Brrr, rozumiem że nie masz ochoty o tym pisać i nie będę zaczynać
Będziesz miała ochotę wygadać się, to pisz <przytul> Dobrze napisałaś "Mamy siebie, to najważniejsze" i to prawda
Zmiana dobrze Ci zrobi. Jeżeli nie czujesz się dobrze w tej pracy, to jak masz szanse zmień ją. Widzę, że Twój mąż bardzo mocno Ciebie wspiera i podziw dla niego. Nawet kotka chce, abyś nie była smutna. Kochanego masz męża
Ja osobiście za kotami nie przepadam, ale jakby mój M pragną kotka, to postarałabym się dla niego polubić
Rozmowa dobrze Wam zrobiła, bo z Twojego posta czuć radość
Trzymaj się cieplutko Kochana :*
Brrr, wiem że adopcja to nie to samo, ale jak już nie będziecie mieć wyjścia to starajcie się
Dzieciaczek dostanie od Was na pewno dużo miłości.
Co do obiadu, to zaraz rosołek nastawiam i się zastanawiam nad drugim daniem. Zapiekanka z makaronem i szynką, albo kurczak pieczony
Aschlee, dziękuję :* Szybko, Twoje dziecko je śniadanie
U mnie o 10-tej było koniec śniadania. Nawet dla M zrobiłam pyszne kanapeczki z sałatą, szynką, pomidorek i ogórkiem.. też takie jadłam
Ale zjadł i musiał jechać do kolegi. Dobrze, że jutro do 14-tej jest ze mną
kasik, jak ładna pogoda, to może mały spacerek?
U nas paskudnie jest, ale jak M wróci może znowu nad jeziorko pojedziemy
Dla wszystkich moich kochanych dziewczynek :*:*