Powiem Wam dziewczyny, że tak myślę o tych swoich staraniach i w życiu to nie można sobie nic planować bo i tak guzik z tego. Pamiętam jak zaczynaliśmy się starać w sierpniu i byłam pewna, że to był złoty strzał bo po tygodniu miałam takie mdłości, że tylko chleb z masłem mogłam jeść
wtedy jeszcze nie byłam jakaś tam gotowa na ciążę, trochę się bałam, chciałam zacząć nową pracę ale jak @ przyszła to myślę ee chyba jednak za mało się kochaliśmy. W 2cs było już tego zdecydowanie więcej i w między czasie odkryłam to forum i sobie podczytywałam czasami no ale znowu przyszła @ w 3cs mówię trzeba się wziąć za siebie, może pójść do gina, bardziej zaznajomić się z tematem i tutaj
@coca @HeraUnique były moimi mentorkami przy okazji dziękuje dziewczyny
człowiek się dowiedział ile to innych aplikacji jest, że są apki do testów, że witaminy człowiek powinien brać i że faceci też te witaminy powinni łykać
człowiek naprawdę miał zielone pojęcie w tych kwestiach... Ba nawet mi się okres spóźnił i już byłam pewna, że może jednak się udało. I tak mijają te cykle, człowiek oczywiście ma nadzieję, ale się już nie nastawia. Ja to specjalnie wizytę umówiłam na 7cs żeby zrobić jakieś dodatkowe badania, może w końcu ktoś będzie chciał zrobić chociaż monitoring