zoe, karmiłam z butelki, więc Bycho wcześniej dostał słoje oczywiście. na początku małe dawki, na każdym słoju napisane jest od kiedy można go podawać. wszystko zaczynaj małymi dawkami. nie czytałam postów powyżej ale z pewnością wszystko szczegółówo opisano. ja mogę dodać od siebie jeśli po jakimś czasie bobo odmówi jedzenia obiadków to spróbuj podać przez butelkę. jak nie będzie chciał to nie dawaj. moim zdaniem ale to tylko moim, dawanie na siłę może spowodować niechęć do jedzenia. Obecnie tylko gotuję Bychowi.A na deser banan albo jabłko albo gruszka albo miks...słojowych deserów jakoś już nie lubi.Gotowanie jest o wiele tańsze, choć czasem daję też słoik dla odmiany. Daję tyle ile chce zjeść. zawsze jadł dużo, bo jak miał 4-5mcy to cały słój deseru plus mleko i cały słój zupy plus mleko. :-)
reklama
Ojejku, nie zagladalam tu tylko z dwa dni, a juz tyle odpowiedzi. Dziekuje slicznie!
Wiele mi sie rozjasnilo. To po prostu strach przed czyms nowym, zawsze troche panikuje i mam w glowie chaos, a pozniej, jak juz sie cos zaczyna robic i w czyms "siedzi", to jest juz dobrze.
Mieszkam w Anglii, rozmowa z health visitorem (cos ala polozna) na temat wprowadzania pokarmow mi wypadla, bo ona szla na macierzynski , a ja lecialam do Polski. A jesli chodzi o jedzenie, to wiele rzeczy wydaje mi sie tu...gorsze, sztuczne, pryskane. Najbardziej uczulona jestem na mieso, niezbyt wiele tu sklepow rzezniczych (w Polsce w wiekszosci wiekszych sklepow mamy dobre stoiska z wedlina i serami), a jak juz sa, to wcale nie wyglada to najlepiej. Wydaje mi sie, ze nie dalabym rady codziennie kupowac sprawdzone "organic" produkty, albo jezdzic na specjalne targi, gdzie sa rzeczy z farm, dlatego sloiczki (w sloiczkach mozna np. miec mieso krolika, gdzie ja bym krolika malej gotowala... ).
Ostatnie pytanie: czy jak karmi sie sloiczkami, to trzeba podawac zoltko i tak?
Pozdrawiam
Wiele mi sie rozjasnilo. To po prostu strach przed czyms nowym, zawsze troche panikuje i mam w glowie chaos, a pozniej, jak juz sie cos zaczyna robic i w czyms "siedzi", to jest juz dobrze.
Mieszkam w Anglii, rozmowa z health visitorem (cos ala polozna) na temat wprowadzania pokarmow mi wypadla, bo ona szla na macierzynski , a ja lecialam do Polski. A jesli chodzi o jedzenie, to wiele rzeczy wydaje mi sie tu...gorsze, sztuczne, pryskane. Najbardziej uczulona jestem na mieso, niezbyt wiele tu sklepow rzezniczych (w Polsce w wiekszosci wiekszych sklepow mamy dobre stoiska z wedlina i serami), a jak juz sa, to wcale nie wyglada to najlepiej. Wydaje mi sie, ze nie dalabym rady codziennie kupowac sprawdzone "organic" produkty, albo jezdzic na specjalne targi, gdzie sa rzeczy z farm, dlatego sloiczki (w sloiczkach mozna np. miec mieso krolika, gdzie ja bym krolika malej gotowala... ).
Ostatnie pytanie: czy jak karmi sie sloiczkami, to trzeba podawac zoltko i tak?
Pozdrawiam
Elżbietka
mother of two sons&angel
Ostatnie pytanie: czy jak karmi sie sloiczkami, to trzeba podawac zoltko i tak?
Pozdrawiam
tak
mamaBartoszka
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 30 Październik 2007
- Postów
- 85
widzę, że wiele dziewczyn tutaj zaczynało od karmienia Gerberem - ja też. I do tej pory mam największe zaufanie do tej firmy. O istnieniu Centrum Informacji dla Rodziców nie wiedziałam - ale lepiej sie dowiedzieć późno, niż wcale. a jak chcialam wprowadzić jakieś nowe danie, to po prostu szukałam na stronce Gerbera, a potem w sklepie odpowiedniego słoiczka np. od 4 miesiecy i już.
- Dołączył(a)
- 29 Listopad 2007
- Postów
- 5
Ja już od miesiąca podaję Adasiowi deserki,zupki ze słoiczka oraz domowej roboty (smakowała mu bardzo ogórkowa i pomidorowa, oczywiście raz na jakiś czas) i kaszki mleczno-ryżowe choć karmię piersią, ale on coraz żadziej chce cyca. Mam pytanie co do tego żółtka w którym miesiącu powinno sie zaczac podawac bo ja jeszcze nie podawałam??
Ja uwazam ze jedzonko ze sloiczkow nie rozni sie bardzo od domowego jedzonka. Amozna to latwo sprawdzic patrzac na skladniki jedzonka w sloiczkach - czy nie ma konserwantow itp.
Ale mama zawsze wie najlepiej co jest dobdr dla dziecka !
Ale mama zawsze wie najlepiej co jest dobdr dla dziecka !
Właśnie sobie uświadomiłam, jak to już dawno było, kiedy przestawiałam swojego skarba na "ludzkie" jedzenie. I jaki to stres jest przy tym, kiedy maleństwo pluje i kompletnie nie wie, co zrobić z tą papką, co mamusia mu do buzi zapakowała . Ale pamiętam, że nieraz mi gerber skórę uratował, bo co jak co, ale słoiczek gerbera zawsze był wciągany bez oporów.
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 13
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 2
- Wyświetleń
- 636
Podziel się: