Cześć dziewoje
nawet nie mam co pisać, nic się u mnie nie dzieje, nic mi nie dolega, dzisiaj 23dc, zatestuję sobie w piątek, @ powinna być w niedzielę, albo w poniedziałek... Zła jestem trochę, że akurat tak wypada, bo zmieniam gin, na taką z polecenia, która przyjmuje na nfz, ale też prywatnie w przychodni, gdzie specjalizują się w niepłodności. Pracuje też w szpitalu w którym bym rodziła jeśli zajdę w ciążę. Zapisywałam się w maju na nfz i mam wizytę dopiero na 20 września (pani Ginekolog bardzo oblegana u Nas w mieście), a na wtedy mam dostać
@... Nie chcę przekładać wizyty, bo znowu będę musiała czekać miesiącami, a i tak nie mam gwarancji w jakim dniu cyklu ona się odbędzie... Iść pomimo okresu, żeby już być pacjentką i potem już ogarniać wizyty na bieżąco? Nie wiem co robić... A może uda się, że jeszcze na wizytę @ nie dostanę, bo dostaję wieczorem, a wizytę mam ma 13