Wiem że się nie robi z pierwszego, ale mam taką pracę że mogłam regularnie sprawdzać tylko rano, i mi się to sprawdzało, teraz jak zrobiłam inaczej to mi nic nie wyszło
Ja jestem pomiędzy dawkami, w nast tygodniu szczepienie
Też miałam duuuże obawy, miałam kiedyś raz wstrząs pseudoanafilaktyczny i się bałam, jestem alergiczką. Od męża rok temu się nie zaraziłam, od wielu kontaktów z chorymi też nie, więc się wstrzymywałam. Ale przy tej fali jak zauważyłam że w szpitalu lądują sami niezaszczepieni to przezwyciężyłam swój strach. Też się bałam apropo ewentualnej ciąży, ale staramy się już od wielu mcy bez skutku, więc czemu teraz miałoby się udać? Zresztą wolę być zaszczepiona w ciąży, bo covid jak i inne choroby w tym stanie to DRAMAT. Sama byłam świadkiem dwóch takich dramatów z covidem na czele, jedna dziewczyna miała CC, dziecko przeżyło, ona nie, a teraz dziewczyna straciła ciążę w 27tc, a sama walczy o życie. Aha, no i byłam dwukrotnie dyskwalifikowania ze szczepienia, ale teraz się w końcu udało i się niezmiernie cieszę
Moja znajoma zaszła po dwóch szczepionkach, właśnie urodziła i wszystko w porządku
Tu na forum pisałam z dziewczyną która zaszczepiła się drugą dawką jak jeszcze nie wiedziała że jest w ciąży, na nast dzień pozytywny test i póki co wszystko ok
Także te wszystkie historie jak dla mnie są ZA szczepieniem w okresie starań, a sama byłam pełna obaw (takich osobistych, bo zawsze byłam ZA szczepieniem się).