Tak, widzę delikatną kreseczkę a jeżeli aparat ją uchwycił to na prawdę jest to potwierdzenie. Bo moich zwidów na teście aparat nie łapałHej dziewczyny....
Moja historia jest taka, że w styczniu zaszłam w 1 ciąże, niestety 7 marca poroniłam, 8 marca miałam zabieg łyżeczkowania. Pierwszą @ po zabiegu dostałam 8 kwietnia. Nie nastawialiśmy się z mężem na obfite starania tj mierzenie temperatury czy siedzenie w kalendarzu. Wyszliśmy z założenia że jak ma być dobrze to będzie. Do meritum jestem dzień przed planowaną @ miałam dziwne ciągnięcie w brzuchu jakoś tak od tygodnia. Dziś rano postanowiłam zrobić test bo mój brzuch przechodzi nie daje mi spokoju. Moje pytanie brzmi czy wy tu coś widzicie?
reklama
Mimimka89
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Styczeń 2021
- Postów
- 3 210
Też widzę ta kresecze...ale staram się nie nakręcać, nie fiksować. Poki okresu nie ma nic nie jest stracone ale też potwierdzone. Trzeba uzbroić się w cierpliwośćTak, widzę delikatną kreseczkę a jeżeli aparat ją uchwycił to na prawdę jest to potwierdzenie. Bo moich zwidów na teście aparat nie łapał
Nie byłam nigdy w takiej sytuacji ale może i lepiej, że wszystko poszło szybko i w domu. Przyjaciółka trafiła do szpitala, kazali jej poraniać do basenu takiego do załatwiania potrzeb fizjologicznych i przychodzili co godzinę grzebali w tym żeby sprawdzić czy już "to" poszło czy nie...jest to i tak ciężkie dla kobiety a niektórzy lekarze jeszcze męczą takim zachowaniem. Przeżycie na pewno straszne.Wiesz co ja miałam torbiel na lewym jajniku. I najprawdopodobniej pękł bo na wyniku histopatologicznym był stan zapalny z naciekami. Mój gin powiedzila że najpopularniejszy typ poronienia. Żadnych badań nie zalecił. Torbiel zniknęła więc na 99 % to przez to. Ból był straszny bo to był 12 tydzień. Poroniłam w toalecie nawet o tym nie wiedizlalam nie potrafiłam sobie psychicznie z tym poradzić. Jeszcze dowiedziałam się że moja siostra jest w ciąży... Cała noc przepłakałam bo mialalam przed oczami moja historie. Ech co ma być to będzie
developerka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Luty 2021
- Postów
- 1 182
Trzymam mocno kciuki, jestem zdania, że po złym nadchodzi dobre i teraz czekają nas same piękne chwileTeż widzę ta kresecze...ale staram się nie nakręcać, nie fiksować. Poki okresu nie ma nic nie jest stracone ale też potwierdzone. Trzeba uzbroić się w cierpliwość
porzeczka97
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Maj 2020
- Postów
- 518
Byłam u gina i z moich dwóch jajeczek pękło jedno. Stosunki były, Owulacja potwierdzona więc to mnie cieszy endo 8,7mm mówi że trochę przy cienkie ale nie jest tragiczne. Serio jest za cienkie? Moim zdaniem dobre. Co sądzicie? Jeśli się nie uda od następnego cyklu letrozol od 2 do 6 dc 3x1. Dużo chyba co? I plus do tego recepta na estrofen 2x1 od 6 do 13dc. Co to za lek? Nawet nie zapytałam z tego Podniecenia że owu się Odbyła. Głupia ja czytając w internecie to tabletki na menopauzę, a o skutkach ubocznych wolę nie pisać, taki itd.... Pytałam czy się nastawiać to mowila że w pierwszym cyklu to byłby cud gdyby się udało. Ale szanse jak najbardziej są.
K
Katijah
Gość
Sama nie wiem co o tym myśleć... Póki co powtórzę test za parę dni
Kochana jedź na betę, będziesz pewniejsza niż kolejny test z cieniamiStaram się nie nastawiać. Pierwsza ciąże straciłam w 12 tyg i jak dziś zrobiłam test i nic nie widziałam to pomyślałam Ach wkręcam sobie. Ale po paru minutach spojarzlalam jeszcze raz i zobaczyłam cień cienia to pocyulam strach. Chyba nie będę potrafiła się cieszyć
Magdalena09
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Styczeń 2021
- Postów
- 6 129
W takim razie ja Ciebie też ściskam [emoji847] biochema miałam w teraz styczniu i dopiero po nich całkiem przestałam się denerwować bo w końcu wiem w czym jest problem i jestem na dobrej drodze, mam PCOS i IO... A wcześniej? Bywało różnie... Po roku niepowodzeń było coraz gorzej, w pewnym momencie już myślałam że się załamie, mijały kolejne miesiące a tu dalej nic... I po każdym teście płacz i sto pytań dlaczego ja itp. ale na szczęście mam super męża, który mnie mega wspiera i mimo że jemu też było ciężko to zawsze mnie umiał pocieszyć i chyba tylko dlatego się trzymalam [emoji9][emoji9] w końcu w grudniu odpuściłam całkiem, nawet zacz liany rozmawiać o adopcji w ostateczności i o dziwo w styczniu zobaczyłam dwie kreski [emoji4] od tamtej pory wiem że mamy szansę i tego się trzymam [emoji9] a jak u Ciebie?@Magdalena09 mam ochotę Cię normalnie wirtualnie przytulić. Dasz wiarę, że my się staramy od października 2018 i tez jedna ciąża biochemiczna w tym czasie? Jak Ty sobie radzisz psychicznie po takim czasie? Bo u mnie jest kiepsko, nie ukrywam.
Mimimka89
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Styczeń 2021
- Postów
- 3 210
Taki mam plan, jeśli enie przyjdzie @. Planowo powinna być jutro. Zobaczymy co będzie. Trzeba cierpliwe czekać. Poki co od dwóch dni jest mi słabo... Nie wiem czy to ma coś wspólnego czy się wkręcam.Kochana jedź na betę, będziesz pewniejsza niż kolejny test z cieniami
K
Kropka.88
Gość
Jesli moge zapytac to co to jest IO? Dobrze miec takie wsparcie w mezu ja podobnie jak Ty, za kazdym razem zadaje pytanie sobie dlaczego ja, dlaczego znowu sie jie udalo, a 2 kreski dla mnie to jakis cud :/ zycze Wam duzo zdrowia i powodzeniaW takim razie ja Ciebie też ściskam [emoji847] biochema miałam w teraz styczniu i dopiero po nich całkiem przestałam się denerwować bo w końcu wiem w czym jest problem i jestem na dobrej drodze, mam PCOS i IO... A wcześniej? Bywało różnie... Po roku niepowodzeń było coraz gorzej, w pewnym momencie już myślałam że się załamie, mijały kolejne miesiące a tu dalej nic... I po każdym teście płacz i sto pytań dlaczego ja itp. ale na szczęście mam super męża, który mnie mega wspiera i mimo że jemu też było ciężko to zawsze mnie umiał pocieszyć i chyba tylko dlatego się trzymalam [emoji9][emoji9] w końcu w grudniu odpuściłam całkiem, nawet zacz liany rozmawiać o adopcji w ostateczności i o dziwo w styczniu zobaczyłam dwie kreski [emoji4] od tamtej pory wiem że mamy szansę i tego się trzymam [emoji9] a jak u Ciebie?
reklama
Ja widzę ostatnia @ też 8 kwietnia (w moje ur) i mój test też pozytywny , oby tak dalej ♡
Hej dziewczyny....
Moja historia jest taka, że w styczniu zaszłam w 1 ciąże, niestety 7 marca poroniłam, 8 marca miałam zabieg łyżeczkowania. Pierwszą @ po zabiegu dostałam 8 kwietnia. Nie nastawialiśmy się z mężem na obfite starania tj mierzenie temperatury czy siedzenie w kalendarzu. Wyszliśmy z założenia że jak ma być dobrze to będzie. Do meritum jestem dzień przed planowaną @ miałam dziwne ciągnięcie w brzuchu jakoś tak od tygodnia. Dziś rano postanowiłam zrobić test bo mój brzuch przechodzi nie daje mi spokoju. Moje pytanie brzmi czy wy tu coś widzicie? [emoji849]
Podziel się: