Witam

Może zacznę od początku.. Od czerwca 2021 zatrzymały się u mnie miesiączki (6 msc wcześniej odstawilam tabletki antykoncepcyjne Vibin Mini, które brałam około 5 lat).
Na badaniu ginekolog podejrzewała u mnie zespół policystycznych jajników. Badania krwi wykazały podwyższone TSH, prolaktynę, nieznacznie testosteron. Skierowała mnie do endokrynologa. Endokrynolog nie stwierdził jednoznacznie nadczynności tarczycy, jednak dostałam na obniżenie Euthyrox 50, które biorę cały czas. Na obniżenie prolaktyny z kolei Bromocorn, ale to zostało mi przepisane później, bo w październiku. Miesiączki nadal się nie pojawiały, aż do 5 stycznia. Radość przeogromna, że w końcu coś zaczęło się dziać. Miesiączka trwała długo, bo około 8 dni, dość obfita. Kilka dni po miesiączce zaczęłam odczuwać okropny ból piersi, oraz zaobserwowałam lekkie brązowe plamienia. 20.01 od razu zrobiłam test ciążowy, pozytywny. Tego samego dnia wizyta u ginekologa, która potwierdziła ciążę (6 tydzień). Od razu było to dziwne, gdyż miesiączka była kilka dni temu... Stwierdziła, że to zapłodnienia doszło już w grudniu, że po prostu miesiączka była bez krwawienia, a styczniowe krwawienie może oznaczać coś złego.. Kazała wrócić za 1,5 tygodnia, w międzyczasie zrobić betę.. Beta wynosiła 1366, a tydzień później 2033.. Niestety na tej kolejnej wizycie wyrok.. martwa ciąża, serce nie biło.. I tak 02.02 miałam farmakologiczne poronienie w szpitalu.. 2 dni temu krwawienie poronne ustało, czuje się fizycznie dobrze.
Dodam też, że pod koniec grudnia wyniki badań krwi były dobre, prolaktyna tylko lekko obniżona przez Bromocorn, ale według endokrynologa takie wyniki nie spowodowałyby poronienia. Obstawiają wadę płodu.
Teraz pytanie - jak długo czekałyście, zanim znów zaczęłyście się starać o dziecko? Wizytę kontrolną u ginekologa mam 15.02, wtedy dowiem się czegoś więcej na temat poronienia i dalszych działań. 11.02 idę zbadać TSH, prolaktynę i progesteron. Po poronieniu byłam też u endokrynologa, powiedziała mi że jeśli nie było abrazji to można się na nowo starać, nic konkretnego. Dodam, że bardzo zależy mi na jak najszybszym zajściu w ciążę..