy juz po slubie i staramy sie o drugie Ja po prostu chcialam dziecko, chcialam miec powod do zycia, mozna powiedziec ze jestem jedynaczka i chcialam miec swoja rodzine. Wszystkiego sie nauczylam sama, troche z interetu troche od poloznych. Balam sie czy dam rade ale jak tylko sie corka na swiecie pojawila to od razu wiedzialam, ze my sie w zyciu dogadamy
Rocznikowo mam 28 lat, więc też już pora najwyższa zacząć myśleć o bobasie... Nie wiem jak to jest, mam takie wątpliwości w sobie, mimo że ogólnie jestem widziana jako osoba dojrzała emocjonalnie I odpowiedzialna, z jakaś już wiedzą o zyciu... Ile miałaś lat, kiedy zostałaś mama? Wiedziałaś od razu, co robić?
Nikt od razu nie wie wszystkiego i to jest całkiem normalne i nie ma w tym nic złego. Ja miałam dużo kontaktu z małymi dziećmi, oczytałam się, ile mogłam, a i tak miałam po porodzie sporo wątpliwości. Czasami nawet łapał mnie strach, że sobie z czymś nie poradzę. To naturalne, że nie jest tak jak w filmach, gdzie uczą nas być radosnymi, zawsze dobrze czującymi się ciężarnymi, potem wmawiają, że poród to wspaniałe, mistyczne przeżycie, a opieka nad noworodkiem to sam miód i orzeszki. Rzeczywistość jest bardziej prosta, mniej bajkowych jednorożców ale powiedziałabym, że na swój sposób jest to właśnie fantastyczne. Takie autentyczne jak codzienność. Każdy daje sobie radę i każdy na pewno da, być może metodą prób i błędów, może lepiej lub gorzej to znosić, ale całe pokolenia tak się wychowały, nie wykitowaly, a kobiety w większości przypadków cieszą się, że te dzieci mają, nie zamieniłby tego za nic, więc nie jest tak źle. Ja nie chciałabym się cofnąć do czasu sprzed dzieci, więc musiało być warto.
AnetaManiak
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Kwiecień 2017
- Postów
- 2 707
To u Nas za to był szybki ślub bo zaledwie 7 miesięcy po tym jak się poznaliśmy wzięliśmy ślub. I wszyscy w koło a pewnie wpadka. Miałam 21lat. A tu zonk ślub od tak po prostu. Jesteśmy z mężem już 13lat po ślubie. Dokładnie w maju minie. O dziecko zaczęliśmy też szybko się starać. Zaliczyliśmy kilku lekarzy w Polsce i nic. Aż mąż wyjechał do Niemiec po roku ściągnął i Mnie. Pouczyłam się języka i stwierdziłam, że spróbuję tutaj iść do gina. Porobił Nam badania. Dobrał leki chociaż mówił, że przy męża wynikach nikłe szanse. Ale się udało już po pierwszej kuracji. Niestety straciłam pierwsze w 8tc. Ale nie poddałam się dzięki właśnie między innymi dziewczynom z jednego z wątków tutaj i dzięki Mojemu naprawdę wspaniałemu ginekologowi. Za żadne skarby bym Go nie zamieniła na innego bo to taki lekarz od serca[emoji3059]
No i po pierwszej @ była druga próba z lekami dzięki której mam 3latka w domu [emoji3059][emoji7]a teraz chcemy drugie. Jestem obecnie w pierwszym cyklu na stymulacji clo. Fajnie by było jakby się znów udało za pierwszym razem [emoji16][emoji38]
No i po pierwszej @ była druga próba z lekami dzięki której mam 3latka w domu [emoji3059][emoji7]a teraz chcemy drugie. Jestem obecnie w pierwszym cyklu na stymulacji clo. Fajnie by było jakby się znów udało za pierwszym razem [emoji16][emoji38]
To moja Droga, ja bylam zdecydowanie mlodsza bo mialam raptem 20 lat. Wszyscy sie dziwili jakim cudem chce dziecko w takim wieku, kazdy pukal sie w glowe ze mi sie raz dwa znudzi bawienie malucha i bede zalowac, albo ze mnie chlopak zostawi. A tu niespodzianka, rewelacyjnie poradzilam sobie w roli mamy od poczatku, a stycznosci z dziecmi nie mialam wczesniej. Chlopak tez mnie nie zostawil bo jestesmy juz po slubie i staramy sie o drugie [emoji3526]Ja po prostu chcialam dziecko, chcialam miec powod do zycia, mozna powiedziec ze jestem jedynaczka i chcialam miec swoja rodzine. Wszystkiego sie nauczylam sama, troche z interetu troche od poloznych. Balam sie czy dam rade ale jak tylko sie corka na swiecie pojawila to od razu wiedzialam, ze my sie w zyciu dogadamy [emoji2]
Lily2389
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Grudzień 2020
- Postów
- 3 132
To u Nas za to był szybki ślub bo zaledwie 7 miesięcy po tym jak się poznaliśmy wzięliśmy ślub. I wszyscy w koło a pewnie wpadka. Miałam 21lat. A tu zonk ślub od tak po prostu. Jesteśmy z mężem już 13lat po ślubie. Dokładnie w maju minie. O dziecko zaczęliśmy też szybko się starać. Zaliczyliśmy kilku lekarzy w Polsce i nic. Aż mąż wyjechał do Niemiec po roku ściągnął i Mnie. Pouczyłam się języka i stwierdziłam, że spróbuję tutaj iść do gina. Porobił Nam badania. Dobrał leki chociaż mówił, że przy męża wynikach nikłe szanse. Ale się udało już po pierwszej kuracji. Niestety straciłam pierwsze w 8tc. Ale nie poddałam się dzięki właśnie między innymi dziewczynom z jednego z wątków tutaj i dzięki Mojemu naprawdę wspaniałemu ginekologowi. Za żadne skarby bym Go nie zamieniła na innego bo to taki lekarz od serca[emoji3059]
No i po pierwszej @ była druga próba z lekami dzięki której mam 3latka w domu [emoji3059][emoji7]a teraz chcemy drugie. Jestem obecnie w pierwszym cyklu na stymulacji clo. Fajnie by było jakby się znów udało za pierwszym razem [emoji16][emoji38]
Ja właśnie wychodzę za mąż w tym albo przyszłym roku więc 20/21, chłop od 6 lat, ale ze moje cykle bezowulacyjny i w ogóle coś się pierniczy no to się już staramy ale coś nie wychodzi, a wszyscy mi mówią wlasnie czy nie za mloda jestem że już wychodzę za mąż, czemu tak się spiesze i w ogóle, ludzie są jednak okropni ☹Ja bardzo młodo wyszłam za mąż bo w wieku 21 lat. Miałam cywilny w sierpniu i zdecydowaliśmy że w grudniu odstawię tabletki anty. Pod koniec stycznia miałam ślub kościelny a dwa dni po nim miałam dostać @. Na ślubie czułam się fatalnie nie pamiętam jak przetrwałam. Jedyne co z niego zapamiętałam to to że na pierwszym tańcu prawie zemdlałam mówiłam do, męża że jest mi nie dobrze i zaraz zemdleje to mnie objął mocniej abym nie upadła i tak przetrwaliśmy. A dzień po terminie test pozytywny
Nie jeszcze nie ma
Kochana nie stresuj się, będzie dobrze daj znać jak coś będzie wiadomo
reklama
Podziel się: