reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Spóźniająca się miesiączka po ciąży pozamacicznej

Angiee

Fanka BB :)
Dołączył(a)
7 Listopad 2020
Postów
2 002
Hej,
Moja sytuacja jest dość nietypowa i postaram się opisać ją w skrócie. 2 listopada 2020 zrobiłam test ciążowy - pozytywny. Poszłam zbadać betę, ale nie przyrastała prawidłowo. Później ginekolog, skierowanie do szpitala, czekanie na rozkręcenie sytuacji, a w końcu 27 listopada łyżeczkowanie (to był piątek). W poniedziałek miałam znowu zbadać betę i co? Mocno urosła. Oczywiście w międzyczasie nie było stosunku, więc nie było opcji, że to jest "nowa" ciąża. Znowu szpital i obserwacja w kierunku ciąży pozamacicznej. Z badania histopatologicznego po łyżeczkowaniu wyszło, że była ciąża wewnątrzmaciczna. Leżałam do 22 grudnia, leczyli mnie metotreksatem, bo na usg nic nie było widać. Po wyjściu miałam kontrolować betę, która ładnie spadała. W międzyczasie 19 grudnia dostałam taką skąpą miesiączkę. Kolejna przyszła 14 stycznia i też była bardzo skąpa. Za to 29 stycznia, czego się nie spodziewałam, dostałam mega obfitego okresu, fatalnie się czułam, ale lekarz uspokajał, że to normalne.
Niestety od tego czasu miesiączki nie ma. 2 marca zrobiłam betę. Wynik 2,92.
10 marca byłam u gina, który stwierdził, że endometrium szerokie, więc niedługo okres powinien przyjść. Trochę zaniepokoił go wynik TSH (3,73) i dał mi skierowanie do kliniki ginekologiczno-endokrynologicznej, ale tam nawet się dodzwonić nie mogę... Wkurzyło mnie, że nie skierował mnie od razu na jakieś badania, tylko przerzucił problem gdzie indziej.
W piątek (12.03) zrobiłam test ciążowy - negatywny. Jutro idę do innego ginekologa i zobaczymy, co on powie, ale zastanawiam się, czy warto jeszcze coś zrobić we własnym zakresie... Jest sens robić kolejny test? Zabezpieczaliśmy się z mężem, nie chciałam teraz zajść w ciążę, bo po tych "przygodach" mieliśmy zaczekać chociaż pół roku.
 
reklama
Wrzucam jeszcze zdjęcia testu, bo może Wy coś zobaczycie, chociaż na moje to jest zupełny negatyw. Wynik odczytany po 3 minutach i od razu wyrzuciłam do kosza.
IMG20210312183134.jpg
IMG20210312183143.jpg
 
Mysle ze to nie ciaza , po takim czasie testy byłyby pozytywne ,jak i beta , tsh jest faktycznie za wysokie, wiesz co ,po 1 poronieniu nie ma sensu robić jakis szczególnych badań, niestety to się bardzo często zdarza
 
Mysle ze to nie ciaza , po takim czasie testy byłyby pozytywne ,jak i beta , tsh jest faktycznie za wysokie, wiesz co ,po 1 poronieniu nie ma sensu robić jakis szczególnych badań, niestety to się bardzo często zdarza
Wiem, wiem, tylko ja miałam taką dziwną sytuację, że jakby jednocześnie miałam ciążę wewnątrzmaciczną, która się nie rozwijała i w tym samym czasie pozamaciczną. Teraz mnie martwi, że to już 46dc i na nic się nie zanosi :/ Myślałam, że po takim czasie to już wszystko się wyreguluje
 
Po poronieniu cykle mogą się pewien czas regulować. Także spokojnie czekaj. Ewentualnie można spróbować wywoływać @ przy pomocy luteiny.
Co do starań - to z tego co mi wiadomo to po metatreksacie jest bezwzględny zakaz zachodzenia w ciążę przez min. 6 m-cy.... Także masz czas na diagnozowanie. Co do zlecenia wizyty u endo - to tak ma być, ja tam bym np. nie chciała by pediatra mnie operował ;-)
 
Do góry