Traschka - pamiętasz chyba, jeśli nie, to zerknij że sama rzuciłam hasło pierwszego zlotu, ale właśnie przez ogólne niezdecydowanie odpuściłam - Ty pociągnęłaś temat - chwała Ci za to, spotkałyśmy/liśmy się było super. Sama wiesz jakie było to niewdzięczne zadanie plus wyszła pewna nieprzyjemna historia. W zeszłym roku zlotu nie było - ja po pierwszym podejściu dałam sobie spokój jako czarny charakter forum
, Ty miałaś inne, usprawiedliwiające rzeczy na głowie. Napiszę prosto z mostu - kaowiec niech nie liczy na wdzięczność. Mnie otworzyły oczy ostatnie 2-3 lata. Czy nie zastanowiło Cię to, że na wiele chętnych się spotkać tylko Ty, kiedyś ja, i pamiętam tekst
Asinki85 swego czasu że może przeszło do kolejnych kroków - bolesnej synchronizacji terminu ?
Po wtóre - NIE napisałam, że TY siedzisz i wysyłasz smsy.
Kati83 wprost napisała, że
Asinka85 Ją ściągnęła - i bardzo dobrze
jako, że była żywo zainteresowana zlotem. Natomiast
Aestimy wieki nie było....
Po trzecie - uważam, że rzucając hasło zlotu powinnaś od razu wyłożyć kawę na ławę odnośnie Twojej sytuacji, jeśli chodzi o weekendy.
Po czwarte - trudno oczekiwać co do zasady od kogokolwiek organizacji czegoś w czym nie będzie mógł uczestniczyć mimo chęci.
Asinka85 - między niechęcią a niemożnością jest pewna różnica.... A fantazja.... no cóż, może realizm....
Aestima - a gdzież bym
Ironię w to mieszała ;-). Pełna powaga....