reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2021

reklama
No widzicie dziewczyny, tak ładnie Wam te prawka poszły a ja o ile z instruktorem pełen luz, tak na egzaminie nogi z waty i naprawdę zapominam jak się nazywam. Ostatnio wjechałam elegancko pod zakaz, mimo że byłam tam 6577665 razy wcześniej z instruktorem :( jakąś tragedia, zupełnie sobie nie umiem poradzić se stresem.
Szczerze to nawet ta obrona mnie mniej martwi niż to prawo jazdy :(
Myślałam ostatnio nawet czy by nie zażyć jakiś ziółek na uspokojenie.
Ale różnie one działają i nie chce być przyćpana. Słyszałam coś o czekoladzie też - nienawidzę słodyczy ale może sobie coś wciągnę czekoladowego dla kurażu w przyszłym tygodniu :D
Kochana ja zdałam za 6 razem ;D rozumie cie u mnie też mega stres przed każdym egzaminem. Pamiętam że na ostatni egzamin poszłam tylko dla świętego spokoju zeby oblać i żeby rodzice dali mi juz spokoj;D szłam mega wyluzowana i czekałam tylko na oblanie. Zero stresu i kurcze zdałam no szok;D musisz się jakoś wyluzować bo będzie Ci ciężko tak jak mi.
 
Hej hej, odzywam się bo @Kundlica wywołała mnie swoim komentarzem ☺ @Mama_malarka ja w Twojej sprawie. Czytałam, że jesteś po ovitrelle i dopiero 23.06 będzie 14 dni po zastrzyku. Na objawy ciążowe masz naprawdę jeszcze mnóstwo czasu 🙂 ja robiłam test ciążowy tylko dlatego że musiałam odstawić duphaston i czekać na @ (to było 16dpo). Kolejny cykl miao być już stymulowany clo. Tak jak pisała @Kundlica nie pokładałam wielkich nadziei bo owulacja była u mnie wcześniej i zdążyliśmy się tylko raz kochać z mężem 🙄 a tu niespodzianka. Nie czułam się w ogóle ciążowo, nic nie wskazywało na to że coś jest na rzeczy. Kilka dni po pozytywnym teście zaczęły mnie dopiero boleć piersi. Póki co na pokładzie mini pęcherzyk ciążowy 6,1mm. Czekamy na zarodek i serduszko. Oczywiscie mnóstwo obaw i już włączył mi się tryb panikowania ale musi być dobrze ✊ trzymam kciuki żebyś 23.06 zrobiła piękny prezent swojemu partnerowi w postaci dwóch kreseczek 🥰
Ja już w ogóle planuje terminy dalszych działań, bo też mam zacząć stymulację aromkiem + estrofem. Zobaczymy jak to będzie.
 
Dziękuję za odpowiedź! A dlaczego w Twoim przypadki nie było sensu kontynuować leczenia?
Muszę uspokoić jajniki, bo podchodzimy do in vitro za 2 tygodnie.
Zaczynałam od staraczek 2018, więc minęło wiele czasu od rozpoczęcia naszych starań. Po tylu latach nasz problem jest naturalnie bardziej złożony, ale myślę że głównym powodem jest jakość nasienia.
Owulacje raczej zawsze miałam, stymulacja miała ją jedynie podkręcić. Przez te całe stresy i poronienia jednak hormony trochę powariowały i prawdopodobnie doszła mi jeszcze niedomoga lutealna, stąd wziął się prolutex przy stymulacji i dlatego zrezygnowałam, bo nie widzę sensu na powodzenie tej metody u nas, a musze brać zastrzyki i podczas stymulacji i w ewentualnej ciąży, nie było sensu tego przedłużać..
Ale cieszę się że spróbowałam, wiem, że wykorzystałam wszystkie możliwości zanim zdecydowałam się na tą ostatnią [emoji3]
 
Teoretycznie tak, a w praktyce jednak w moim przypadku w 2 ciazach, nie mialam typowego pms, bylam spokojniejsza, mialam delikatne bole i nabrzmiale piersi, wiec stanowczo wiedzialam, ze rozni sie to od objawów okresowych. Dlatego pytam, bo niektore dziewczyny tez tak maja, nie wmawiajac sobie tego.
Raczej miałaś łagodniejszy pms, a później okazało się, że jesteś w ciąży. Niestety, ale przed "połączeniem ciąży" z organizmem matki w jej ciele nie zachodzą żadne inne procesy, niż w cyklu bez ciąży. W fazie lutealnej organizm co miesiąc przygotowuje się do przyjęcia zarodka i dopiero po ewentualnym zagnieżdżeniu pojawiają się hormony ciążowe. A wraz z nimi objawy ciąży. Wszystko co kobiece "dolega" przed implantacją nic wspólnego z ciążą nie ma.
 
Nigdy nie badałam proga przyrostowo, a tak chyba powinno się go zbadać przy niewydolności cialka żółtego. Poziom proga po owu niby wychodzi mi zadowalający, możliwe ze skacze za bardzo, nie wiem, luteina pomagała wiec myślałam ze to faktycznie progesteron. Ale przyczyn plamien może być wiele, hormony mam w porządku, nie ma infekcji ani innych tego rodzaju problemów, w piątek mam histeroskopie wiec może tam się jakieś ustrojstwo pokaże. Od niedawna chodzę do nowego ginekologa, wiec zobaczymy co dalej z tym będzie.

Tak, wiele dziewczyn ma 2-3 dniowe plamienia przed @ i one wynikają właśnie ze spadku proga. Tez takie miałam, ale z czasem pojawiały się coraz wcześniej i ostatecznie u mnie stanęło na tym, ze zaczynam plamić już od 1dpo.
Daj znać jak sprawa się wyjaśni bo bardzo mnie to ciekawi 😉 mam podobny problem
 
Raczej miałaś łagodniejszy pms, a później okazało się, że jesteś w ciąży. Niestety, ale przed "połączeniem ciąży" z organizmem matki w jej ciele nie zachodzą żadne inne procesy, niż w cyklu bez ciąży. W fazie lutealnej organizm co miesiąc przygotowuje się do przyjęcia zarodka i dopiero po ewentualnym zagnieżdżeniu pojawiają się hormony ciążowe. A wraz z nimi objawy ciąży. Wszystko co kobiece "dolega" przed implantacją nic wspólnego z ciążą nie ma.

😏 ok, kazdy ma swoje racje.
 
Muszę uspokoić jajniki, bo podchodzimy do in vitro za 2 tygodnie.
Zaczynałam od staraczek 2018, więc minęło wiele czasu od rozpoczęcia naszych starań. Po tylu latach nasz problem jest naturalnie bardziej złożony, ale myślę że głównym powodem jest jakość nasienia.
Owulacje raczej zawsze miałam, stymulacja miała ją jedynie podkręcić. Przez te całe stresy i poronienia jednak hormony trochę powariowały i prawdopodobnie doszła mi jeszcze niedomoga lutealna, stąd wziął się prolutex przy stymulacji i dlatego zrezygnowałam, bo nie widzę sensu na powodzenie tej metody u nas, a musze brać zastrzyki i podczas stymulacji i w ewentualnej ciąży, nie było sensu tego przedłużać..
Ale cieszę się że spróbowałam, wiem, że wykorzystałam wszystkie możliwości zanim zdecydowałam się na tą ostatnią [emoji3]
A poprawialiscie nasienie lekami? Tez bez rewelacji?
 
reklama
Nie mówimy tego złośliwie i to nie chodzi o rację.
Po prostu nasze cykle się zmieniają z ciążą czy bez i 99,99% "objawów", które czujemy przed pozytywnym testem to po prostu zbiegi okoliczności.
I tak jak to, że np kogoś swędziały sutki, albo miał niestrawność, albo temperature a później się okazało, że jest w ciąży nie znaczy że to były pierwsze objawy, tak samo jakby 8dpo potrącił mnie samochód i później wyszłoby, że jestem w ciąży to nie znaczy, że kolizja byłaby pierwszym objawem ciąży [emoji16]
[emoji57] ok, kazdy ma swoje racje.
 
Do góry