lady_in_blue
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Luty 2021
- Postów
- 16 709
15,83 pmol/l to 7,05 mg/ml.Czy któraś z Was zna się na interpretacji AMH? Co oznacza wynik 15,83 pmol/1
Ile masz lat? Masz PCOS?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
15,83 pmol/l to 7,05 mg/ml.Czy któraś z Was zna się na interpretacji AMH? Co oznacza wynik 15,83 pmol/1
Nerki są zdrowe. Na USG czysto, kreatynina w normie. Tak samo próby wątrobowe.A ja leukocyty powiększone miałam jak miałam ostre zapalenie nerek
Serio hejt potrzebny? Mega bym chciałabyc już po tym badaniu, ale w moim mieście wszystkie labo są czynne do 14. Zwyczajnie od rana nie mam jak tego zrobić. Wiedząc, że zaraz pewnie dostanę skierowanie na kolejne badania krwi, nie będę się zwalniać z pracy 2 razy. Muszę wytrzymać do środy. Tutaj czasami aż strach coś napisać, bo będzie się zjedzonym na poczekaniu. Powiedziałam czego się boję. Skoro tyle czasu chodzę od lekarza do lekarza, bo myślałam że to jakiś problem z układem pokarmowym to wytrzymam i kolejne 2 dni.jakbym była w Twojej sytuacji (dobija Cię, że nie wiesz) to już dawno byłabym po bHCG... Nie rozumiem... Albo chcesz mieć czystą głowę i się nie zamartwiać (robiąc test z krwi i wiedząc na czym stoisz), albo chcesz się stresować całą sytuacją i czekać... Nie masz nigdzie laba, które pobiera popołudniu? Wtedy nie musisz się zrywać z pracy...
ale gdzie widzisz hejt? Napisałam, co ja bym zrobiła na Twoim miejscu i że nie rozumiem Twojego podejścia, ale nigdzie Cię nie zhejtowałam... Zasugerowałam rozwiązanie z labem, a jest mi zarzucany hejt... No trzymajcie mnie... Obraziłam Cię gdzieś? Jeśli tak, to zacytuj, a przeproszęNerki są zdrowe. Na USG czysto, kreatynina w normie. Tak samo próby wątrobowe.
Serio hejt potrzebny? Mega bym chciałabyc już po tym badaniu, ale w moim mieście wszystkie labo są czynne do 14. Zwyczajnie od rana nie mam jak tego zrobić. Wiedząc, że zaraz pewnie dostanę skierowanie na kolejne badania krwi, nie będę się zwalniać z pracy 2 razy. Muszę wytrzymać do środy. Tutaj czasami aż strach coś napisać, bo będzie się zjedzonym na poczekaniu. Powiedziałam czego się boję. Skoro tyle czasu chodzę od lekarza do lekarza, bo myślałam że to jakiś problem z układem pokarmowym to wytrzymam i kolejne 2 dni.
A ja leukocyty powiększone miałam jak miałam ostre zapalenie nerek
ale gdzie widzisz hejt? Napisałam, co ja bym zrobiła na Twoim miejscu i że nie rozumiem Twojego podejścia, ale nigdzie Cię nie zhejtowałam... Zasugerowałam rozwiązanie z labem, a jest mi zarzucany hejt... No trzymajcie mnie... Obraziłam Cię gdzieś? Jeśli tak, to zacytuj, a przeproszę
Ale nikt tutaj nie najeżdża na Ciebie. Dziewczyny proponują betę żebyś potwierdziła lub wykluczyła ciążę. Wtedy będziesz wiedziała w którym iść kierunku. Ginekolog też pewnie o to zapyta bo na usg to raczej nie wiele jeszcze zobaczy. Ja pracuje w punkcie badań, rejestruje pacjentów na badania laboratoryjne i często mam doczynienia z pacjentami, którzy próbują się sami zdiagnozować, są mądrzejsi od lekarzy, na siłę doszukują się różnych objawów u siebie, sami zlecają sobie badania wg własnego uznania itp można tak w nieskończoność wymieniać.Podejrzewam, że i tak dostanę skierowanie na jakieś dodatkowe badania krwi, więc ten moment się jeszcze wstrzymam. Jasne, na pewno zrobię bete dla świętego spokoju. Pracuje tylko od rana, więc chciałabym wszystko załatwić za jednym zamachem, żeby się z pracy nie zwalniać. Wiecie, najbardziej dobija to, że ja chciałabym bardzo żeby to co się dzieje okazało ciąża. A lekarze serio tego nie ułatwiają. Wiem, że muszą zbadać pod każdym kątem. Ale w tym momencie ja naprawdę nie wiem, czy ta ciąża jest, czy może faktycznie była strata, albo jej w ogóle nie było. Na łeb po prostu idzie dostać. Czuję się jakby ktoś mi dodatkowo dał strzała w potylice.
humoru mi to nie psuje, bo mnie ciężko z równowagi wyprowadzić. Chciałam napisać miło i przyznaję, że ugryzłam się w palec, bo dla mnie jest to nielogiczne zachowanie, że się płacze, stresuje i jojczy, ale żeby jak najszybciej poznać odpowiedź na pytanie, to nie... Ale wiem, że niektórzy tak mają i co mi do tego? I teraz możecie mnie zlinczować... Każdy ma swoje zdanie na dany temat i tyle. Nikt nie jest alfą i omegą, ale żadna rada nie jest zła. Im ich więcej, tym lepiejCzęsto tak tu bywa, jak ktoś komuś coś doradza, co tej osobie nie odpowiada lub nie wpasowuje się w pewne idee [emoji6]
napewno?A nie ok 2,2? 37 lat15,83 pmol/l to 7,05 mg/ml.
Ile masz lat? Masz PCOS?
A jakie masz objawy ciążowe?Przez tego lekarza zmarło dziecko. Odesłał z kwitkiem kobietę do domu, która nie czuła ruchów dziecka. Okazało się, że dziecko umierało. Gdyby szybciej zareagował najprawdopodobniej udało by się je uratować.
A u mnie krwawienia ciąg dalszy. W środę mam wizytę u innego ginekologa. Trochę załatwionego przez znajomości, więc mam nadzieję że mnie nie oleje. Niby dobry specjalista. Leczył pacjentki na Polnej w Poznaniu. Ma dobre opinie. Dzisiaj poszłam z moimi dolegliwościami jeszcze do znajomego chirurga. Powiedział, że mnie nie zbada dopóki nie zrobi tego najpierw porządny ginekolog. Mam typowe objawy ciążowe, morfologia też jak kobiety w ciąży, a test bielutenki. Powiedzcie mi, o co moze chodzić?