reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki 2021

Tabletki nie są drogie, bierze się je od 3do 7 dnia cyklu, nie powiem Ci teraz ceny ale chyba za Letrozol czy Clostilbegyt max 20zl płace za opakowanie. Letrozol starcza mi na 3 cykle ale ją teraz biore po dwie tabsy, zaczyna się od jednej więc na 6 miesięcy jest. Monitoring u mojego Gina 50zl kosztuje, jest to szybkie USG żeby sprawdzić czy rosną pęcherzyki, później czy pekly. Jeśli nie pękają to dostaje się zastrzyk który jest już drogi bo Ovitrelle ok 90-160zl zależy od apteki. Zarówno leki na stymulację jak i zastrzyk są tylko na receptę.

Pierwsze cykle są najgorsze później jest już nieco łatwiej bo już nie jest się takim pewnym że na pewno się udało. Życze by się udało jak najszybciej :-) Zyj swoim życiem, nie ukladaj go pod ciążę, ciąża będzie to będziesz wtedy rezygnować z niektórych czynności. Ja np nie chciałam zmienić pracy i co? Jak zmienilam to po trzech miesiącach się udało zajść w ciążę więc chyba to pomogło :-D Wcześniej prawie dwa lata starań bez skutkow.
polecam kupić zastrzyk w aptece Alba. Sama byłam w szoku ale zapłaciłam 64 zł, a w innej gdzie kupowałam pierwszy raz 140 wiec przebitka totalna
 
reklama
Czy któraś z Was obserwuje śluz? Jak to wygląda w całym cyklu ?
Mi gin powiedział że nie ważne czy jest dużo czy mało itp ma się zmieniać w przeciągu msc poprostu
Ja trochę poczytałam i raczej nie odstawie glucophageu jak już zajdę. Oczywiście skonsultuję to z lekarzem, ale dużo opracowań mówi o tym, żeby jednak z metforminy nie rezygnować
Ja dlatego teraz znalazłam lekarza, który poprowadzi mi ciążę na metforminie. Podejrzewam, że odstawiłam i mogło być to przyczyną poronienia.
I ja się witam! Miał 2020 być najlepszym rokiem w naszym życiu, ale 29.12 dowiedziałam się, że ciążą było dane nacieszyć mi się niecałe 3 tygodnie. Właśnie jestem na końcówce poronienia, oczyszczam się sama ładnie wiec jeszcze w tym miesiącu mam nadzieje, że będziemy walczyć dalej i w przyszłym będziemy testować!
Przykro mi. Ja akurat 29.12 miałam zabieg łyżeczkowania i wiem co czujesz. Trzymam kciuki za nas 😘
 
To nie do końca tak, moja mama o pierwsze dziecko starała się pół roku, moja siostra cioteczna z którą jestem blisko około 1,5 roku, jedna z bratowych ponad 6 lat. Mam też bardzo blisko osobę po nieudanych inseminacjach (dokładnie nie znam tematu bo o tym nie rozmawiają za bardzo). Ja zanim jeszcze zaczęliśmy się starać rozryczałam się mężowi, że "A co jak się okaże że jestem bezpłodna" - on ma do mnie dużo cierpliwości ale czasem nie da mi się przemówić do rozsądku. Męczy mnie najbardziej to, że jak ta cała covidowa historia sie skończy to mnie znowu non stop nie będzie w domu, a szansa że owulacja będzie akurat w weekend jest mała. Wykrakałam sobie problemy i teraz muszę się mierzyć z tym, że nawet nie wiem czy w ciągu ostatniego pół roku miałam chociaż jedną owulację. Na szczęście pod koniec miesiąca mam wizytę u bardzo dobrego ginekologa - mam nadzieje że okaże sie że wszystko wraca do normy.
A ja nie byłam świadoma, że starania o ciążę są czasami takie trudne. Znaczy się zawsze mi się wydawało, że przecież skoro w całej rodzinie bliższej i dalszej wszystko było ok, to czemu mnie ma to dotyczyć. A jednak, równowaga w przyrodzie musi być 😔
 
Ja zaszłam w pierwszą ciążę miesiąc po odstawieniu mety (wtedy z innego powodu) i też poroniłam...
Mi gin powiedział że nie ważne czy jest dużo czy mało itp ma się zmieniać w przeciągu msc poprostu

Ja dlatego teraz znalazłam lekarza, który poprowadzi mi ciążę na metforminie. Podejrzewam, że odstawiłam i mogło być to przyczyną poronienia.

Przykro mi. Ja akurat 29.12 miałam zabieg łyżeczkowania i wiem co czujesz. Trzymam kciuki za nas [emoji8]
 
O widzisz czyli są kolejne osoby do potwierdzenia 😅 kiedyś chciałam trójkę, z "wróżenia" wychodzi dwójka, a teraz, z każdym kolejnym cyklem myślę sobie, że i z jednego będę zadowolona, byle zaskoczyło 😉
A kto Wam wróżył? Ja marzyłam zawsze o trójce maluchów- walczę o trzecie, ale moja gin powiedziała ze zaprasza za miesiąc z ciaza albo jak się ciąża nie pojawi to za pół roku skoro dopiero mąż wrócił i będziemy mogli starać się w każdym cyklu...
 
Co do wróżki to jak teraz poroniłam i leżałam któregoś dnia mąż wziął obrączkę na mój włos i dosłownie położył na brzuch potem do góry dał a ta jak zaczęła się kręcić w kółko jak na karuzeli i mówi że tam są dziewczynki. Faktycznie odebrałam wczoraj wynik z labo i potwierdził dziewczyny. Potem po zabiegu zrobił raz jeszcze to i nic a nic nie kołysała się.
Pamiętam, że nasze babcie coś takiego wróżyły 🤔🤔🤔

Identycznie jak u mnie. Wyszły po zabiegu jakieś problemy z szyjka dostałam tabletki ale bałam się, że mogę być w ciąży. Zaczęłam brać o miałam takie skutki przed @ jak metaliczny posmak w ustach. Potem śmiałyśmy się tu z dziewczynami a faktycznie na ulotce był skutek uboczny tabletek dopochwowych w postaci nudności, smaku w ustach. Ale w następnym msc już byłam w ciazy i tego ci życzę.

Czy Twój lekarz powiedział co masz zrobić z glucophage jak zajdziesz?
Z ta obrączka to pamietam jak byłam jeszcze smarkata ze cudza jeszcze wtedy obrączka robiła mi kolka nad dłonią- mam corki 😊 może coś w tym jest.
Ponoć na boki syn
 
reklama
Do góry