Ja po łyżeczkowaniu miałam dość silne bóle, ale utrzymywały się u mnie ok 10-14dni, ale to z powodu mocnego tyłozgięcia, bolał mnie jakby odbyt ale tak w środku i ciężko mi było usiąść na tyłku. Co dziwne objawy pojawiły się jakieś 2-3 dni po zabiegu dopiero. Na wizycie po 2tyg lekarz nie widział nic niepokojącego, przeszło samo. Ale u Ciebie z racji że ból utrzymuje się tak długo zdecydowanie poszłabym do innego lekarza.
Ja dopiero ok 4dpo, czekamy!
Ja z każdym cyklem coraz bardziej odpuszczam. Bardzo dużo pracuję i po prostu o tym nie myślę. W tym cyklu kapnęłam się że zbliża się owu w 11dc
Serio. I w tym cyklu przestałam robić testy owu, co dla mnie jest pewnym odpuszczeniem. Starania były tylko 2 razy bo też nie miałam czasu i nawet zbytniej ochoty i nie spinałam się z tego powodu, trudno. I głowę też trochę odpuściłam, wszyscy wokół też ciąża, a ja oswajam się z myślą że może tak być że nigdy się nie uda naturalnie,wiarę mam i się nie poddaję oczywiście, ale po prostu przyswajam tą myśl. Najgorsze jest to że przez bardzo długi czas nie chciałam dzieci (za 3tyg stuknie 31)i nie planowałam, pewnego dnia przyszedł po prostu impuls że to już i chcę i wtedy zaczęliśmy. Zaczynam myśleć że teraz mam co chciałam