reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

sprawa o alimenty i ustalenie

Ola o czym ty mówisz?Pomoc należy sie tylko wtedy gdy nie przekracza ileś tam złotych na osobe.Ty dostajesz bo podałaś,że prowadzisz odrębne gospodarstwo,W wypadku Patrycji nie dostanie takich pieniędzy chyba,że dochody jej rodziców nie przekroczą określonej sumy bo ona jest na ich utrzymaniu.Takie są przepisy i takie są kryteria
 
reklama
co do dodatku to po prostu sie nie załapałam, bo weszły nowe przepisy, że nalezy się w przypadku gdy ojciec nie zyje lub jest nieznany. Podobno rząd tuska ma to znowu znieść i będzie sie nalezał wszystkim, którzy zmieszczą sie dochodami. no ja ztym problemu nie bede miała, bo w urzędzie miasta nie doliczaja dochodów rodziców. Liczę że to nie były tylko obiecanki nowego rządu
 
Patrycja zawsze możesz spróbowaać zawalczyć o podwyższenie alimentów ale to jak sama zauważyłaś zależy od sądu czy je dostaniesz czy nie.Powiem ci jedno jeżeli występujesz nie prędzej jak raz na rok czy półtorej to możesz mięć je podwyższone ale po pare złotych,jak raz na 2-3 lata to podwyżka może być większa,ale nie musi.A z tym Mopsem to nie wiem jak będzie ,napewno wrócą banki almentacyjne,a wtedy to i moje dzieci dostaną swoją kase bo jak dotychczas to mi się nie należy zaliczka bo mam dziecko w innym związku i co najśmieszniejsze żeby ją dostawać musiałabym swojego partnera podać do sądu o alimenty na Julcie.Istna paranoja...
 
No niestety takie jest polskie prawo. Do tego byli kombinują, żeby tylko nie musieć alimentów nie płacic. Mojej koleżanki eks, przepisał interes na obecną żonę, żeby komornik nie mógł nic ściągnąć, do tego tak jak ty wyszła za mąz i nie przysługuje jej nic. Dziękuję wszystkim za pomoc:)
 
Patrycja moim zdaniem nie mozesz wliczac kosztow czesnego za szkole jako wydatkow podchodzacych pod alimenty,poniewaz sa to koszty ktore nie sa zwiazane z dzieckiem.Alimenty czyli wydatki na dizecko pokrywa matka i ojciec dziecka,wiec szkola w nie nie wchodzi,ale moim zdaniem powinam twoj dochod powinny byc liczony tylko na ciebie i dziecko.To,ze nie pracujesz,bo zajmujesz sie dzieckiem,nie powinno miec znaczenia,przeciez mozesz nie miec dochodu.A wliczanie w to twoich rodzicow,poniewaz oni cie utrzymuja jest moim zdaniem blednem kolem.Przeciez twoi rodzice nie sa zobowiazani utrzymuwac ciebie jako ze jestes dorosla,tak samo i dziecko,dziatkowie,moga ci pomagac,ale to rodzice maja obowiazek utrzymuwac dziecko.
 
Ola o czym ty mówisz?Pomoc należy sie tylko wtedy gdy nie przekracza ileś tam złotych na osobe.Ty dostajesz bo podałaś,że prowadzisz odrębne gospodarstwo,W wypadku Patrycji nie dostanie takich pieniędzy chyba,że dochody jej rodziców nie przekroczą określonej sumy bo ona jest na ich utrzymaniu.Takie są przepisy i takie są kryteria
ale ja tez mieszkam z rodzicami i fakt gdybym podala ze prowadze wspolne gospodarstwo znimi to bym nie dostala nawet zlotowki.
a jezeli ma dziecko spokojnie mozna uznac ze rodzice jej pomagaja ale nie prowadza wspolnego gospodarstwa,przynajmniej bedzie miala jakis dochod na wydatki
 
Patrycja moim zdaniem nie mozesz wliczac kosztow czesnego za szkole jako wydatkow podchodzacych pod alimenty,poniewaz sa to koszty ktore nie sa zwiazane z dzieckiem.Alimenty czyli wydatki na dizecko pokrywa matka i ojciec dziecka,wiec szkola w nie nie wchodzi,ale moim zdaniem powinam twoj dochod powinny byc liczony tylko na ciebie i dziecko.To,ze nie pracujesz,bo zajmujesz sie dzieckiem,nie powinno miec znaczenia,przeciez mozesz nie miec dochodu.A wliczanie w to twoich rodzicow,poniewaz oni cie utrzymuja jest moim zdaniem blednem kolem.Przeciez twoi rodzice nie sa zobowiazani utrzymuwac ciebie jako ze jestes dorosla,tak samo i dziecko,dziatkowie,moga ci pomagac,ale to rodzice maja obowiazek utrzymuwac dziecko.
aha ja sei ztoba zgadzam,rodzice pomagaja ci bo chca nie dlatego ze musza.
 
co do dodatku to po prostu sie nie załapałam, bo weszły nowe przepisy, że nalezy się w przypadku gdy ojciec nie zyje lub jest nieznany. Podobno rząd tuska ma to znowu znieść i będzie sie nalezał wszystkim, którzy zmieszczą sie dochodami. no ja ztym problemu nie bede miała, bo w urzędzie miasta nie doliczaja dochodów rodziców. Liczę że to nie były tylko obiecanki nowego rządu
ja niestety tez dostaje tylko te 48 zl
i wedlug mnie to jest bezsens ze wedlug ustawy toze mamy przyznane aliemty skresla nas jako samotnych rodzicow.
 
reklama
Do góry