mary-beth
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Kwiecień 2010
- Postów
- 5 239
Hej wszystkim!
Paulinko - wyruszylam za... mama! Moja mama jest w NO od prawie 10 lat i ja po studiach postanowilam dolaczyc, bo w PL nie mam juz blizszej rodziny poza babcia. Moj M. jest Norwegiem, poznalismy sie w NO, ale nasz slub dopiero przed nami. Przyznam, ze kiedy pierwszy raz znalazlam sie w NO na wakacjach, to czulam, ze tu chce mieszkac, zyc, pracowac. To jest naprawde inny kraj. No, a teraz trzyma mnie tu wszystko: cala najblizsza rodzina (mama, siostra z mezem i synkiem, brat) oraz coreczka i moj M. Oczywiscie, bede co jakis czas wspominac, jak nam sie tu zyje. Sa tez paradoksy, i to jakie! Czesto narzekalam na norweska medycyne, ale moze nie na tym watku... Jesli o mnie chodzilo, to mnie sie wszystko podobalo: nie faszerowano mnie lekami, polecono mi tran, motywowoano do aktywnosci fizycznej, wszystkie badania tip top... Ale gdy urodzila sie Mia, zrobilam sie superczula! A i na pediatre trafilismy okropna... A ze Mia ma alergie, to potrzebowalismy dobrej opieki. Wiec mialam wiele sytuacji doprowadzajacych mnie do bialej goraczki! No, ale tak jest przeciez wszedzie: cos jest super, by cos innego bylo do d***... ;-) Mam nadzieje, ze uda Ci sie tu przyjechac na urlop!
Dzis 41 dc i nadal nie widze @... My dzis jedziemy na pogrzeb babci mojego M. Nie bedzie mnie raczej do wieczora, wiec milego piatku Wam zycze!
Jasne, ze proszę o więcej! Jestem pod wrażeniem tych urlopów macierzyńskich i tacierzyńskich... Mojemu Dawidkowi też daję tran i widzę, że odpornosć wzrosła mu o 200%! Marzy mi się ta Norwegia... I wierzę, ze kiedyś się doczekam A tymczasem opisuj swój piękny kraj! Jak sie tam znalazłaś wogóle? Tam sie urodziłaś i masz polskie korzenie czy za mężem wyruszyłaś?
Paulinko - wyruszylam za... mama! Moja mama jest w NO od prawie 10 lat i ja po studiach postanowilam dolaczyc, bo w PL nie mam juz blizszej rodziny poza babcia. Moj M. jest Norwegiem, poznalismy sie w NO, ale nasz slub dopiero przed nami. Przyznam, ze kiedy pierwszy raz znalazlam sie w NO na wakacjach, to czulam, ze tu chce mieszkac, zyc, pracowac. To jest naprawde inny kraj. No, a teraz trzyma mnie tu wszystko: cala najblizsza rodzina (mama, siostra z mezem i synkiem, brat) oraz coreczka i moj M. Oczywiscie, bede co jakis czas wspominac, jak nam sie tu zyje. Sa tez paradoksy, i to jakie! Czesto narzekalam na norweska medycyne, ale moze nie na tym watku... Jesli o mnie chodzilo, to mnie sie wszystko podobalo: nie faszerowano mnie lekami, polecono mi tran, motywowoano do aktywnosci fizycznej, wszystkie badania tip top... Ale gdy urodzila sie Mia, zrobilam sie superczula! A i na pediatre trafilismy okropna... A ze Mia ma alergie, to potrzebowalismy dobrej opieki. Wiec mialam wiele sytuacji doprowadzajacych mnie do bialej goraczki! No, ale tak jest przeciez wszedzie: cos jest super, by cos innego bylo do d***... ;-) Mam nadzieje, ze uda Ci sie tu przyjechac na urlop!
Dzis 41 dc i nadal nie widze @... My dzis jedziemy na pogrzeb babci mojego M. Nie bedzie mnie raczej do wieczora, wiec milego piatku Wam zycze!