reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki 2014 :)

reklama
Muchunia u nas jest u gory na balkonie -12 jak wsiade do auta to bedzie -13 grrrr slabo i jeszcze sypie ni to snieg ni to grad i wieje. Nienawdze tego!!!!
 
Dziewczyny witam.
Wczoraj dostalam wypowiedzenie z pracy... szef dowiedzial sie tydzień temu o moim poronieniu wiec dziwnie zbiegly sie dwa terminy... juz dwie sa w ciazy wiec pewnie boi sie ze straci kolejnego pracownika przez ciaze... szuja... wrrr ten rok to jakas porazka. Pierw strata malenstwa teraz strata pracy... zyc sie odechciewa :( i jeszcze ten tekst; jest pani dobrym pracownikiem ale musze pania zwolnić... absurd...
 
no i guzik, nie pojechałam do pracy, honda znowu nie odpaliła, akumulator chyba padł, a wczoraj wieczorem ładnie jeździła, ech. Zadzwoniłam do kolegi, na szczęście dziś robi to samo co ja, więc powiedział że mi pomoże no i zgłosiłam dzień urlopu. Bo niestety dojazd do mnie do pracy nie jest łatwy, to ponad 20km za warszawą, autobusów jest 5 na dzień i przy tej pogodzie 2h w jedną str... więc wolałam odpuścić.
Sprzątnę mieszkanie i będę miała czas dla Was :tak:


Dziewczyny ja jestem dopiero na starcie swoich starań, więc na pewno nie czuję tego co Wy, ale warto wierzyć że będzie dobrze, że każdej z nas się uda. Ja się bardzo boję tego żeby kolejna ciąż znów nie zakończyła się poronieniem. I powiem Wam że gdy się nie staraliśmy, stosowaliśmy przerywany, gumki [niehormonalną anty] to co miesiąc po cichu marzyłam żeby @ nie przyszła, żeby coś zawiodło, ale zawsze przychodziła, przez co nie raz chciało mi się płakać. Bo pragnienie dziecka było we mnie od pierwszego poronienia dużo większe. Także po części jestem Was w stanie zrozumieć.
Musimy walczyć o nasze marzenia, bo jak nie my to kto? :*

Laski idzie wiosna, bociany niedługo przylecą, to nam przyniosą prezenty ;p

Ewelinka co za palant! bardzo mi przykro że ten rok Ci się tak zaczął :( &&&& za nową pracę
niektórym ludziom pieniądze wypełniają miejsce gdzie powinno być serce...
 
ewelinka bardzo mi przykro i niestety witaj w klubie... mnie nie zwolnili wprawdzie, ale umowy mi nie przedłużą, a też słyszę, że mam potencjał, że warto by moje walory wykorzystać w firmie, no ale niestety....

blair ja się też tego bardzo boję, że stracę znowu maleństwo, ale mimo to będę się starać dalej....
 
Ewelinka co za palant z tego szefa :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: bardzo mi przykro mam nadzieje ze szybko znajdziesz nowa, lepsza prace.Trzymam kciuki &&&&&&
 
mychunia ludzie to sa bez serca. Boje sie ze moje starania bede musisla odłożyć ale Mąż mowi ze absolutnie ze damy rade i nic nie odkładamy. Ehh martwie sie jak to bedzie.. tu mialam dobrze bo umowa na czas nieokreślony wiec wszystko by mi przyslugiwalo a tak... ehh. Ten rok mnie nie rozpieszcza :(
 
ewelinka myśmy się mieli budować (na kredycie) i strać o dziecko... ja się dowiedziałam, że mi nie przedłuża umowy też się załamałam... myślałam, że z marzeń nici... ale mój mąż tak jak i Twój stwierdził, że budowa odpada, ale ze starań nie rezygnujemy i damy sobie radę... tez bardzo przeżył stratę naszego maleństwa....ja też się martwię jak to będzie.... ale wierzę, ze razem ze wszystkim sobie poradzimy :-D
 
Mychunia mój mąż mi cały czas powtarza że tak na prawdę to był 1-szy cykl gdy były wogole jakieś szanse na baby. Wcześniej mieliśmy naturalna antykoncepcję w postaci bakterii. A teraz odkąd mąż skończył leczenie antybiotykami tuz przed Świętami to na robienie wyników by na 100% wiedzieć czy się poprawiło trzeba czekać 72 dni tyle produkują sie nowe plemniki. Wiec dopiero na początku marca będzie robił wyniki i wszystko będzie jasne. Jak sie okaże że poprawy nie ma, nawet nie chce o tym myśleć, to o naturalnym zajściu możemy pomarzyć. Mimo to liczyłam na tamten cykl i nic nie wyszło z tego. ehhh
 
reklama
Ejjjj Dziewczyny nie smutac mi sie tutaj.....Za niedlugo wszystkie zobaczymy dwie piekne kreseczki na testach.Potem bedziemy sobie opowiadac o mdlosciach,zmeczeniu itp . Mamy Mezow ktorzy nas wspieraja i siebie tutaj wiec jest dobrze....to teraz uszka do gory i piekne usmiechy na twarz:tak:

mega usmiech.gif
 

Załączniki

  • mega usmiech.gif
    mega usmiech.gif
    51 KB · Wyświetleń: 84
Do góry