reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki 2021

reklama
Będzie dobrze, już daleko zaszylysmy z tym wszystkim. Krok pierwszy postawiony :) oby tylko letrozol na nas podziałał, bo jak wywołamy owulacje to już połowa sukcesu :) co do tej miovelli nac nie widziałam żadnych pozytywnych opinii szczerze, ale przepisała to wykupiłam. Chyba wie co robi :) monitoring w którym dniu cyklu masz teraz? :) mi już się @ wczoraj skończyła, książkowo 28 dni cykl trwał jak nigdy. A zabawę zaczynam już dziś haha :) :D
He he no ja mam nadzieję z do wieczora minie @ to byśmy mogli imieniny mojego poswietowac troszeczkę 😈 Wiesz co podczas badania droznosci bedzie 11dc wiec zobaczymy co lekarka powie o monitoringu bo wstępnie miałam mieć ok 12-14dc wiec zobaczymy 😊 a Ty jak?
 
Betę badałam 9 i 12 kwietnia... Wyszła 184 i 875...
Na tą chwilę on nic nie widzi na usg... Są 3 opcje
1. Ciąża młodsza
2. Ciąża nieprawidłowa
3. Ciąża... Tej nazwy nie pamiętam :/

Za tydzień ponownie beta i wizyta
3mam kciukasy zeby to jednak było za wcześnie! Teraz tylko spokój Cie uratuje 😊 badz dobrej myśli 🍀
 
Teraz to się z tego śmieje ale 5 minut temu zalewałam się łzami 😂 CO TO ZA HUMORY?! ta pogoda mi nie pomaga a jeszcze jutro ide sprawdzić mocz czy to co ostatnio się poprawiło lub było błędem 🙃 i wyczytałam znów internet i co znalazłam?! Same nowotwory 🥺 INTERNET I DIAGNOZOWANIE SIĘ SAMEMU TO ZŁA RZECZ, przestrzegam 😝
 
Dziewczyny a jak Wasza sytuacja z pracą? Macie? Lubicie? Ja bardzo lubię swoją pracę, współpracowników, klientów, sam fach też uwielbiam 💛 Ale od pewnego czasu intensywnie myślę, aby już przejść na swoje. Jedyne co mnie męczy to szefostwo....Są bardzo trudnymi ludźmi w interakcjach międzyludzkich delikatnie rzecz ujmując 😉 Miała być decyzja o dziecku góra 3 miesiące i ciąża a tu już 10 miesiąc leci i nadal nic...Nie chciałabym odchodzić ze względu na dobre zarobki i umowę na czas nieokreślony, ale ile można się męczyć psychicznie?
 
Dziewczyny a jak Wasza sytuacja z pracą? Macie? Lubicie? Ja bardzo lubię swoją pracę, współpracowników, klientów, sam fach też uwielbiam 💛 Ale od pewnego czasu intensywnie myślę, aby już przejść na swoje. Jedyne co mnie męczy to szefostwo....Są bardzo trudnymi ludźmi w interakcjach międzyludzkich delikatnie rzecz ujmując 😉 Miała być decyzja o dziecku góra 3 miesiące i ciąża a tu już 10 miesiąc leci i nadal nic...Nie chciałabym odchodzić ze względu na dobre zarobki i umowę na czas nieokreślony, ale ile można się męczyć psychicznie?
ja mam prace od miesiąca jakoś zaraz i założenie było takie ze zaraz na l4 bo to bardzo ciężka, fizyczna praca. Zobaczymy ile tam posiedzę 😕 lubię ją nawet czasem, na szczęście to 3/4 i teraz mam do niedzieli południa wolne a później majówka i jakoś zleci
 
Teraz to się z tego śmieje ale 5 minut temu zalewałam się łzami 😂 CO TO ZA HUMORY?! ta pogoda mi nie pomaga a jeszcze jutro ide sprawdzić mocz czy to co ostatnio się poprawiło lub było błędem 🙃 i wyczytałam znów internet i co znalazłam?! Same nowotwory 🥺 INTERNET I DIAGNOZOWANIE SIĘ SAMEMU TO ZŁA RZECZ, przestrzegam 😝
Powiem Ci, że ja nienawidzę samo diagnozujących się pacjentów, najgorszy typ 😁 Internet to może fajna rzecz, ale jednak szukanie sobie w nim objawów, kiedy nie wiesz, co odsiewać, a na co nie zwracać uwagi jest w sumie drogą do nikąd. A co miałaś w moczu, że ci internet wrzuca nowotwory 😱?

Dziewczyny a jak Wasza sytuacja z pracą? Macie? Lubicie? Ja bardzo lubię swoją pracę, współpracowników, klientów, sam fach też uwielbiam 💛 Ale od pewnego czasu intensywnie myślę, aby już przejść na swoje. Jedyne co mnie męczy to szefostwo....Są bardzo trudnymi ludźmi w interakcjach międzyludzkich delikatnie rzecz ujmując 😉 Miała być decyzja o dziecku góra 3 miesiące i ciąża a tu już 10 miesiąc leci i nadal nic...Nie chciałabym odchodzić ze względu na dobre zarobki i umowę na czas nieokreślony, ale ile można się męczyć psychicznie?
Na razie nie pracuję, został mi jeszcze rok studiów, ale uczelnia też daje w kość. A co do Twojej sytuacji, to wydaje mi się, że musisz po prostu spojrzeć na to obiektywnie... Jeśli stres i zmęczenie przewyższają korzyści (zarobki, spełnienie zawodowe, stabilizacja itp) to nie ma co się męczyć. Nie o to chodzi, żebyś była męczennicą 😉
 
Dziewczyny a jak Wasza sytuacja z pracą? Macie? Lubicie? Ja bardzo lubię swoją pracę, współpracowników, klientów, sam fach też uwielbiam 💛 Ale od pewnego czasu intensywnie myślę, aby już przejść na swoje. Jedyne co mnie męczy to szefostwo....Są bardzo trudnymi ludźmi w interakcjach międzyludzkich delikatnie rzecz ujmując 😉 Miała być decyzja o dziecku góra 3 miesiące i ciąża a tu już 10 miesiąc leci i nadal nic...Nie chciałabym odchodzić ze względu na dobre zarobki i umowę na czas nieokreślony, ale ile można się męczyć psychicznie?
Człowiek chciałby ułożyć sobie życie trochę pod pracę a tu nie wychodzi...ja obecnie nadal studiuje. Dziecko nam się przytrafilo po ślubie ale ja nie pracowałam tylko studiowałam dziennie, zajęłam się więc nadal mgr i wychowywaniem 3.5 letniego dziecka ale w tym roku kończę studia i fakt, że nie udaje mi się zajść w ciążę wtedy kiedy chce miesza mi plany. Powiedziałam mężowi, że ja nie mogę tak czekać w nieskończoność, a nie chce podjąć pracę żeby za miesiąc się zwalniać bo ciąża. Ciężkie te decyzje...
 
reklama
Powiem Ci, że ja nienawidzę samo diagnozujących się pacjentów, najgorszy typ 😁 Internet to może fajna rzecz, ale jednak szukanie sobie w nim objawów, kiedy nie wiesz, co odsiewać, a na co nie zwracać uwagi jest w sumie drogą do nikąd. A co miałaś w moczu, że ci internet wrzuca nowotwory 😱?


Na razie nie pracuję, został mi jeszcze rok studiów, ale uczelnia też daje w kość. A co do Twojej sytuacji, to wydaje mi się, że musisz po prostu spojrzeć na to obiektywnie... Jeśli stres i zmęczenie przewyższają korzyści (zarobki, spełnienie zawodowe, stabilizacja itp) to nie ma co się męczyć. Nie o to chodzi, żebyś była męczennicą 😉
Takie proste ale genialne! Nie pomyślałam o tym żeby zrobić bilnas zysków i strat 😁 Muszę sobie na spokojnie przeanalizować sprawę z mężem i podjąć jakąś decyzję, ale już widzę że łatwo nie będzie 😳
 
Do góry