reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Spanie z dzieckiem 16msc

Z nami starsza córka spała jak była mała, łóżeczko raptem dwa razy wykorzystane 😂 Później baliśmy się, że zleci z naszego łóżka, na drzemce czy coś, więc miała materac, fajne to było rozwiązanie, bo usypiała mi przy piersi i nie trzeba było nigdzie przenosić itp, jak w nocy się obudziła to nie raz spałam z nią, materac miała 140x200, później teść nie mógł patrzeć, że śpi 'na podłodze' więc kupił jej łóżko i odkąd ma łóżko to przychodzi do nas co noc🤪
 
reklama
Kurcze to nie jestem sama 😁 naczytałam się trochę o tym, że dziecko powinno mieć swój pokój i spać w swoim łóżku. Było tak, że nieważne czy spała ze mną czy sama budziła się tak samo często, więc miałam motywację, żeby ją odkładać z powrotem. Potem był czas, że spała tylko w łóżeczku, a teraz znowu najlepiej ze mną :) chyba faktycznie odpuszczę i poczekam, aż będzie gotowa. Niestety mamy za małą sypialnie, żeby wstawić tam łóżeczko czy dostawę, a spanie we trójkę nie wchodzi w grę, bo mąż ma zbyt twardy sen i boje się, że coś małej zrobi.
 
Dziewczyny, może Wy mi coś doradzicie. Mam córkę, niedługo kończy 16msc. Od początku jest to dość wymagające dziecku, które potrzebuje dużo bliskości. Spałam z nią w jednym łóżku do ok 6msc, kiedy to zaczela akceptować łóżeczko. Niestety nie poprawiło to jakości jej snu, budziła się nawet kilkanaście razy, więc czasem kończyło się na spaniu ze mną (po prostu nie miałam już siły). Karmiłam piersią do roku i liczyłam na to, że te pobudki się skończą. Faktycznie było lepiej i córka budziła się już tylko 2-3 razy. Niestety od miesiąca znowu potrafi budzić się co godzinę, tylko po to żeby ją przytulić, jak wezmę ją do siebie to obie śpimy do rana. Teraz już sama nie wiem co robić, z jednej strony potrzebuje tego snu, bo przez rok prawie go nie miałam, przez co zaczęłam mieć problemy ze zdrowiem. Z drugiej strony nie chce jej przyzwyczajać, ale moje postanowienia w dzień, kompletnie nie zdają egzaminu o 3 w nocy, po kolejnej pobudce. Jak to u Was było? Powinnam być konsekwentna, czy dać sobie spokój i poczekać kiedy dziecko samo dorośnie do spania we własnym łóżeczku? Zaznaczę, że nauka samodzielnego zasypiania u niej nie przejdzie, bo drze się wniebogłosy, musi zasypiać przytulona do mnie. Bardzo się martwię, że robię jej krzywdę tym zabieraniem jej do łóżka i już nigdy nie będę spała z mężem. Córka ma łóżeczko w swoim pokoju, a ja drugie łóżko obok, ale nie działa nawet przełożenie przeze mnie ręki przez szczebelki. Pomóżcie proszę :)
Szczerze ? Przeczekaj ! Znam to , mam high need w domu ale za nic nie wezmę do łóżka , bo wiem jak się to potem kończy . Moje siostry maja już spore dzieci a dalej chcą z nią w łóżku .. uważam ze dziecko trzeba uczyć spania w swoim łóżeczku . Na pieszczoty , bliskość jest cały dzień serio . A kiedyś się wyśpisz :))
 
Kurcze to nie jestem sama 😁 naczytałam się trochę o tym, że dziecko powinno mieć swój pokój i spać w swoim łóżku. Było tak, że nieważne czy spała ze mną czy sama budziła się tak samo często, więc miałam motywację, żeby ją odkładać z powrotem. Potem był czas, że spała tylko w łóżeczku, a teraz znowu najlepiej ze mną :) chyba faktycznie odpuszczę i poczekam, aż będzie gotowa. Niestety mamy za małą sypialnie, żeby wstawić tam łóżeczko czy dostawę, a spanie we trójkę nie wchodzi w grę, bo mąż ma zbyt twardy sen i boje się, że coś małej zrobi.
Ja przy pierwszym dziecku usłyszałam od pielęgniarki że dziecko od 4msc życia ma mieć własny pokój🤷 także nie czytaj takich porad, rób swoje, jak Tobie i dziecku odpowiada:) ostatecznie syn przeszedł do swojego pokoju jak miał półtora roku mimo że od zawsze spał we własnym łóżeczku tylko z pobudkami na karmienie. Ale spanie z nami w sypialni jakoś nie zaszkodziło ani jemu ani nam.
 
Sporo tez zależy od dziecka.
Moje na spokojnie i w swoim czasie zaakceptowały własne łóżka i własne pokoje. Śpią u siebie (córka trzy latka, synek 16 miesięcy). Ale jak chcą to sobie w nocy przychodzą. Albo corka mnie wola to ja idę do niej bo ona ma już dorosle łóżko.
Synek ma małe łóżeczko wiec to ja go przynoszę do siebie. Rzadko im się zdaza ale ja uwielbiam je przytulac. Takie toto małe, miękkie, ciepłe...kochane.
 
Mój 11-miesięczny synek od 6 miesiąca śpi z nami. Wcześniej lubił łóżeczko, teraz budzi się w nim co pół godziny. A koło mnie śpi całą noc, to nie kombinuję, bo sen jest dla mnie ważniejszy. Jak będzie chciał, to zaakceptuje łóżeczko, próba spania w nim jest codziennie.
 
Powinnaś być konsekwentna. Nie zrobisz dziecku krzywdy, jak będzie spało samo, robisz ją teraz, ale sobie. To nie przyjdzie z dnia na dzień, ale jak postawisz na swoim, to szybko oduczysz spania w Twoim łóżku. I nie mam na myśli zostawiania dziecka samego w łóżeczku, ale można przekazać dziecku dużo miłości i czułości nie śpiąc z nim. Ja osobiście nie wyobrażam sobie spać z więcej niż półrocznym dzieckiem- wolę wstać w nocy i utulić, zawsze jestem na zawołanie i moje dzieci o tym wiedza- dzięki temu śpią spokojnie. Możecie mnie zjeść za ten komentarz, ale u mnie w domu to działa (i wszystkie dzieci szczęśliwe) i polecam każdemu. W nocy potrzebuję przestrzeni dla siebie, bliskości męża, lubię spać w różnych pozycjach, a nie ściśnięta gdzieś w nogach. Trzeba myśleć również o sobie- szczęśliwa mama to dobra mama :)
 
reklama
Córka ma 3 latka. Są noce że śpi z nami, a są takie że przesypia sama. Był czas że większość nocy spala z.nami, usypia praktycznie zawsze ze mną przytulona. Ja korzystam z tych chwil bo one miną. Autorko postu jeżeli tylko lubisz ten czas, odpoczywacie, to nie martw się, przyjdzie czas że dziecko samo zechce spać.
 
Do góry