reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2021

My nie byliśmy tam u androloga.
Poszlismy tylko na badanie nasienia i zapisaliśmy się tam sami.
Androlog tam jest podobno nastawiony tylko na inseminacja i inv co mnie nie dziwi bo przecież Kliniki głowinie na tym zarabiają więc nawet nie braliśmy pod uwagę konsultacji tam.
Natomiast samo badanie nasienia, proces, cenę itp oceniam 10/10
Mnie zdziwiło to, że bez żadnego USG partnera, bez konkretnych badań. bez konkretnego wywiadu (wizyta trwała nie dłużej niż 10 minut) od razu zaproponował inseminacje
 
reklama
Wczoran na wizycie pytałam lekarza jak to jest tak naprawdę z tym progesteronem. Powiedział mi że normy w laboratoriach nic nie znaczą i że mówi się o odbytej owulacji przy progu 15ng/ml i więcej. Ale stwierdził że nie ma sensu badac progesteronu bo to nie on jest wyznacznikiem owulacji tylko ciaza na której nam zależy. I tylko ona może w 100% potwierdzić owulacje.

To prawda, tylko ciąża daje 100% pewności, co nie znaczy ze jak nie ma ciąży to i owulacji nie było [emoji39] a badanie proga jest zasadne na przykład przy rozpoznawaniu niedomogi lutealnej, która może mieć kluczowe znaczenie przy próbie zajścia w ciąże, wiec nie powiedziałabym, ze jest to bez sensu [emoji2368] bo co z tego ze masz owulacje i nawet by doszło do zapłodnienia, jeśli wartość progesteronu jest zbyt niska żeby doszło do prawidłowego zagnieżdżenia [emoji2368]
 
Ja dzisiaj zrobiłam test 12 dpo nic tam nie ma, więc odstawiam luteinę i czekam na @, jeszcze tak tylko 2 cykle, a potem stymulacja i może wtedy dopiero się uda, bo bez tego to raczej szans nie ma 😒 Miłego dnia 😇
 
Ostatnia edycja:
Wczoran na wizycie pytałam lekarza jak to jest tak naprawdę z tym progesteronem. Powiedział mi że normy w laboratoriach nic nie znaczą i że mówi się o odbytej owulacji przy progu 15ng/ml i więcej. Ale stwierdził że nie ma sensu badac progesteronu bo to nie on jest wyznacznikiem owulacji tylko ciaza na której nam zależy. I tylko ona może w 100% potwierdzić owulacje.
Ja miałam wynik niecałe 7 ng/ml, owu miałam potwierdzoną na monitoringu i wg mojego ginekologa taki wynik jest okej 🤷‍♀️
 
Jeśli już jest pozytywny test ciążowy to implantacja już była.
Kolejność jest taka, że najpierw zagnieżdżenie (przy którym niektóre kobiety mają plamienia), a dopiero później pozytywna beta, która może wykazać test.
Odwrotnie to nie działa.
Dokładnie tak, choć gdzieś mi się obiło o uszy, ze lekarze mówią, ze implantacja to dość długi proces dlatego lekkie plamienia mogą się zdarzyć nawet jak już wiadomo o ciąży:) aczkolwiek każde plamienie bym konsultowala szybko z lekarzem!
 
Nie zmienia to faktu, że jak już wykryta jest beta to jest po implantacji[emoji854]
Dokładnie tak, choć gdzieś mi się obiło o uszy, ze lekarze mówią, ze implantacja to dość długi proces dlatego lekkie plamienia mogą się zdarzyć nawet jak już wiadomo o ciąży:) aczkolwiek każde plamienie bym konsultowala szybko z lekarzem!
 
Możliwe ze okres Ci się opóźnia właśnie ze względu na stres który przezywasz [emoji6]


Ile dpo badanie było robione? Bo to bardziej istotne niż dc. Jeżeli w okolicy 7dpo to taki wynik nie potwierdza na 100% owulacji (w zasadzie żaden nie daje 100% pewności, ale największe prawdopodobieństwo jest powyżej 10), ale możliwe ze się odbyła, tylko jest trochę niższy poziom
Prawdopodobnie było to 8 dpo :wink: dzięki za odpowiedzi :happy2:
zbadałam w sumie z czystej ciekawości, ponieważ jeszcze nie miałam monitoringu u ginka,
miłego, słonecznego dnia dziewczyny☀️
 
A ja nadal nie mam okresu, ale nie robiłam jeszcze testu ponownie. W weekend zrobię.
Jutro mam obronę i jestem cala sztywna ze strachu :/
Ps. Dziewczyny taki offtop. Macie prawo jazdy? Ile razy zdawałyście? Na czym oblewałyscie? To może coś zapamiętam :p
To też mnie czeka w przyszlym tygodniu - druga próba :/ dla mnie to mega ciężkie ale sobie wymyśliłam ze jak mam być mama to muszę mieć prawko, bo mieszkam na wygwizdowie i jak tu bombelka do szkoły odwozić? :p
Ja zdałam za 4 razem trzy razy oblewalam na łuku tzn za szybko przed linią się zatrzymywałam 😂😂😂
 
reklama
Myślę, że odpowiedź jest jednak inna.
Ciąża sprawia, że mamy bardziej unerwioną śluzówkę i dużo łatwiej o mikro urazy.
Po zagnieżdżeniu zarodka musi się też wypełnić doczesna, a to również może wywoływać plamienia.
Nikt tam nic nie gryzie [emoji854][emoji6]
Tak tak, na pewno :) ciekawe w sumie czemu plamienia zdarzają się czasem później (mam na myśli te nie niebezpieczne plamienia). Może jakoś żyjątko się wgryza cały czas przez te pierwsze dni/tygodnie [emoji3]
 
Do góry