Może przestańmy komentować już przedwczorajsze zachowanie męża SSMamy. Jej wina, że tak podle zareagował w kłótni? To jest równie mądre jak przygadywanie nauczyciela w klasie do obecnych na tych, co zwiali z lekcji. Na pewno doskonale wie jak się zachował przedwczoraj jej mąż i na pewno jej było okropnie przykro. Po co to dalej rozdrapywać.. Najważniejsze, że się pogodzili i maż chce z nią pójść do lekarza

Ja bardzo trzymam kciuki, by ten "Niewierny Tomasz" w piątek po USG czuł się najszczęśliwszym przyszłym tatą.
W ogóle co ma do tego wiek? Ja znam tak popiepr****ch czterdziestolatków (typowe "Piotrusie Pany"), że mam pewność, że wiek nie ma nic wspólnego ze statecznością i wybuchowością.
Iwo - oj, coś czuję, że ten bocian od Asicki nad Tobą krąży
AsiaSzw - trzymam za Twoją betkę bardzo mocno kciuki. No żeby się Ci udało :*
Lalka - kciuki za betkę!
Aschlee - super wiadomość! Oszczędzaj się teraz. Może się przemęczyłaś i jakieś naczynko poszło.
Ja dzisiaj musiałam wybrać się z P. zamówić drzwi wewnętrzne do mieszkania. Oj, nie zaryzykowałabym puścić mojego chłopa samego

No i zostało nam kasy tylko na zabudowę kuchni (nie spodziewaliśmy się, że zabudowa tyle kosztuje), a potrzeba nam jeszcze kasy na 2 szafy wnękowe, sofę, zmywarkę, okap, pralkę i plisy. Nie wiem co będziemy robić. I przecież jeszcze obrączki musimy kupić. Nie ma opcji brania na to kredytu. Już się w tym pogubiłam....
My w sumie ciągle jesteśmy ostrożni. Według OM jestem w 8 tygodniu 2 dniu ciąży i ciągle boimy się cieszyć. Na ostatniej wizycie lekarz był zadowolony z tego, co zobaczył na USG, aż było po nim widać, że się cieszy razem ze mną, ale prosił, by wstrzymać się z euforią do kolejnej wizyty. Ta wizyta będzie we wtorek, czyli już bliziutko.
Wczoraj wieczorem pokazywałam P. mój wzdęty brzuch. Ciutkę się powiększył i na wieczór to widać. Pokazuję P. swój brzuch, a ten wybuchnął śmiechem i powiedział "wyglądasz jak w trzecim miesiącu ciąży". Oszołom. Przecież jestem w trzecim miesiącu ciąży
Co do masażu, to ja bym nie miała nic przeciwko. Nie należę do zazdrosnych kobiet. Z resztą P. kiedyś sam mi załatwił masaż, gdzie mnie masował facet. Tego nie wiedzieliśmy wcześniej, hihi.