reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2021

Witam w piękny piątkowy poranek. W 1dc.. Znowu przyszła @..
to teraz trzeba znów pracować w kolejnym cyklu 💪

U mnie ostatnio jakiś spadek mocy... Pogoda się zepsuła i już to odczuwam... Jeszcze 9 dni do @, a już mam dość 😩 Wolałabym, żeby już przyszła i leciałabym z nowym cyklem, a tak czuję, że jestem w takim zawieszeniu... Dlatego też się mało odzywam, bo nawet nie wiem co pisać...
 
reklama
to teraz trzeba znów pracować w kolejnym cyklu 💪

U mnie ostatnio jakiś spadek mocy... Pogoda się zepsuła i już to odczuwam... Jeszcze 9 dni do @, a już mam dość 😩 Wolałabym, żeby już przyszła i leciałabym z nowym cyklem, a tak czuję, że jestem w takim zawieszeniu... Dlatego też się mało odzywam, bo nawet nie wiem co pisać...
Mam to samo. @ ma być w przyszły piątek... A ja albo dostałam jesiennej depresji albo mam coś z hormonami. Ten tydzień płakałam więcej niz w swoim całym życiu... Coś mi się odkleja i wszystko jest dramatycznie smutne...
 
W sumie jestem chyba dokładnie w tym punkcie, którego się tak obawiasz. Niby pare rzeczy mi na histero i laparo wyszło, ale mam wrażenie, ze to nie były przyczyny niepowodzeń. Nie były to dużej skali rzeczy. No i jestem w kropce. Ten cykl jest/był moim ostatnim staraniowym w tym roku najprawdopodobniej, w lutym (dopiero) mam konsultacje w klinice niepłodności, w międzyczasie może jeszcze znajdę kogoś, kto coś mi zaproponuje albo podpowie. Mój NFZtowski kazał przyjść po nowym roku, inny mówił o luzie, inny o klinice niepłodności. I tak się bujam [emoji23]
Dlaczego odpuszczasz te trzy-cztery miesiące? Potrzebujesz odpocząć czy z zaleceń lekarzy? Ciekawa jestem co w takiej sytuacji zaleca klinika, tak naprawdę wydaje mi się, że wyczerpujemy większość dostępnych metod naturalnych, czy taka klinika jest w stanie w ogóle zaproponować jeszcze coś innego czy od ręki należy się nastawiać na in vitro? Czy Ty w ogóle bierzesz ivf pod uwagę? Ja, jeśli będzie trzeba, poddam się zabiegowi. Nie potrafię pogodzić sie z tym, ze mogłabym nie mieć dzieci.

Wiem, ze głową muru nie przebije, ale czasem czuje się jak rybka w okrągłym akwarium, ogarnia mnie koszmarna frustracja, niby człowiek ma poczucie, że robi wszystko (a czasem nawet więcej) żeby się udało a tymczasem cały czas stoi w tym samym miejscu, na samym początku tej drogi.

Dla odrobiny otuchy napiszę, ze mój brat cioteczny spodziewa się dziecka na początku roku. Starał się z żoną przez 6 lat, oboje dobijają już do czterdziestki i w końcu im sie udało. Nie wiem czy naturalnie czy nie (nie pytam bo i w ogóle mnie to nie obchodzi) ale tchnęło to ciut nadziei w moje serce.
 
W 24dc lekarz stwierdził u mnie pęcherzyk 19mm, endo 10mm. Ale powiedział ze w szyjce brak śluzu płodnego… i rzeczywiście jest sucho, a jeżeli jakikolwiek śluz się pojawia to gesty i biały … czyli szans brak, co sadzić?
 
Dlaczego odpuszczasz te trzy-cztery miesiące? Potrzebujesz odpocząć czy z zaleceń lekarzy? Ciekawa jestem co w takiej sytuacji zaleca klinika, tak naprawdę wydaje mi się, że wyczerpujemy większość dostępnych metod naturalnych, czy taka klinika jest w stanie w ogóle zaproponować jeszcze coś innego czy od ręki należy się nastawiać na in vitro? Czy Ty w ogóle bierzesz ivf pod uwagę? Ja, jeśli będzie trzeba, poddam się zabiegowi. Nie potrafię pogodzić sie z tym, ze mogłabym nie mieć dzieci.

Wiem, ze głową muru nie przebije, ale czasem czuje się jak rybka w okrągłym akwarium, ogarnia mnie koszmarna frustracja, niby człowiek ma poczucie, że robi wszystko (a czasem nawet więcej) żeby się udało a tymczasem cały czas stoi w tym samym miejscu, na samym początku tej drogi.

Dla odrobiny otuchy napiszę, ze mój brat cioteczny spodziewa się dziecka na początku roku. Starał się z żoną przez 6 lat, oboje dobijają już do czterdziestki i w końcu im sie udało. Nie wiem czy naturalnie czy nie (nie pytam bo i w ogóle mnie to nie obchodzi) ale tchnęło to ciut nadziei w moje serce.

Zamierzałam odpuścić napewno listopad i może grudzień, narzeczony ma dwa zabiegi na oczy w listopadzie. Narazie jest po jednym i nie ma zakazu, ale nie utrafimy z owu przed drugim raczej, a @ ciagle nie ma [emoji3064] No chyba, ze po drugim tez mu nie zabronią, to piłka w grze [emoji16] później działać będziemy, do kliniki taki po prostu dostałam odległy termin [emoji16] w zasadzie dotąd nie byłam u nikogo stricte zajmującego się niepłodnością, wiec nikt zbyt wiele nie był w stanie mi powiedzieć co dalej, co jeszcze można. Dlatego czasem sobie chodzę do różnych ginow, których mam dostępnych w pakiecie, żeby zobaczyć, czy któryś nie będzie miał czegoś ciekawego do powiedzenia poza „kierunek klinika”, aczkolwiek nie wierze już w pomoc normalnych lekarzy. No ale do wizyty w klinice mam jeszcze czas, wiec mogę to poweryfikowac [emoji23]

W klinikach kilkoro moich znajomych zaszło w ciąże bez ivf i inseminacji, po prostu ich pobadali, dali leki, jak trzeba było, wskazówki itp. Myśle, ze niekoniecznie klinika = ivf.

Co do ivf to nie miałabym oporów żeby skorzystać, ale nie wiem czy ostatecznie do tego kiedyś podejdziemy.
 
to teraz trzeba znów pracować w kolejnym cyklu 💪

U mnie ostatnio jakiś spadek mocy... Pogoda się zepsuła i już to odczuwam... Jeszcze 9 dni do @, a już mam dość 😩 Wolałabym, żeby już przyszła i leciałabym z nowym cyklem, a tak czuję, że jestem w takim zawieszeniu... Dlatego też się mało odzywam, bo nawet nie wiem co pisać...

Popracować to muszę nad swoją wagą. Padła sugestia, że może to przyczyna bezowocnych starań. Bo jakichś dramatów zdrowotnych nie widzi, ale jeszcze poszuka.
Mam zrobić test obciążęnia glukoza i sprawdzić insulinę bo ostatni raz miałam robione dawno temu. Trochę żal mam do siebie, że tak długo człowiek zwlekał z badaniami i staraniami. Wszyscy w koło pyk i w ciąży, a tu taka niespodzianka, okazuje się że nie u wszystkich tak pyk i już.
 
D
W 24dc lekarz stwierdził u mnie pęcherzyk 19mm, endo 10mm. Ale powiedział ze w szyjce brak śluzu płodnego… i rzeczywiście jest sucho, a jeżeli jakikolwiek śluz się pojawia to gesty i biały … czyli szans brak, co sadzić?
pfff, mi rzadko kuedy ten śluz się pojawia 😂 ja jak zaszłam w ciąży to w ogóle nie wiedziałam czy miałam owy czy nie 😀 nie skończyło się sukcesem ale w ciąży zaszłam . A teraz naprzykład ten śluz owulacyjny miałam od 8 dc do 11 a owu mam teraz , testy robiłam , 16 dc obecnie :)
 
D

pfff, mi rzadko kuedy ten śluz się pojawia 😂 ja jak zaszłam w ciąży to w ogóle nie wiedziałam czy miałam owy czy nie 😀 nie skończyło się sukcesem ale w ciąży zaszłam . A teraz naprzykład ten śluz owulacyjny miałam od 8 dc do 11 a owu mam teraz , testy robiłam , 16 dc obecnie :)
Dzięki za pocieszenie, ja śluz płodny miałam w tym cyklu ale tylko odrazu po miesiączce… wiec trochę podobnie .. dziwne to wszystko ;)
 
E5A6CE7F-511B-4DB6-B912-2B55DB018CCC.jpeg
Już czy jeszcze nie 🤷‍♀️
 
reklama
Dzięki za pocieszenie, ja śluz płodny miałam w tym cyklu ale tylko odrazu po miesiączce… wiec trochę podobnie .. dziwne to wszystko ;)
Będzie dobrze😁 U mnie to teraz w ogóle niejasne bo 3 dni pod rząd mam testy owulacyjne pozytywne , dwa dni pod rząd molestowałam chłopa swojego a teraz rozumiem ze może dziś trza było molestować😂 bo dziś akurat mi bolało gdzieś w jajniku , więc nie wiem czy się uda czy nie uda w tym cyklu :)
 
Do góry